odpwoedz znawcow religijnych bedzie brzmiala tak, Bog celowo umiescil zlo na ziemi, biedni po smiercio stana sie bogaci blablablabla....
moze powinienies poszukac calkiem odmiennych informacji na temat Boga, zauwaz ze nauka coraz bardziej wiaze sie z religia, wedlu mnie wiara w Boga jako dobrego pana, ktory nagradza cukierkami za dobe uczynki jest tylko bajka dla doroslych, byc moze o czyms to swiadczy. niech nikt tylko nie mysli ze chce kogos nawrocic, pozdrawiam
sceptyk tez czlowiek, pokochaj go
_______________________________
Praca w biedronce od zaraz, min wymagania 120 kg na klatę.
kilka cytatów z pewnej książki
"Na przykła Chrystus był przekonany, że jego drugie przyjście nastąpi w wielkiej chwale jeszcze przed śmiercią żyjących wówczas ludzi. Dowodzi tego wiele tekstów. Między innymi mówi on:
"Nie obejdziecie miast izraelskich, aż przyjdzie Syn człowieczy". Potem zaś: "Są niektórzy z tych, co tu stoją, którzy nie zakosztują śmierci, aż Syn człowieczy przyjdzie do królestwa swego". I jest sporo miejsc, z których jasno wynika, że jego drugie przyjście nastąpi za życia wielu jego współczesnych. Wierzyli w to także jego pierwsi wyznawcy i wiara ta była podstawą wielu nauk moralnych.
Gdy mówił: 'Przetoż nie troszczcie się o jutrzejszy dzień' i inne podobne rzeczy, było to w znacznej mierze dlatego, że uważał swoje drugie przyjście za bardzo bliskie, a wszystkie światowe sprawy nie miały już dla niego znaczenia.Pod tym względem Chrystus, jak widać nie dorównywał mądrością niektórym innym ludziom, a już z pewnością nie posiadał najwyższej mądrości."
i inny
"Dzieje drzewa figowego również przedstawiają się dość zagadkowo. Wiecie zapewne, co się z nim stało. 'A drugiego dnia (Jezus) łaknął; i ujrzawszy z daleka figowe drzewo, mające liście, przyszedł, jeśliby snadź co na nim znalazł; a gdy do niego przyszedł, nic nie znalazł, tylko liście, bo nie był czas figom. A odpowiadając Jezus rzekł mu: Niechajże więcej na wieki nikt z ciebie owocu nie je..., a Piotr (następnego ranka) rzekł mu: Mistrzu, oto figowe drzewo, któreś przeklął, uschło'. Jest to bardzo dziwna opowieść, ponieważ pora owocowania fig jeszcze wtedy nie nadeszła i doprawdy trudno było brać to drzewu za złe."
Czyżby napewno Bóg jest sprawiedliwy ??? Przecież nie każdemu daje na starcie, możliwości, nie wszyscy się rodzą w normalnych rodzinach. Czy np. jest sprawiedliwy jak dał życie synowi bogatego biznesmena który ma wszystko, kochających go rodziców, pieniądze, perspektywy, a dał życie biednemu dziecku w Iraku, gdzie jest nękane przez głód, wojny domowe, nie ma ojca bo zginoł, a matka musi jeszcze wykarmić jego siostry i braci.
spróbuje odpowiedzieć tak jak ja to postrzegam i w ogromnym skrócie i posługując sie symbolami :)
Bóg stworzył świat, potem ludzi i umieścił ich w raju (symbolicznym miejscu gdzie byli szczęśliwi,panowało dobro, gdzie sie nim opiekował, rozmawiał z nimi (!) itd...).Ale Bóg stworzył człowieka na swoj obraz czyli jako istotę wolną .Ta pełna wolność wyraża sie w postaci wolnej woli (wolna wola=wolne wybory)Przyjęcie lub odrzucenie Boga jako swego Pana,stwórce, ufność w jego miłość i opiekę.
I co sie dzieje...pojawia sie szatan (symboliczna scena z jabłkiem)i podważa ufność Bogu " «Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew tego ogrodu?» a potem
wprost podważa jego dobrą wolę « Na pewno nie umrzecie ! 5 Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło».
I tu zrobie duzy skrót myslowy:
I człowiek z własnego wyboru poznał zło .
Zło czyli choroby, niesprawiedliwość,wojny, krzywdę itd
To był wybór człowieka, Bóg mógł go juz tylko zaakceptować (ceni sobie ludzką wolę i wolność...aż do końca).
Ale ta opowieść nie miałaby wcale sensownego zakończenia gdyby nie Chrystus.Bóg zszedł na ziemię aby nadać sens cierpieniu, aby pokonać zło.Cierpienie o którym piszesz bez Chrystusa jest skandalem, wielką krzywdą, brakiem sensu....ale to juz inny temat.
Wyobraź sobie że jesteś ojcem, masz dziecko...widzisz ze to dziecko się stacza może wdało sie w zle towarzystwo,jeszcze chwila i zaczna się kradzieże, rozboje itp... I co robisz?
Przywiązujesz go do kaloryfera za noge? Odwracasz sie od niego? Zapewne nie, zapewne wierzysz ze sie zmieni, wierzysz w niego, jest Twoim dzieckiem, twoim obrazem , cząstką ciebie.Martwisz się.Ale nie ograniczasz mu wolności.Mówisz do niego, tłumaczysz. Wierzysz w swojego syna do końca.Pomagasz mu jak możesz z tego wyjść.
Tak robisz ty ziemski ojciec...a o ile doskonalszy jest ten niebieski.
konkluzja:
to człowiek "tak sobie pościelił", ale Bóg nie zostawił człowieka samego z całym tym złem.Posyłał proroków, tłumaczył i pokazywał JAK WALCZYć, jak ograniczyć zło...prorocy gineli.Zesłał swojego syna...
Jezus mówi o sobie: "Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz"
Jezus,daje siłę do walki ze złem jakie nas otacza !
Ale to już, inna historia
Twoje drugie pytanie łączy sie z pierwszym - I czy jakbym dawał pieniądze biednym, szanowałbym innych, ogólnie byłbym dobrym człowiek, ale nie chodził do Kościoła to poszedł bym do piekła ?
pytania o to czy ktoś bedzie zbawiony czy nie moim zdaniem są bezcelowe. TO tajemnica Boga i człowieka.Ale jedno jest pewne.Nie wystarczy tylko wierzyć...
Na ziemi toczy sie walka, dobra ze złem, czy chcemy w to wierzyc czy nie.
I czy chcemy czy nie ta walka dotyczy kazdego z nas.
Na każdej mszy Jezus daje siebie aby nas umocnic w tej walce.
Trezba być szaleńcem, albo bardzo pysznym, zeby twierdzić ze samemu da sie radę stwic czoła złu tego świata.
nie wierz w ludzi, wierz w Boga...
pod tym adresem: [***********/dlggb] znajdziesz zapisy kruciutkich, baaardzo ciekawych audycji gdzie sluchacze stawiają takie właśnie trudne pytania.
to nie jest RM
Zmieniony przez - f_inka w dniu 2005-12-14 00:52:45
_______________________________
a propos drzewa figowego(posłuże sie normalnym przekładem) Wracając rano do miasta, uczuł głód.A widząc drzewo figowe przy drodze, podszedł ku niemu, lecz nic na nim nie znalazł oprócz liści. I rzekł do niego: «Niechże już nigdy nie rodzi się z ciebie owoc!» I drzewo figowe natychmiast uschło.A uczniowie, widząc to, pytali ze zdumieniem: «Jak mogło drzewo figowe tak od razu uschnąć?»Jezus im odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam wam: jeśli będziecie mieć wiarę, a nie zwątpicie, to nie tylko z figowym drzewem to uczynicie, ale nawet jeśli powiecie tej górze: "Podnieś się i rzuć się w morze!", stanie się.I otrzymacie wszystko, o co na modlitwie z wiarą prosić będziecie»
twoj, albo autora ksiażki komentarz:
" Jest to bardzo dziwna opowieść, ponieważ pora owocowania fig jeszcze wtedy nie nadeszła i doprawdy trudno było brać to drzewu za złe."
hehe, niejeden przed tobą zadawał sobie to pytanie, bibliści i znawcy tamtych rejonów juz dawno tę sprawę rozpracowali
nie był to czas owocowania fig, ale przed właściwym owocowaniem, figi wypuszczają coś co świadczy czy wydadzą owoce czy nie (niestety skleroza nie pozwala mi dokładnei tego określić,a dzis nie chce mi sie szukać)
w każdym razie przyglądając sie tekstowi, nie znajdziemy tam ani cienia zdziwienia apostołów w stylu "a skąd wiedziałeś, że to drzewa nie wyda owoców".Chłopaki stamtąd pochodzili to chyba znali sie na figach
I uważaj: "(...) tak samo, jak wśród was będą fałszywi nauczyciele, którzy wprowadzą wśród was zgubne herezje"
Biblia to księga, której nie da sie czytać wprost.Przemawia tylko do tych, którzy szukają prawdy. Chcesz poznać choć troszkę jej głębię, posłuchaj tego, któremu Bóg dał umiejętność rozumienia Biblii.
Głębia mądrości [***********/av8ee]
«Jak mogło drzewo figowe tak od razu uschnąć?»Jezus im odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam wam: jeśli będziecie mieć wiarę, a nie zwątpicie, to nie tylko z figowym drzewem to uczynicie, ale nawet jeśli powiecie tej górze: "Podnieś się i rzuć się w morze!", stanie się.I otrzymacie wszystko, o co na modlitwie z wiarą prosić będziecie»
To coś jak w matrixie.. there is no spoon i te sprawy :P
"I otrzymacie wszystko, o co na modlitwie z wiarą prosić będzieci"
Jakoś moja babka się ciągle modli, i nic z tego nie ma... co najwyżej problemy z serduchem i stres :]
_______________________________
Żeby coś zrozumieć, trzeba to przeżyć.
To coś jak w matrixie.. there is no spoon i te sprawy :P
raczej jak w ogrodnictwie
"I otrzymacie wszystko, o co na modlitwie z wiarą prosić będzieci"
Jakoś moja babka się ciągle modli, i nic z tego nie ma... co najwyżej problemy z serduchem i stres :]
nie osadzaj, może jej modlitwa ochroni wnuka przed wpakowaniem sie w jakies bagno
Biblia to księga, której nie da sie czytać wprost.Przemawia tylko do tych, którzy szukają prawdy
Hmmm... nie przemawia do mnie taki sposób tłumaczenia... W ten sposób, każdy tekst... nawet najkrwawszy, najokrutniejszy, najbardziej wyuzdany można traktować jako czarę pełną cnót wszelakich...
bo np. autor pisał wszystko a contrario dla pełniejszego zrozumienia jego przekazu...
Zresztą Biblia pełna jest fragmentów, które przeczą innym, także w Biblii zawartym...
Podobnie zresztą jest z Bogiem i frazą "niezbadane są wyroki boskie", gdy dzieje się jakas niegodziwosc, a Bog na nią przyzwala...
ale to juz temat na dłuższą wypowiedz...
_______________________________
Sons Of The Gods Today We Shall Die
Open Valhalla's Door
Let The Battle Begin With Swords In The Wind
Hail Gods Of War
Hmmm... nie przemawia do mnie taki sposób tłumaczenia... W ten sposób, każdy tekst... nawet najkrwawszy, najokrutniejszy, najbardziej wyuzdany można traktować jako czarę pełną cnót wszelakich...
bo np. autor pisał wszystko a contrario dla pełniejszego zrozumienia jego przekazu...
Zresztą Biblia pełna jest fragmentów, które przeczą innym, także w Biblii zawartym...
Gdybym przeczytala kodeks cywilny, uwierz też bym nic nie zrozumiala.Podobnie jest z podrecznikiem mechanika samochodowego czy książką do biochemii;dla niektórych nawet książka kucharska jest "czarną magią" %)
Ucząc sie języka obcego napotykasz na teoretycznie bezsensowne idiomy
(it's raining cats and dogs...chociażby).
W kazdym z tych przypadków potrzebny jest akt woli CHCĘ zrozumieć
a potem jeszcze poparty WYSIŁKIEM.
Samo chcę to za mało, chcemy wiele.Jeśli ci zależy to wlożysz odpowiedni wysiłek w zrozumienie,poznanie,zdobycie.
Dzialanie jest proporcjonalne do pragnienia.
Nie przyjdzie ci do glowy po przeczytaniu fizyki kwantowej powiedzieć ze chlopaki pieprza glupoty bo ty tego nie rozumiesz.
To jak Vladziu, chcesz zrozumieć biblię?
Druga sprawą jest język bibli,język symboli,którymi się posługuje.
Z różnych powodów madrość bibli jest zakryta...chociazby z tego powodu o którym pisałam wyżej.
Co wiesz Vladziu o bibli? nie odpowiadaj mi, odpowiedz sam sobie.
Na czym opierasz swoją wiedzę o tej księdze...ile czasu spędzileś zeby ja zrozumieć, ile przeczytaleś opracowań,komentarzy do niej itd?
Widzisz sprzeczności,a wiesz czym rózni sie stary testament od nowego?
Wiesz co oznacza w bibli np. "mieć w nienawiśći ojca i matkę..." itd itp...
Podobnie zresztą jest z Bogiem i frazą "niezbadane są wyroki boskie
gdy dzieje się jakas niegodziwosc, a Bog na nią przyzwala...
wiesz, hasło jest bezprawnym przypisywaniem Bogu spraw, które mogą nie miec z nim nic wspólnego
a teraz wyjaśnie na konkretnych przykładach: niegodziwości na które bóg pozwala
Przykład 1
żona, mąż, dzieci
pojawia się wyemancypowana Mariola.Dziewczynie wpada w oko mąż.
Zasady jakimi sie kieruje ustala sama,żyje "pełnią życia", "korzysta z życia" itd.Rozbija małżeństwo.Mążchce żeby zona mu przebaczyła ale ta nie potrafi.Inna opcja to taka że odchodzi z Mariolą.
Żona popada w depresje, popełnia samobójstwo,albo jest martwa duchowo,
emocjonlnie (może zaczyna nienawidzić wszytkich mężczyzn, nie potrafiąc przebaczyć krzywdy jej wyrządzonej)odbija sie ta sytuacja na dzieciach.
Trafiaja do domu dziecka (opcja samobojstwo), w najlepszym wypadku dorastają bez ojca karmieni trujacym jadem na temat "wasz ojciec to potwór"
"nie ufaj mężczyznom".Albo z poczuciem pustki "dlaczego inni mają tatusiów" itd
Córka karmiona przez całe zycie takimi "prawdami" nie potrafi zaufac mężczyźnie, stworzyć satysfakcjonującego związku, jest nieszczęśliwa.itd itp...można dalej pisac prawdopodobny scenariusz...
przejaskrawiam ale chodzi mi o mechanizm...
zaczelo sie od "niewinnego romansu" które uznaliśmy w naszym społeczeństwie prawie za normę
a co z ostatnio częstymi przypadkami maltretowania dzieci
O kulturze picia w naszym kraju nie trzeba nikogo przekonywać, urżnąć się, sponiewierać, schlać...pije sie wszędzie i na każdym szczeblu.
Niektórzy popadają w alkoholizm, to groźne uzależnienie, wrogami staja sie ci którzy przeszkadzaja w piciu....nawet własne dzieci. A potem te dzieci maja własne dzieci i z domu wyniosły tylko agresję. Agresja rodzi agresję, eskalacje problemu, do tego alkohol (albo i nie) i mamy pobite 3 miesieczne dzieci (!!!) można zapyatać czy to zrobił człowiek czy juz zwierzę...:(
a potem wystarczy powiedzieć BÓg jest winien, ze dzieje sie taka niegodziwość