zaraz, zaraz, nie ma 100% dowodow? to dlaczego taki wymog stawiasz dowodowi na istnienie Boga? bo skoro nie ma 100% dowodow, to takie nie sa tez np. dowody matematyczne... a jednak je sie uznaje.
poza tym nadal nikt nie odwolal sie merytorycznie do argumentu za istnieniem Boga, jaki podalem - Anzelma. skoro mowisz, ze nie ma 100% dowodow, to wykarz ze ten taki nie jest.
jeahwe pytal jakie cuda, np przejscie przez morze czerwone ale nie bede sie tu rozpisywal bo tego nie mozna tak powiedziec bo moglbys nie zrozumiec do konca albo czegos nie zlapac i wtedy wyszlo by calkiem co innego co poprowadzilo by do klotni ewentualne pytania na gg:8278234
_______________________________
Miejsce na Twoją reklamę
a, i zeby nie bylo nieporozumien - chodzi tylko o cuda, ktore uznaje kosciol. pokaz jakie z nich tlumaczy nauka.
BTW
zadnego cudu z przejsciem przez morze nie bylo. w tekscie jest "morze trzcin", ale ze w oryginale slowa "trzcina" i "czerwone" sa podobne, a zrodla w stanie idealnym nigdy nie byly, wiec z odczytaniem problemy byly. no i kto pierwszy to tlumaczyl, to przetlumaczyl na "morze czerwone", dopiero pozniej tekst odczytano wlasniciwie, ale tradycja byla juz zbyt silna, no i zostalo, jak zostalo.
"A więc, Panie, który udzielasz zrozumienia wierze, daj mi, bym zrozumiał, na ile to uważasz za wskazane, że jesteś, jak w to wierzymy, i jesteś tym, w co wierzymy. A wierzymy zaiste, że jesteś czymś, ponad co niczego większego nie można pomyśleć. Czy więc nie ma jakiejś takiej natury, skoro powiedział głupi w swoim sercu: nie ma Boga? Z całą pewnością jednak tenże sam głupiec, gdy słyszy to właśnie, co mówię: "coś, ponad co nic większego nie może być pomyślane", rozumie to, co słyszy, a to, co rozumie, jest w jego intelekcie, nawet gdyby nie rozumiał, że ono jest. Czymś innym bowiem jest to, że rzecz jest w intelekcie, a czymś innym poznanie tego, że rzecz jest. Kiedy bowiem malarz zastanawia się nad tym, co zamierza wykonać, to bez wątpienia ma w intelekcie to, czego jeszcze nie zrobił, ale nie poznaje jeszcze, że to jest. A więc także głupi przekonuje się, że jest przynajmniej w intelekcie coś, ponad co nic większego nie może być pomyślane, ponieważ gdy to słyszy, rozumie, a cokolwiek jest rozumiane, jest w intelekcie. Ale z pewnością to, ponad co nic większego nie może być pomyślane, nie może być jedynie w intelekcie. Jeżeli bowiem jest jedynie tylko w intelekcie, to można pomyśleć, że jest także w rzeczywistości, a to jest czymś większym. Jeżeli więc to, ponad co nic większego nie może być pomyślane, jest jedynie tylko w intelekcie, wówczas to samo, ponad co nic większego nie może być pomyślane, jest jednocześnie tym , ponad co coś większego może być pomyślane. Tak jednak z pewnością być nie może. Zatem coś, ponad co nic większego nie może być pomyślane, istnieje bez wątpienia i w intelekcie, i w rzeczywistości".
Chodzi Ci o ten tekst?
co do tematu, to nie wierzę w Boga, takiego, jakiego przedstawia go wiekszość religii. Wierzę, że COŚ jest, ale to coś nie ma nic wspólnego z istotą Boga jako Boga takiego, o jakim nas uczono od małego.
_______________________________
Bądź silny, o człowieku! Pożądaj, raduj się wszystkimi rzeczami
zmysłów i uniesienia: nie bój się, że jakikolwiek bóg wyprze się ciebie za to.
ZAPRASZAM: [www.olokk.pl] // [www.bng-studio.pl]
[www.facebook.com/olokk]
Acha. No to wychodząc założenia, że "Boga nie ma"... Cały ten dowód idzie w ****u Dziękuję
To taki punkt wyjścia, ponieważ, jeśli mówisz, że to nie jest cały tekst, to wolę się do niego konkretnie nie odnosić. Chyba, że stwierdzisz, iż możemy podyskutować na podstawie tego, co już wkleiłem To wystarczy, czy wkleisz cały tekst?
Zmieniony przez - OloKK w dniu 2005-05-29 12:27:02
_______________________________
Bądź silny, o człowieku! Pożądaj, raduj się wszystkimi rzeczami
zmysłów i uniesienia: nie bój się, że jakikolwiek bóg wyprze się ciebie za to.
ZAPRASZAM: [www.olokk.pl] // [www.bng-studio.pl]
[www.facebook.com/olokk]
ale to wtedy po co tlumaczyc ze to morze sie rozstapilo na 2 polowy skoro to chodzilo o przejscie przez zwykle pola trzcinowe. Czyli 1 cud juz mamy z glowy
_______________________________
Miejsce na Twoją reklamę
" zadnego cudu z przejsciem przez morze nie bylo. w tekscie jest "morze trzcin", ale ze w oryginale slowa "trzcina" i "czerwone" sa podobne, a zrodla w stanie idealnym nigdy nie byly, wiec z odczytaniem problemy byly. no i kto pierwszy to tlumaczyl, to przetlumaczyl na "morze czerwone", dopiero pozniej tekst odczytano wlasniciwie, ale tradycja byla juz zbyt silna, no i zostalo, jak zostalo."
zgodze się z jedną z kwestii tzn :
" zrodla w stanie idealnym nigdy nie byly, wiec z odczytaniem problemy byly "
i dodam że w dużej mierze wszystko co wiemy, skupia sie na interpretacjach (lepszych lub gorszych), a same interpretacje odpowiadały wiedzy umiejetnościach tlumacza... także uwazałbym z wyciąganiem tzw. "oczywistych" wniosków..
Calkowicie zgadzam sie z Methosem. Nie mozna jednoznacznie stwierdzic wiekszosci kawalkow blblii. Jadnak nie da sie ukryc, ze kosciol powoli slabnie bo jest coraz wiecej argunentow i zastrzezen przeciw niemu a nauka sie szybko rozwije i mysle ze w niedlugim czasie odpowie na wiekszosc pytan w tej kwestii
_______________________________
Miejsce na Twoją reklamę
Wspaniały rozyjski myśliciel nazwiskiem Fiodor Michajłowicz Dostojewski stwierdził, że :" Boga nie ma, jest tylko sumienie".
W pełni zgadam się z tą opinią.
_______________________________