Seba, wiem ze w to wierzysz i szanuje to ale .. w zyciu sie nie zgodze ze masz racje.

Inna sprawa: w sumie nie musisz ich kontrolowac, czasem wystarczy duza odpornosc na ciosy i wytrwalosc

No wiesz, jak ich nie kontrolujesz to lezysz i pekaja Ci kosci.

Odwracasz kota ogonem!

Choc z drugiej strony to juz rzeczywiscie jest skrajny przypadek samodestrukcji.

Ktos musi byc slabszy by kto inny byl silniejszy.
_______________________________
 
Z dystansem...
Oddalilem sie...
W grzmocie Ciszy...

Nie nadazam za Twoim tokiem myslenia.

Spoko, stary
_______________________________
 
Z dystansem...
Oddalilem sie...
W grzmocie Ciszy...

Działamy w prawdziwym matrixie - dlatego nie jesteśmy wolni. I ten matrix tylko narasta bo system mamony stopniowo zamienia ludzi w niewolników; za wszystko muszą płacić [nawet wtedy gdy marnie zarabiają i ich na nic nie stać to i tak zmusi się ich do tego żeby za wszystko płacili] i pracują coraz dłużej i dłużej - jak niewolnicy [bo ciągła praca bez możliwości odpoczynku jest cechą niewolniczą]. Cóż się więc dziwić, że ludzie nie wytrzymują stresów związanych z funkcjonowniem w nieludzkim systemie ?! Znam od strony mistycznej podstawy tego matrixu - czyli duchy atakujące duszę i psychikę ludzką i przemienionych, którzy atakują i psychikę i ciało wprowadzając nas w stan depresji i kradnąc nam energię. Przecież to widać gdy się człowiek patrzy na to szalone tempo życia jakie się dziś ludziom narzuciło !? W takim stanie nawet Boskie Osoby mogą mieć depresję prowadzącą do śmierci. Przykładem jest Bóg Dodonów Nomo z Syriusza, który gdy grzechy ludzkie stały się już nie do wytrzymania popełnił samobójstwo - a potem zmartwychwstał, świecił boskim blaskiem i sprawił, że wszystko uległo całkowitej przemianie - ludzie porzucili swe grzechy i walkę i zbudowali pokojowe i szczęśliwe społeczeństwo dbające o wszystkich swoich członków. To wydarzyło się w zamierzchłej przeszłości. Może się wydarzyć również obecnie bo tkwimy po same uszy w wielkim ucisku, który nam zafundowali władcy tego świata nastawieni na zysk za wszelką cenę !!!?

Ale bzdury tutaj wypisują niektórzy: 100% samobójców miała ciężki poród, skąd bierzecie takie statystki, ogarnijcie się trochę.

hulio:
Tu chodziło o badania i doswiadczenia ziwązane z rebirthingiem - 100% klientów Lenarda Orra które miały w planach popełnienie samobójstwa i/lub miały za sobą próby samobójcze, miało ciężkie porody --- długie, z komplikacjami, z owiniętą pępowiną, z potrzebą podłączania do inkubatora, traumą i wiele innych.


Sprawdzenie jak to wygląda u umarlaków - czyli tych co targnęli się na swoje życie i im się udało - byłoby raczej trudne -----> ale można by spróbować przeprowadzić takie badania --- zgłaszając się do matek osób które popełniły samobójstwo, i prowadząc z nimi wywiad na temat porodu ich dziecka - sądze że zdecydowana większość uraczyłaby nas hisotirami o bardzo traumatycznych chwilach porodu - przed przeprowadzeniem takich badań, jestem gotów pójść o zakład o duże pieniądze że tak właśnie by było :D Ale.... o wiele łatwiej porozmawiać na ten temat z niedoszłymi samobójcami......
_______________________________
 
Namaste!

No może u Orra to tak było.

Grund, jak tak w trosce o Ciebie Wiele osób udowadniało hipotezę Goldbacha poświęcając na to całe swoje życie, często schizując, aż Godel udowodnił twierdzenie o niezupełności. Co chcę powiedzieć- Oni byli tak pewni wyniku że szukali tylko odpowiednich drzwi a tutaj się okazało że wyniku wcale być nie musi. U Ciebie widzę podobny objaw na hasło "regresing"

"Co chcę powiedzieć- Oni byli tak pewni wyniku że szukali tylko odpowiednich drzwi a tutaj się okazało że wyniku wcale być nie musi."

Jasne że nie musi być wyniku - nie trzeba też np szukać sposobów by radzić sobie z autodestrukcją, ale można.......


"U Ciebie widzę podobny objaw na hasło "regresing""

???????????????????????????????????????????????????????
Czy ja wiem czy ja tu dużo do regresingu się odnosiłem? Więcej do rebirthingu chyba

A poza tym - to co daje regresing to tylko jeden ze sposbów opisania rzeczywistości, rzeczywistości której zresztą i tak nie da się opisać, można też próbować opisywać na wiele sposbów, i żaden z nich nie będzie lepszy ani gorszy. a więc regresing to tylko próba opisu...... opisu który "na domiar złego" wprowadzana w zycie przynosi pozytywne rezultaty. Nie trzeba, jak ktoś nie chce, wogle opisywać, nie trzeba szukać zadnych drzwi, jak to napisałeś - ale można
_______________________________
 
Namaste!