FORUM INSOMNIA
zabawa imprezy problemy przemy¶lenia seks

∑ temat zosta³ odczytany 3301 razy ¬
 
ROZRYWKA | Seks
Biologia mi³o¶ci - nie tylko sexem cz³owiek ¿ycie 
[powiadom znajomego]    
Autor "Biologia mi³o¶ci - nie tylko sexem cz³owiek ¿ycie"   
 
czanymotyl
 Wys³ana - 15 listopad 2005 16:37        | zg³o¶ naruszenie regulaminu

Sprawd¼ ile procent masz t³uszczu

Czas zmodyfikowaæ teoriê Darwina

O tym, ¿e gatunek ludzki zatriumfowa³ na Ziemi, nie przes±dzi³y jego cechy czysto biologiczne, ale zdolno¶æ okazywania uczuæ. Równie¿ dzi¶ równie¿ osoby, które potrafi± przyja¼niæ siê i kochaæ, maj± wiêksze szanse nas sukces.

Chilijski naukowiec Humberto Maturana sam nazwa³ siebie biologiem mi³o¶ci. Dzi¶ na swoje wyk³ady na Uniwersytecie Harvarda zaprasza polityków i biznesmenów. Bo, jak twierdzi, znajomo¶æ biologii uczuæ przynosi wymierne korzy¶ci.

La Vanguardia: Czy uczucia mo¿na zobaczyæ pod mikroskopem?

Humberto Maturana: Oczywi¶cie. Jako biolog zajmujê siê wszystkimi istotami ¿ywymi i wnikliwie przestudiowa³em ca³y proces ewolucji organizmów. Doszed³em do wniosku, ¿e historia ludzi nie jest opowie¶ci± o walce o przetrwanie, ale o solidarno¶ci i utrzymaniu gatunku. Aby prze¿yæ, wcale nie trzeba walczyæ i zabijaæ. Znacznie wa¿niejsza jest umiejêtno¶æ wspó³pracy z innymi. Nie ma rozwoju bez wzajemnej pomocy. Dlatego wynalezienie jêzyka mia³o tak prze³omowe znaczenie dla ludzko¶ci.

A jak± rolê w ewolucji spe³ni³y uczucia?

Mi³o¶æ stwarza potrzebê blisko¶ci, a ta z kolei zapewnia przetrwanie jednostce i gatunkowi

Tê naukê przekazuje pan biznesmenom?

I ceni± j± sobie, bo dzi¶ o sprawnym dzia³aniu przedsiêbiorstwa przes±dza tzw. czynnik ludzki. W firmie najwa¿niejsi s± pracownicy, a nie nowinki techniczne. Ewolucja uczyni³a z nas istoty, które oprócz zaspokojenia podstawowych potrzeb, potrzebuj± uwagi innych. Ka¿dy z nas chce byæ zauwa¿ony i wys³uchany. Bez zainteresowania drugiego cz³owieka nasze ¿ycie zaczyna traciæ sens. Po prostu boli.

W sensie fizycznym?

Nie, raczej psychicznym. Zastanówmy siê przez chwilê: na co ludzie najczê¶ciej siê skar¿±? Na pewno nie bêd± to dolegliwo¶ci zdrowotne. Ludzie cierpi± przede wszystkim z powodu braku szacunku znajomych z pracy, s±siadów, rodziny i przyjació³. W rzeczywisto¶ci do dzia³ania popycha nas potrzeba bycia docenianym. Ów przymus kieruje cz³owiekiem od pocz±tków istnienia ludzkiego gatunku i jest czynnikiem, któremu zawdziêczamy przetrwanie.

Chcemy, aby inni nas dowarto¶ciowali?

W³a¶nie. Zabiegamy o szacunek innych ludzi. Oczekujemy, ¿e zauwa¿± nasz trud i go doceni±. I ta potrzeba sk³ania nas do dzia³ania. Z tej przyczyny bogacze kupuj± wielkie samochody, odrzutowce i pa³ace. Nasza chêæ imponowania wynika z biologii.

A co siê stanie, je¶li ta potrzeba uwagi nie zostanie zaspokojona?

Je¶li pracodawca nie okazuje nam szacunku i nie docenia naszych wysi³ków, czujemy siê niepotrzebni i przestajemy efektywnie pracowaæ. Cz³owiek nie mo¿e byæ robotem s³u¿±cym do spe³niania poleceñ i zachcianek szefa. Ka¿dy z nas chce uczestniczyæ w procesie podejmowaniu decyzji, a nie tylko je realizowaæ. Chcemy czuæ siê odpowiedzialni chocby za ma³y wycinek aktywno¶ci firmy. Dlaczego praprzodkowie cz³owieka chodzili na polowania?

Aby zdobyæ po¿ywienie.

Ale nie tylko po to. Zale¿a³o im równie¿ na tym, by zyskaæ respekt i uznanie nale¿ne wojownikowi. Na ³owach mogli straciæ rêkê lub oko, ale nie szacunek grupy. Gdy czujemy siê doceniani, stajemy siê bardziej zadowoleni i skuteczni. Wzmaga siê nasza bystro¶æ, kreatywno¶æ i chêæ do dzia³ania. Dziêki uwadze innych przestali¶my kiedy¶ byæ ma³pami

Jak wiedzê tê mo¿na zastosowaæ w firmie?

Wiedza z zakresu biologii uczuæ ma konkretne zastosowania. Pamiêtam przypadek mened¿era w pewnej chilijskiej firmie farmaceutycznej. Zarz±d zleci³ mu ¶ledztwo w sprawie b³êdów na etykietkach leków. Musia³ znale¼æ osobê odpowiedzialn± za oszukanie pacjentów i wyrzuciæ j± z pracy. Ostrze¿ono go, ¿e je¶li ta misja siê nie powiedzie, sam po¿egna siê ze stanowiskiem.

I co mu pan doradzi³?

By³em zdania, ¿e nale¿y obyæ siê bez pomocy policji i za³atwiæ sprawê wewn±trz przedsiêbiorstwa. Poradzi³em mened¿erowi, by nie szuka³ winnych, tylko przyczyn winy. Gdyby zapowiedzia³, ¿e tropi sprawcê zaniedbania, inni nie chcieliby z nim wspó³pracowaæ ze strachu przed zwolnieniem. Firma nadal dzia³a³aby ¼le. Zainteresowanie, jakie mened¿er okaza³ pracownikom firmy, zaprocentowa³a. Odkry³, ¿e b³êdy na etykietkach by³y skutkiem gwa³townego zwiêkszenia produkcji, wymuszonego przez zarz±d. Nikt nie zosta³ zwolniony. Pracownicy przeprosili i wrócili do pracy z wiêksz± motywacj±. Takie do¶wiadczenie uczy, ¿e warto rozmawiaæ. Obawa przed kar± sprawia, ¿e pracownik albo nie poinformuje kierownika o b³êdzie, albo go ok³amie. Ale szacunek okazywany przez szefa zachêci go do odpowiedzialno¶ci. I przyniesie firmie same korzy¶ci.

Czy te zasady obowi±zuj± te¿ poza miejscem pracy?

Oczywi¶cie. Je¶li cz³owiek nie docenia swoich najbli¿szych, sprawia, ¿e cierpi± i sami zadaj± mu ból. Pozna³em kiedy¶ kobietê, której syn pope³ni³ samobójstwo. Postanowi³a po¶wiêciæ ¿ycie dla dobra innych matek bêd±cych w podobnej sytuacji. Za³o¿y³a fundacjê i zaczê³a pisaæ ksi±¿kê.

To szlachetna i godna podziwu postawa.

Czy¿by? Wspó³czu³em jej, ale zapyta³em, jak radzi sobie reszta rodziny. I okaza³o siê, ¿e trójce pozosta³ych dzieci te¿ nie wiedzie siê dobrze, a jedno z nich popad³o nawet w narkomaniê. Matka wola³a skupiæ siê na w³asnym nieszczê¶ciu. Poradzi³em jej, ¿eby zapomnia³a o ksi±¿ce i o fundacji, a zajê³a siê dzieæmi. I rzeczywi¶cie zaczê³a z nimi rozmawiaæ. Zapowiadana ksi±¿ka nie powsta³a, lecz w tej sytuacji w ogóle nie by³a nikomu potrzebna.




Warte poczytania jak Wam sie nie spodoba, prosze skasowaæ

¬ród³o ONET.PL

Zmieniony przez - czanymotyl w dniu 2005-11-15 16:38:51
______________________________
 
%-)

Specjalista -
 
iwonus_s
 Wys³ana - 15 listopad 2005 16:50      [zg³oszenie naruszenia]

hmmm, ciekawe, ciekawe
sog nie wszedl
_______________________________
 
..............

Znawca -
 
.kuchar.
 Wys³ana - 15 listopad 2005 17:13      [zg³oszenie naruszenia]

fajne nawet

a u mnie sog wszed³

 
evelunka
 Wys³ana - 15 listopad 2005 17:25      [zg³oszenie naruszenia]

i to pokazuje,ze ka¿dy cz³owiek potrzebuje mi³o¶ci.Niezale¿nie od tego kto j± ofiarowuje,cz³owiek by pi±æ siê w górê,by byæ szczê¶liwym,by pracowaæ,rozwijaæ swoje mo¿liwo¶ci potrzebuje pochwa³,konaktu z innymi.Mi³o¶æ rozumiana ró¿nie jest bardzo wa¿na w ¿yciu cz³owiekacz³owiek jest stworzony by kochaæ
_______________________________
 
"[...]rozmowy gwiazd na ga³êziach pozwól mi s³yszeæ zielonych,
du¿o motyli mi poka¿, serca motyli przybli¿ i przytul,
my¶li spokojne ponad wodami pochyl mi³o¶ci±."K.I.Ga³czyñski

 
Rovsky
 Wys³ana - 15 listopad 2005 17:41      [zg³oszenie naruszenia]

1. Zarzadzanie zasobami ludzkimi w warunkach 20% bezrobocia opiera sie o "zamknij ryja i do pracy, bo na twoje miejsce jest 10 chetnych"
2. Zapanowalismy nad ta planeta nie dlatego, ze kochamy i doceniamy innych, tylko dlatego, ze od tysiacleci bez zadnej litosci wyzynamy w pien wszystko co staje nam na drodze. Inne gatunki zwierzat, inne rasy ludzi, inne narody. Wojna, krew i zniszczenie. Najwieksze starozytne cywilizacje egipcjanie, grecy, rzymianie, aztekowie itp itd opieraly swoj sukces na podboju, przez tysiace lat zmienily sie jedynie rodzaje stosowanej broni. Najwieksze osiagniecia techniki, medycyny, chemii, fizyki to lata wojen i konfliktow. Jestesmy najagresywniejszym z gatunkow chodzacych po tej planecie i to jest klucz naszego sukcesu.

Jednoczesnie argumenty takie jak tworzenie spolecznosci i jezyk sa bzdura. Laczenie sie w spolecznosci czy w stada, jak kto woli, rowniez jest elementem walki o przetrwanie. Antylopy Gnu, wilki w okresie zimy, orki we wspolnych polowaniach, slonie, malpy, mrowki, pszczoly, szarancza w okresach braku pozywienia,wszystko laczy sie w stada gdyz w grupie latwiej zabic (zdobyc pozywienie) i latwiej sie obronic. Jezyk natomiast jest jedynie konsekwencja grupowania sie, gdyz skutecznosc stada w realizacji powyzszych zalozen jest scisle uzalezniona od mozliwosci komunikacji, i tak wymienione: antylopy uzywaja rykow i znakow ogonami, wilki(czegos tam), orki sonaru, slonie infradzwiekow, malpy polaczenia gestow i odglosow, owady feromownow itp itd. a to rowniez sa przejawy prymitywnego "jezyka".

W zwiazku z powyzszym Humberto Maturana to pseudonaukowiec, bo naukowcy opieraja swoje badania na faktach a nie naginaja je do wlasnych potrzeb.
_______________________________
 
You see, in this world there's two kinds of people, my friend.

Znawca -
 
czanymotyl
 Wys³ana - 15 listopad 2005 18:42      [zg³oszenie naruszenia]

pesymistyczne

a nie sadzisz, ze takze do przetrwania jest potrzebne cos, duchowego? przeciez do zycia jest nam potrzebne cos duchowego, cos w co bedziemy musili wierzyæ, powiedz mi dlaczego Konstanty Wielki wymysli³ chrze¶ciañsto? kazdy dobrze, wie ze aby przezyc w tym zafajdanym swiecie potrzebujemy jakiegos wsparia, a to nam daje wiara a w co wierzymt, to juz nie jest wazne, mozemy nawet w ufo, ale kazdy cz³owiek jest tylko mechanizmem...

Zmieniony przez - czanymotyl w dniu 2005-11-15 18:43:22
_______________________________
 
%-)

Specjalista -
 
mike100
 Wys³ana - 15 listopad 2005 19:04      [zg³oszenie naruszenia]

Niestety Rovsky ma moim zdaniem calkowita racje song dla niego.
_______________________________
 
pozdr
Michal

 
slaweh
 Wys³ana - 15 listopad 2005 19:53      [zg³oszenie naruszenia]

jak dla mnie to na dzisiaj za du¿o czytania, mo¿e jutro przeczytam.
_______________________________
 

robie swoje, ryzyko jest Moje.

ludzie niepij±cy s± zupe³nie inni ni¿ ja %-)

Ekspert -
 
Raptor10
 Wys³ana - 15 listopad 2005 21:01      [zg³oszenie naruszenia]

eeeeee nuuuuuda zero pikanterii ...bleh po dwoch linijkach zaczely mnie boleæ oczy
_______________________________
 



_SFD JUJITSU TEAM_

Specjalista -
 
Koupaq
 Wys³ana - 15 listopad 2005 21:10      [zg³oszenie naruszenia]

Tak jest, zgadzam sie z Rovskym. To instynkt i nie warto dopisywaæ jaki¶ ideologii. Zwierze chce zje¶æ - musi upolowaæ , samo nie daje rady - tworzy grupê. Gdyby dany osobnik nie mia³ z czego¶ profitów, to by to ola³. To samo z uczuciami: kobieta bardzo du¿o inwestuje, zachodz±c w ci±¿ê, dlatego musi przywi±zaæ do siebie samca. Ca³y czas istnieje obawa, ¿e zostanie sama w stanie os³abienia. Faceci wiadomo - maja w instynkcie wpisane przed³u¿enie swoich genów, dlatego d±¿± do jak najwiêkszej ilo¶ci partnerek. Taka jest prawda.
_______________________________
 
LOL


 
red78
 Wys³ana - 16 listopad 2005 09:38      [zg³oszenie naruszenia]

Motyl: ciekawy artykul, ale dotyczy raczej zarzadzania zasobami ludzkimi, chociaz wspomniano cos o relacjach niezawodowych.

Zarzadzanie zasobami ludzkimi w warunkach 20% bezrobocia opiera sie o "zamknij ryja i do pracy, bo na twoje miejsce jest 10 chetnych"
Jest to praktykowane, ale tylko w firmach o niskiej kluturze organizacyjnej, duzej rotacji pracownikow i tam gdzie szefami sa idioci.
Jestesmy najagresywniejszym z gatunkow chodzacych po tej planecie i to jest klucz naszego sukcesu.
Dzieki naszemu mozgowi i jego specyficznym wlasciwosciom.

Czlowiek ma naturalna potrzebe przynaleznosci do grupy (patrz piramida maslowa), a komunikacja jest w niej bardzo wazna. W przyrodzie sa takze gatunki, ktore zyja i poluja samotnie.

_______________________________
 
Siedzê i my¶lê... :)P

Specjalista -
[Powiadom mnie, je¶li kto¶ odpowie na ten artyku³.]

Odpowiedzi jest na 2 strony.   | nastêpn±
 
Wybierz stronê:  
Przegl±d tygodnia

Biologia mi³o¶ci - nie tylko sexem cz³owiek ¿ycie

Strony: 1 2