shreeve, powiedziales ze moze bys byl duchem, ale to istoty stworzone przez Boga maja dusze, jesli tak jak ty mowisz nie ma Boga, to po smierci bedzie zupelna nicosc na zawsze, nie zmartwychwstaniesz, a juz wtedy na pewno nie bedzie zadej zabawy, a z tym samochodem, to akurar wtedy dzialo sie wszystko spontanicznie,ale co by bylo gdybys np lezal w gorach zakopany sniegiem ze dwa dni i bys tracil wiare w ratunek, i bys nie wiedzial czy jacys ratownicy cie znajda? bylo by: Boze, jesli isteniejsz , pomoz mi, wtedy uwierze
_______________________________
Mogę kochać tak mocno, że wszystko inne to nic, bo po co śnić?
qrcze, z ciekawości musiałem zajrzeć...
nie jestem szatanem... ja istnieję, on nie.
dlaczego każdy, kto nie wierzy w boga, jest od razu porownywany z szatanem?
Hmm.... 2 dni? Za zimno :] na leżenie. Do tego nie starczyłoby mi tlenu. Ale zapewne byłoby jak z nauką, starałbym się wydostać, niż tracić czas na modlitwę.
a z tym samochodem, to spieszyłem się na kolokwium :], tak na marginesie.
A niebo i zabawa? Czy to się czasem nie wyklucza? ;) brządało się będzie na harfach ;]
Duch. Nie wiem, czy jest duch, czy to jest to samo o dusza, czy to może nie jest duch, ale przemieszczająca się energia, a może, wogóle coś takiego nie istnieje.
Mozliwe, że tu i teraz jest nasz jedyny czas... nic przed nami, nic po nas.. wszystko konczy sie na smierci.
Reinkarnacja. Słyszałeś grucha w zyciu taki dlugi wyraz :D
Jeśli Bóg stworzył mnie na swoje podobieństwo, to Bóg musi być piękny ;)
No to ja się dalej biore za nauke.... i oby mnie ciekawosc znow dzis tu nie przyniosla (bo to pierwszy stopien do piekla :] )
_______________________________
Żeby coś zrozumieć, trzeba to przeżyć.
Będąc dobrym wg biblii zostaniesz zbawiony nawet jesli nie wierzysz... oczywiście nie wierzę w życie wieczne itp., jednak nie wierząc w boga nic nie tracę. Jestem człowiekiem który kieruje się zasadami moralnymi, pomaga innym ludziom, itp., a wiec nie wierzac w boga po smierci nie rozczaruje sie, jesli go nie bedzie, a jesli okaze sie ze bog istnieje- czeka mnie niespodzianka- zycie wieczne. Tak tylko mowie, bo i tak w boga nie wierze- jak dla mnie jest to wymyslona przez ludzi odpowiedz na wszytsko czego w swiecie nie rozumiemy, a nie rozumiemy dlatego, ze nauka jest na marnym poziomie rozwoju... i jeszcze jedno co juz pisalem wczesniej... jesli bog mogl powstac sam z niczego i potem stworzyc wszechswiat, to idac tym tokiem rozumowania, paradoksalnie swiat rowniez mogl sam powstac. tak wiec nie ma tu zadnej sprzecznosci jesli chodzi o powstanie swiata, sprawa jest otwarta.
sorx za chaotycznoc wypowiedzi ale pisalem co mi przyszlo na mysl =]
_______________________________
dyskusja mocno poszla do przodu i tradycyjnie nie czytam postow,ktore juz ida na ateizm,bo po prostu nie czytam,mam tak wyrobiony swiatopoglad w tej kwesti,ze daj Boze,nic go nie zmieni
zapodam po raz wtory cytatem,niestety anglojezycznym,ale jego tresc i przeslanie jest porazajace
Let us then examine the point and say: "Either God exists, or he does not." But which of the alternatives shall we choose? Reason cannot decide anything. Infinite chaos separates us. At the far end of this infinite distance a coin is being spun which will come down heads or tails. How will you bet? Reason cannot determine how you will choose, nor can reason defend your position of choice. {Blaise Pascal}
najpierw bylem bardzo religijny,pozniej prawie nic,teraz znow jestem relgijny.nie to,ze fanatyk,ale Bog mi tyle pomogl,ze nie zmienie zdania,jest tyle dowodow na Jego istatnie,ze nie da rady inaczej.trzeba tylko przymknac oko na chlodny i podly racjonalizm i naukowy despotymz,a jestem pewien,ze kierujac sie instynktem wewnetrzym i jakims tam sklonem w metafizyke uda sie kazdemu zobaczyc wiecej
_______________________________
"Wiedzie mnie po wlasciwych sciezkach, przez wzglad na Swoje imie.
Chociazbym chodzil ciemna dolina, zla sie nie ulekne, bo Ty jestes ze mna"
"Pozwol mi zwyciezyc, a jesli nie zdolam, pozwol mi byc dzielnym w mej walce."
dobra teraz troche co innego. My jesteśmy chrzecianami zakładamy że wierzymy w Boga. A co z tymi co wyznają inne religie i wierzą w innych bogów? Czy oni po śmierci staną przed tym samym Bogiem? Dla mnie to troche paradoks, skoro miałby być Bóg, to była by jedna religia na całym świecie. Ogólnie powiem że temat jest trudny. Czesto z takich tematów dochodzi do konfliktów.
Zmieniony przez - adamdial w dniu 2005-09-24 08:01:37
_______________________________
Tylko Ją mogę kochać tak jak kocha się tylko raz//KCM:***
Raggie sog, mi tez Bog w zyciu pomaga, i mowie wam ze wysluchuje moich modlitw, i to nie sa takie ze np prosze zebym wygral w totka, bo ja dziekuje za to ze mam co jesc, ale w zyciu mi pomaga. A z tymi innymi religiami, sam to poprostu w roznych czesciach swiata jest roznie, ale Bog jest jeden i to nie jest ich wina ze nie czcza tego, ktorego moze nawet nie znaja. I na pewno predzej beda zbawieni ci ktorzy wyznaja swojego Boga i oddaja mu czesc, bo np o chrzescijanstwie nic nie wiedza, niz ludzie ktorzy wiedza i swiadomie go odrzucaja. Myslicie ze jak nie bedziecie wierzyc to luzik, bo jak istnieje to bede mial jakas kare i pojde do nieba.
A kiedys tylko wierzylem, ale nie chodzilem do kosciola i wogole, zycie mialem takie sobie. Ja osobiscie szukalem Go i odnalazlem. Moje zycie sie zmienilo.
Zmieniony przez - qwerty886 w dniu 2005-09-24 09:25:48
_______________________________
Mogę kochać tak mocno, że wszystko inne to nic, bo po co śnić?