Mój samochód jest dla mojej narzeczonej za duży i zbyt ospały. Druga kwestia jest taka, że nasz tryb życia nie pozwala na 1 samochód. Wpadł nam w oko tytułowy abarth punto evo. Miał ktoś kontakt z tym samochodem? Głownie rozchodzi się o koszty utrzymania, spalanie i frajdę z jazdy PO MIEŚCIE. Warto się w ogóle rozglądać?
______________________________
Podobno pogodność jak mądrość walorem.
To auto jest na tyle niszowe,że w ogóle mało osób w PL nim chyba jeździło
Na forum Bravo czytałem kiedyś,że te silniki multiair które są też montowane w abarthach,nie były do końca udane.
Możnaby się też zainteresować pokrewną alfa romeo mito.Też na płycie podłogowej z grande punto,wizualnie nie gorsze,a pod maską sprawdzony t-jet zamiast tych nowoczesnych wynalazków
Sport dla ubogich. Jakbym miał brać małego zapiehdalacza, to chyba celowałbym w BMW serii 1 na dwulitrowym dieslu. Na pewno pojedzie lepiej jak każdy Abarth.
_______________________________
Chłopaczki z Polkowic już Pojechali
Kolegom się fajnie poleca zwłaszcza Coopera S, tak więc kupujcie śmiało swoim żonkom i później to utrzymujcie. Człowiek pyta i o frajdę z jazdy w mieście i o koszty utrzymania zarazem, kumpel w Coopera S z tragicznym 1.6 t.benz wpakował kupe hajsu i czym prędzej pogonił, nawet gdy się nie psuje koszty utrzymania nieporównywalne do Fiata.
1 er spoko auto, ale bez sensu wrzucać filmiki z osiągami po chipie - turbo benzynie w Punto też można podkręcić. Prawda jest taka, że w jednym i drugim wypadku można mówić co najwyżej o namiastce sportu. 1.4 multiair przy 135 KM ma prawie taki sam czas przyspieszania do 100 km/h co 1er 2.0d 163 więc z tym wciąganiem nosem bym był ostrożny.
Inna rzecz, po cholerę komu diesel typowo do miasta, jako drugie auto.
Koszty utrzymania MINI oczywiście, że będą droższe. Jak ma być tanio to półka skody, daci, króla zwierząt, choinki czy fiata. Wiem, że najlepiej by było jakby na wode jeździł i do tego loda robił, ale tak się nie da
Jeździłem JCW i dawał ogromną frajdę z jazdy. Od użytkownika nie słyszałem żeby się strasznie *******ił.
Może kolega chvjowo trafił? Albo naoglądał się egzemplarzy tańszych o 20% od ceny rynkowej i wyszedł z założenia, że /tyle powinny kosztować/ ?
Nie wiem, nie będę wyciągał magicznej kuli. Przy prawie wszystkich przypadkach, które znam to potwierdziła się jedna zasada /kto tanio kupuje, ten dwa razy kupuje/
W zeszłym roku pisałem jak koleżka kupił e46 za prawie 30k i co? Każdy się w głowe pukał, że e90 mógł brać. Przejeździł 13mc i ile włożył? NIC. - tylko nie piszcie, że zaraz będzie się sypać i pół samochodu będzie do wymiany
Nie sztuką jest kupić samochód, przykład masz temat wyżej jak Kebab kilka mc szuka pojazdu. I bardzo dobrze, że tyle się rozgląda. Na minę jest się bardzo łatwo w*******ić
Wciąganie było na obwodnicach/trasach przy prędkościach 120+ gdzie w takim punto na 6biegu pod butem masz chyba całe nic Ale okej, miało być do jazdy po mieście.
Wracając do tematu. Punto w jakimś tam stopniu też będzie cieszyło. Z pewnością będzie też się wyróżniało na tle innych samochodów z tej półki. Benzynowe 1.4 czy 1.6 też swoje spali, więc na 5-6l po mieście raczej bym nie liczył )
Mini za***iste auto, złego słowa nie dam powiedzieć
Co prawda leży jedynie świneczce w a'la latexowych spodniach i szpilkach, z wymalowanymi na czerwono ustami, ale hój w to, jeździ kozak i wbrew powszechnej (jak widzę) opinii się wcale nie pyerdoli tak mocno.
Odnośnie Punto Evo - dałbym spokój.
Już lepiej chyba fiat 500 abarth, który w moim odczuciu jest przehójem mogącym się równać jedynie z wyżej już wspomnianym miniaczem
Polo GTI - czemu oni nie zmienią tej szpetnej tapicery w końcu Przecież pokolenie, które pamięta oryginał do którego to ma niby nawiązywać zmarło przed 2000 rokiem
Zmieniony przez - Neptas w dniu 2017-01-21 23:29:19
500 abarth stylowy, ale trudno o bardziej ciasne auto, typowo dla laski i jej torebki, broń boże zakupów większych:)
To, że Mini Cooper S jeździ rewelacyjnie znam z własnego doświadczenia, ale poczytajcie trochę o silnikach 1.6 t. benz pakowanych m.in do Mini czy Peugeota 508. Kumpel, który tym śmigał kupił od pierwszego właściciela, z niedużym przebiegiem, płacąc w chvj jak dla mnie kasy, bo ok 70kzł, a dostał tak po kieszeni, że dość szybko sprzedawał. Dodam, że nie należał do biednych, mimo to do dziś przeklina ten samochód:)