wierzylem w wiare w ktorej jestem wychowany tak ja wiekszosc czytaj chrzescijanstwo... jednak zycie doswiadczylo mnie troszke przykrymi rzeczami... i sie "wycofalem" wierze w cos... ale raczej podziwiam sile i moc natury, Bog moze i istnieje tego nie neguje, ale jak sie slyszy gadki w kosciele... itd to mi sie odrazu odechciewa... w sumie to wierzacy jestem ale mam swoje spojrzenie na to.. Bog powiedzmy ze OK, ale kosciol jako instytucja juz nie bardzo..
oczywiscie pytam o wiare w cos niematerialnego a nie w instytucje. do tego dzis bardzo trudno pogodzic sie z zacofaniem i roznymi dziwnymi zachowaniami kosciola.
_______________________________
Człowiek współczesny wierzy w nową trójcę: w seks. w postęp i w panowanie.
no to wierze w "cos"... powiedzmy ze zgadzam sie z tym co mowi religia Bog i te sprawy... spoko... ale czasem dochodze do wniosku ze naszym zyciem rzadzi "czas" on decyduje i ukazuje wszystko... swoisty Bog albo natura, potega zywiolow i jej piekno... w sumie to nie mam definitywnie okreslonej wiary... zalezy od dnia i godziny
Nie.
Kiedyś wierzyłem (najpierw w Boga, potem w bogów, następnie w siły przyrody, jeszcze później w siebie, kolejno w pieniądz, teraz w nic <nawet przestałem szukać wiary>), bo tak mnie "nauczono" wierzyć w "coś" .
_______________________________
I niepotrzebni są potrzebni.