Oto fragment artykułu Wojciecha Sadurskiego z ,,Rzeczpospolitej" (Profesor
prawa, wykłada na European University Institute we Florencji, specjalizuje
się w filozofii i teorii prawa; publikuje w "Rzeczpospolitej") z 20.07.2002
roku.
Autor artykułu jest zwolennikiem wejście do UE i twierdzi wprost ,,realia są
takie, że w Unii Europejskiej suwerenność - rozumiana jako władza nadrzędna
państwa na jego terytorium - została pogrzebana raz na zawsze."
pisze też:
,,Jakie są realia Unii?
- Mniej więcej dwie trzecie wszystkich ustaw i innych przepisów wydawanych w
państwach członkowskich ma swoje źródła w aktach instytucji unijnych.
- Kompetencje organów Unii dotyczą m.in. takich sztandarowych dziedzin
państwowej suwerenności, jak: polityka monetarna, bezpieczeństwo wewnętrzne,
polityka zagraniczna i obronna.
- Weto państw członkowskich jest skuteczne w coraz mniejszej liczbie spraw,
o których decyduje się w Unii. Rozszerza się stale zakres, w którym
obowiązuje tak zwane kwalifikowane głosowanie większościowe, a zatem
poszczególne państwa członkowskie mogą być przegłosowane w sprawach, które
ich dotyczą.
- Waluta narodowa - ów najsilniejszy bastion suwerenności gospodarczej -
zastąpiona została przez wspólny pieniądz w dwunastu państwach członkowskich.
- Obywatelstwo: formalnie istnieje już pojęcie obywatelstwa Unii
Europejskiej, oprócz obywatelstwa państwowego.
- Konstytucja: ustawa zasadnicza, traktowana jako najwyższy prawny symbol
suwerenności państwowej, ma być rychło przyjęta przez Unię. Obradujący
obecnie Konwent ma formalne, publicznie zadeklarowane zadanie przygotowania
projektu konstytucji Unii, której częścią ma być już przyjęta w Nicei Karta
Praw.
- Demokracja przedstawicielska: Parlament Europejski - co prawda ze słabymi
na razie uprawnieniami - wybierany jest w wyborach bezpośrednich, a zatem
nikt już nie może powiedzieć, że organy unijne są reprezentacją
poszczególnych państw, a nie obywateli Unii.
- Granice między państwami członkowskimi: tak, jakby ich nie było. System
wolności przemieszczania się obywateli Unii, a także wolnego ruchu dóbr,
usług, siły roboczej i kapitału - tzw. cztery wolności - spowodował, że
praktycznie granice między państwami członkowskimi nie mają większego
znaczenia niż granice między stanami w USA.
- Secesja: według dominującego poglądu prawniczego w doktrynie prawa
unijnego państwa członkowskie nie mają uprawnienia do wystąpienia z Unii
Europejskiej."
Myślę, że są to przekonywujące dowody na to, ze UE odbiera Polsce
suwerenność (to nic, że zaprezentowane przez zwolennika wejscia do UE).
Widzę, że od jakiegoś czasu tak, ale teraz wstępuję w szeregi MW i tylko zmienię front. Tego czasu jednak nie zmarnowałem. Każda osoba, która dzięki tym kilku tematom zaczęła się dogłębniej przyglądać sprawom UE, liczy się niezmiernie.
O zagrożeniu stanu posiadania na Ziemiach Odzyskanych:
1. "Niemiecka Konstytucja zawiera wciąż artykuł 116 o istnieniu Rzeszy Niemieckiej (w sensie prawnym) w granicach według stanu z 31 grudnia 1937 roku w odniesieniu do przynależności do narodu niemieckiego."
2. RZĄD niemiecki popiera z całą konsekwencją roszczenia tzw. Związku Wypędzonych (z Ericą Steinbach na czele).
3. Prawo UE ma pierwszeństwo przed prawem państw członkowskich w wypadku zaistnienia sprzeczności.
Więcej:
"Trudno mówić o otrzymaniu przez Polskę jakiejkolwiek "rekompensaty" za nasze dziedzictwo historyczno-kulturalne, przepadłe na ziemiach wschodnich i zrabowane lub zniszczone na całym obszarze Polski przedwojennej.
Jednakże Niemcy nie zrezygnowały z roszczeń do ziem włączonych po wojnie w obręb państwa polskiego. Wprawdzie na początku lat 90. został podpisany polsko-niemiecki traktat "o nienaruszalności obecnych granic", jednak nie reguluje on problemów własności na polskich ziemiach zachodnich. Wynikają z tego bardzo poważne konsekwencje. W przypadku przystąpienia Polski do Unii Europejskiej będą obowiązywać na terenie Polski wyroki sądów, ferowane w jakimkolwiek kraju Unii, a więc również w Niemczech. W ten sposób Niemcy chcą odzyskiwać swą własność (lub własność swych przodków) sprzed 1945 roku.
Są do tego dobrze przygotowani, dzięki wieloletniej działalności "Związku Wypędzonych". Staraniem tego związku dawno już powstał w Niemczech Zachodnich "Ośrodek Dokumentacji Wschodniej", gromadzący szczegółową dokumentację utraconego przez Niemców mienia i innych, doznanych ze strony polskiej, "krzywd" (prawdziwych lub domniemanych).
Bardzo pouczający był reportaż z owego "Ośrodka Dokumentacji Wschodniej", emitowany przez polską TV 8.12.1996 r. Wypowiedź kierowniczki ośrodka była jasna i niedwuznaczna: zawierała stwierdzenie, że po wejściu Polski do Unii Europejskiej będzie można w łatwy sposób wykorzystać zgromadzony materiał do rewindykacji nieruchomości i uzyskania odszkodowań za inne formy utraconego mienia. Znany działacz "wypędzonych" p. Hupka dodał: "Najpierw uzyskajmy przyznanie racji moralnych, a potem uregulujemy stronę materialną".
Dokonany w ten sposób powrót Niemców na obecne polskie ziemie zachodnie, przy odpowiednio dużej liczbie "repatriantów", oznaczać będzie nie tylko przewagę własności niemieckiej, ale również dominację tych ludzi w samorządach i innych organach terytorialnych, i faktyczną przynależność do Niemiec (zwłaszcza, że w Unii Europejskiej "granice państwowe będą tracić na znaczeniu", zaś obecna Konstytucja Republiki Federalnej Niemiec przewidująco stwierdza, że Niemcy istnieją w granicach z roku 1937). Zupełnie realne staje się więc zagrożenie materialnych podstaw egzystencji milionów Polaków na ziemiach zachodnich i północnych. Nie widać bowiem, by ktokolwiek zatroszczył się o "rekompensaty" dla nich - wysiedleńców z ziem wschodnich - gdy utracą swe prawa tam, gdzie żyją i pracują od blisko 60 lat i gdzie wyrasta już ich trzecie pokolenie.
Na tle przytoczonych wyżej faktów radość niektórych naszych polityków z "poparcia Niemiec dla akcesu Polski do Unii Europejskiej" brzmi jak ponure szyderstwo."
Kłótnia jest wtedy, kiedy jedna ze stron nie operuje argumentami.
Zamiast "przerywać kłotnię" wypadałoby raczej wymusić na wspomnianej stronie odpowiednie przygotowanie i przywrócić temu wszystkiemu formę dyskusji, ale to już nie mój problem.
Póki co najlepszym rozwiązaniem jest oczekiwanie na pytania zainteresowanych i zabieganie o uznanie z ich strony, zamiast o "weliminowanie" oponenta - chociaż tą metodę uważam za dobrą.
Wiadome słowa padają wtedy, kiedy pokonany nie chce przyjąć do wiadomości własnego położenia.
Już nic nie mówię - tylko czekam.
Aaaalbo jeszcze coś z szatni wkleję...
Bilax napisał:
"Zdecydowanie UNIA to dla nas szansa rozwoju, jeśłi ktos myśli inaczej to niech postara sie przewidzieć sytłacje jeśli byśmy weszli do UNI oraz przeciwno i pomysleć która jest korzystniejsza
Wiadomo, UNIA to nie tylko złote góry ale i poświęcenie (szczególnie na początku) nic za darmo, ale jeśli do niej nie wejdziemy to sami nie damy sobie rady
Niemcy gdyby nie plan Marshalla nie byłyby dzisiaj taka potęgą, to samo inne kraje "piętnastki" same by sobie nie poradziły
Razem mozna zdziałać wiele
Dlatego forumwicze 8 czerwca głosujcie na TAK w Polsce gorzej juz nie bedzie, może być tylko lepiej, a w tym pomoże nam UE
Pozdrawiam -BiLaX-"
------------------------
Proponuję założyć sektę - "WYZNAWCY DOBROCI UE".
Mówiłeś o Planie Marshalla?!?
Czy ty w ogóle wiesz, o czym mówisz?!?
Wyjdziemy po akcesji na minusie plus takie kwiatki, jak ten na samym dole, a Ty to porównujesz do planu Marshalla.
Chcę tu powiedzieć o rzeczy najważniejszej:
NIEMAL W KAŻDEJ DZIEDZINIE NIE MAMY RÓWNYCH UPRAWNIEŃ W PORÓWNANIU Z CZŁONAKAMI UE, A OBOWIĄZKI CO NAJMNIEJ TAKIE SAME!
!!! W EKONOMII KILKA PROCENT DECYDUJE O BYCIE LUB NIEBYCIE PODMIOTÓW GOSPODARCZYCH CZY CAŁEJ GAŁĘZI GOSPODARKI, A TY CHCESZ ZAAKCEPTOWAĆ NP. O CO NAJMNIEJ POŁOWĘ MNIEJSZE DOPŁATY DLA ROLNIKÓW !!!
"Niemcy gdyby nie plan Marshalla nie byłyby dzisiaj taka potęgą"
Niemcy stały się potęgą dzięki planowi Marshalla, a dzisiaj przeżywają kryzys gospodarczy! To , że ten kraj jest członkiem UE zapewne nie ma tu nic do rzeczy...
"w Polsce gorzej juz nie bedzie"
Ooooo, czyżby czytelnik Wprostu?
Powiem tylko tyle, że ręce mi opadają, kiedy słyszę, że "sami nie damy sobie rady" albo "obcokrajowcy zainwestują" itp.!
Ktoś tu ma albo kompleksy (które euro... chcą przypisać przeciwnikom "integracji"), albo spisuje Polskę na straty - tak czy inaczej!
A OTO FAKT WARTY ODNOWTOWANIA i bynajmniej nie jedyny:
Stocznia Gdynia ma największy portfel zamówień w Europie, a siódmy na świecie, co daje chyba 100% prawdopodobieństwo wyjścia z kryzysu, w jakim teraz się znajduje. Ttymczasem UE nakazuje ograniczenie produkcji stoczni, a także (co ściśle się z tym wiąże) "restrukturyzację" przemysłu ciężkiego (hutnictwa) WG WŁASNEGO PLANU!!! (czyt dalsze zwolnienia i ograniczenie produkcji).
Często słychać idiotów, którzy wyskakują z "to żeby ograniczyć nadprodukcję".
Pytanie dla inteligentnych inaczej - co robi się z nadprodukcją?
Odpowiedź zaczyna się na "ex", a kończy na "port", więcej nie powiem - niech mają jakąś satysfakcję z rozwiązania.
Okazuje się, że nader skutecznie UE chce zostać wyłącznym dostawcą towarów dla polskich konsumentów i zdusić jakiekolwiek inicjatywy wejścia strony polskiej na rynki unijne i, nie daj złoty cielcu!, zdobycia ich!
Zakończę w stylu euroidealistów:
Przecież będziemy mogli sprzedać tyyyyle krzeseł z wikliny.
Zmieniony przez - hizballah w dniu 2003-01-20 18:22:32
jestem przekonany ze wiekszosc obecnych zwolennikow UE 50 lat temu z wielkim entuzjazmem przyjela by legitymacje partyjne...
wydaje mi sie ze jest to ten sam typ ludzi ktorym tak czapka staje jak wiatr zawiewje...
wystarczy jedynie dac poskiemu narodowi jakies glupie zludzenia a glupcy maja to do siebie ze zawsze puszcza sie w pogon za takimi zludzeniami...
pewnie ten kraj bedzie musial przetrwac kolejny nieudany eksperyment...
sutauacja jakby nie patrzec jest analogiczna do tej z przed 60 lat, wtedy tez wielka czesc spoleczenstwa zyla na skraju ubostwa i wtedy tez znalezli sie wspaniali socjalistyczni bracia gotowi nas przygarnac i wyzwolic od nas samych...dobrze ze ci obecni przynajmniej nie morduja
...i gowno z tego wyszlo
...i gowno z tego wyjdzie
widze żę nie widzisz róznicy pomiędzy socjalizmem a unią europejską!
jestem zwolennikiem UE! a nazwanie mnie pośrednio komunistą jest dla mnie obelgą!!
proponuje pojechać do krajów UE (jak znasz jakiś język wogóle) i popytać ludzi jak sie im żyje a jak się żyło przed wstąpieniem do unii!
odpowiedź wszystko wyjaśni!
POZDRAWIAM
----====<<<<Pierwszy Rycerz ZOJ'u UFD!!!>>>>====----
ZOJ: [ufd.katalogi.pl/topic.asp?topic_id=717]
---------------------
Przejdz na Uczniowskie Forum Dyskusyjne! uzyskasz tam pomoc! pozatym poszukiwani specjalisci!
[ufd.katalogi.pl]
________
