Sojusz Atlantycki będzie mieć w 2004 r. nowego sekretarza generalnego. Tylko czy takie sojusze jak NATO jeszcze cokolwiek znaczą?
Z perspektywy strategicznej sieć stałych sojuszy obronnych, zawartych po II wojnie światowej między Stanami Zjednoczonymi a ich aliantami z Europy i regionu Azji i Pacyfiku, należy do przeszłości. Jest to wynik zasadniczych i trwałych zmian w stosunkach międzynarodowych, który nie jest tylko prostą konsekwencją polityki Busha. Śmierć sojuszy jest bezpośrednim skutkiem zakończenia zimnej wojny i pojawienia się nowych zagrożeń.
Czy istnienie NATO jako sojuszu stabilizacyjnego ma jeszcze jakis sens?
______________________________
MARIO PUZO - "GodFather" - My Bible
mafia.heyah.poSiTiFni.LeFy.Slang.pl - Szef mafii
Ojciec Chrzestny swojej mafii i Blinka
MODERATOR Działu Polityka...;-)
NATO trzeba pielegnowac. Szczegolnie w naszej sytuacji, gdy jedni sasiedzi wlasnie zwracaja sie do rosji a drudzy juz od dawn krzycza ze rosja to ich prawdziwe ja...
_______________________________
...Szara Eminencja...
Rację macie ale czy USA nie wydaje się Wam zbyt samowolne moi Drodzy??
_______________________________
MARIO PUZO - "GodFather" - My Bible
mafia.heyah.poSiTiFni.LeFy.Slang.pl - Szef mafii
Ojciec Chrzestny swojej mafii i Blinka
MODERATOR Działu Polityka...;-)
zgadzam sie z paszeko ze dzieki nato polska jest bezpieczna jak nigdy. nie wyobrazam sobie w ciagu kilkudziesieciu najblizszych lat wojny na naszym terytorium.
na nato pojawiaja sie rysy wiec jak napisal Ronowicz nalezy je pielegnowac.
nato napewno sie nie rozpadnie, jest ono potega militarna, obecnie chyba zadne panstwo czlonkowskie tego sojuszu nie jest zagrozone bezposrednim atakiem jakiegos kraju spoza nato. wiec czy warto likwidowac cos dzieki czemu jestesmy bezpieczni? nie jest to w interesie zadnego z panstw czlonkowskich, wiec mimo konfliktow wewnatrz sojuszu nie rozpadnie sie on szybko.
a zmiany w stosunkach miedzynarodowych o ktorych wspomnial Crombie sa efektem zmian elit rzadzacych w panstwach czlonkowskich i beda sie one zmieniac w zaleznosci od frakcjii politycznej ktora akurat wygra wybory w danym kraju. np taka hiszpania popierala wojne w iraka a po wyborach od razu wycofala swoje wojska, usa pod wodza busha psuja swoje stosunki z wiekszoscia krajow, lecz gdy wygra kerry kontakty z nimi na pewno sie poprawia.
_______________________________
Cogito ergo sum
moze nie powinno sie pytac czy instytucja NATO ma sens ale czy nadal ma taka wladze jak kiedys ? moim zdanie powionno sie podniesc range NATO
no i moim zdaniem USA nie liczy sie z nikim tylko realizuje swoje plany
_______________________________
"Nie ma odpornych na ciosy, są tylko źle trafieni"
to ze usa w tej chwili nie liczy sie z nikim nie znaczy ze bedzie tak zawsze, gdy w stanach prezydentem byl clinton stosunki np z ue bymy badzo dobre, teraz sie ochlodzily, wygra kerry znowu sie ociepla. i tak bedzie w kolko co na pewno nie spowoduje rozpadu nato.
_______________________________
Cogito ergo sum
Redone, jako iz jestem zdecydowanym pzeciwnikiem busha (ideologicznym,moralnym,dyplomatycznym,strategicznym) to jednak nie podzielam twoje optymizmu na wygrana Kerriego... no ale mam cicha nadzieje ze furher ad 2004 jednak odpadnie...
_______________________________
...Szara Eminencja...
Jedno warto podkreslic: bedac tak gigantyczna potega jaka sa USA nie mozliwe jest, zeby nie miec wplywu na polityke swiata. Dlatego zatytulowalem moj post "najwazniejsze wyboru swiata" bo uwazam, ze prezydent USA jest jednym z najmocniejszych glosow na obecnej arenie politycznej swiata.