.
.
"Jaśminowa Rewolucja" pachnie mi zgoła zupełnie inną substancją. Widać jak Scenarzysta dba o rozgłos i wybiera na początek dwa główne ośrodki turystyczne rejonu Tunezję i Egipt. Podobnie ja w początkach rewolucji w Rosji, na Kubie, w Polsce etc. wywoływana jest ona przez ostentacyjnie niesprawiedliwą postawę rządu i działania agentury. Czy to przypadek, czy to prawidłowość dotycząca rewolucji? W Czechach wiadomo rewolucja poważna być nie może więc pomińmy ją. Natomiast inne "miękkie" (jak aksamit) rewolucje z "Pomarańczową" na czele wiele nam mówią, o ich wywoływaniu, przebiegu i celu. Najwięcej widzimy za miedzą czyli "Pomarańczową Rewolucję" nadmuchaną nagle i przez światowego scenarzystę. W jej wyniku miało przyjść nowe a wyszło "jak zwykle". W takim razie czy owe "rewolucje" mają od początku jakiś zupełnie inny cel od tego ogłaszanego? Czy to już z reguły taka przykrywka przemian dokonywanych przez Scenarzystę aby wyglądało, to od ludu pochodzi.
Otociekawy fragment z książki "Źródła finansowe komunizmu i nazizmu" autor Pierre de Villemarest . Jest to wiele mówiące zachowanie Rządu Tymczasowego przed wybuchem rewolucji:
>> Z pełną świadomością rosyjski dziennikarz emigracyjny Mikołaj Rutycz cytuje, aby scharakteryzować ten moment historyczny, usilny apel Wielkiego Księcia Aleksandra Michajłowicza, członka najwyższego dowództwa i stryja
cara, datowany 4 kwietnia (1917), a skierowany do bratanka Mikołaja II (już nie cara bo po abdykacji):" Lud nie chce rewolucji,
ale rząd robi wszystko, aby powiększyć liczbę niezadowolonych. Jesteśmy świadkami tego niewiarygodnego widowiska - rewolucja przychodzi od góry, a nie od dołu . "<<
O co chodzi z Jaśminową? Czy "wojna z islamskim terroryzmem", Afganistan, Irak były wstępnymi działaniami do przemiany całego rejonu? Obecnie USA jawnie "przestrzegają" przed użyciem siły wobec "rodzącej się demokracji". Także straszą wstrzymaniem stałej pomocy finansowej miliard dolarów rocznie. To Egipt w ogóle miał taką amerykańską pomoc?
O czym Ty w ogóle piszesz???
Może najpierw warto zaznajomić się z sytuacją wewnętrzną w tych krajach? z cenami? z poziomem życia i wykształcenia, z tym co się u nic zmieniło i jak po 2008 roku i po kryzysie?
Bajki wymyślasz o scenarzystach a nie wiesz ile ci ludzie dziennie wydają na jedzenie.
.
. Bajki wymyślasz o scenarzystach a nie wiesz ile ci ludzie dziennie wydają na jedzenie.
Kiedy ludzie właśnie biedę zawdzięczają Scenarzyście (nie scenarzystom. Dziwne że dopiero teraz do powszechnej wiadomości
podają zakres amerkańskiego zaangażowania w Egipcie. Skoro 1 mld $
amerykańskiej pomocy trafiał tam rocznie do Mubaraka, to kim jest
sam Mubarak. Pytanie za miliard $ I dlaczego ten milardowy
pupilek USA nagle staje się niepupilkiem?
Żeby takie "pachnące" rewolucje rozumieć, należy poznawać metoę,
szukać części wspólnych z innymi "rewolucjami".
Edit.
Z dzisiejszej telewizji pada informacja, że pomoc USA wynosi nie jeden
a 2 miliardy dolarów rocznie. Tym razem podano też wyraźną informację
że pieniądze te miały przeznaczenie militarne.
.
.
Pchanej rewolucji ciąg dalszy. Coś o Algierii, mającej szczególne powody do protestów przeciw krwawej władzy, jakoś nie słychać. Egipt bardziej się nadaje na promocję medialną niby oddolnego nurtu przemian. Coś jak z pchaniem pomarańczowej rewolucji na Ukrainie
czyli podobna skala międzynarodowego zaangażowania.
Cieszy postawa rodaków wypoczywających w Egipcie, oburzonych próbami ograniczania ich pobytu. Warto obserwować ich opinie o "rewolucji" nie transmisję na żywo z placu po którym chodzą ludziska i czasem coś nawet krzyknie ten czy ów.
* * * Algieria - zamieszki społeczne
2011.01.11
W związku z falą gwałtownych zamieszek społecznych, która ogarnęła większość ośrodków miejskich w Algierii, Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaleca obywatelom polskim udającym się do Algierii zachowanie szczególnej ostrożności przy poruszaniu się po kraju i stosowanie się do poleceń miejscowych służb bezpieczeństwa.
Algieria: Kilka tysięcy ludzi manifestowało w Kabylii
Sobota, 29 stycznia (18:14)
Kilka tysięcy ludzi manifestowało w Behaia w algierskiej Kabylii, domagając się ustąpienia prezydenta Abdelaziza Butefliki i jego rządu.
Manifestujący, w większości Berberowie, przeszli ulicami pod siedzibę lokalnego zgromadzenia wykrzykując hasła przeciwko rządowi centralnemu w Algierze. Domagali się zniesienia stanu wyjątkowego, obowiązującego w Algierii od 1992 roku i zniesienia ograniczenia swobód.
Marsz protestu zorganizowało Zgromadzenie na rzecz Kultury i Demokracji (RDC), formacja która ma 19 przedstawicieli w parlamencie i wielu zwolenników w Kabylii.
Zniesienie stanu wyjątkowego, wprowadzonego w 1992 roku, jest jednym z żądań uczestników protestów, które wybuchły w Algierii na początku stycznia. W zamieszkach, których podłożem był gwałtowny wzrost cen podstawowych produktów, zginęło pięć osób, a ponad 800 zostało rannych.
Liderzy opozycji, organizacje broniące praw człowieka, studenci i bezrobotni planują 12 lutego przeprowadzić kolejną demonstrację w Algierze.
Pamiętajmy jak u nas wywoływano falę protestów. Np. w 70 roku po podwyżkach agentura próbowała wywołać falę strajków, spowodować przerwanie pracy od poniedziałku. Jednak robotnicy nie dali się nabrać na prowokację i poszli w poniedziałek do pracy. Przywitały
ich kule Bezpieki. Tak, zaczęto strzelać do ludzi spokojnie idących do pracy.
Tu cytat " W zamieszkach, których podłożem był gwałtowny wzrost cen podstawowych produktów, zginęło pięć osób, a ponad 800 zostało rannych. " wskazuje na używanie tych samych metod. Rząd bez problemu może to załatwić "pełzającymi podwyżkami". Jeżeli gwałtownie podnosi ceny, jest to grubymi nićmi szyte.
Można tu skojarzyć współczesne metody jak Pomarańczowa Rewolucja na Ukrainie, z tymi tradycyjnymi nagłe podwyżki podstawowych produktów. Ciekawe że w liberalnym (w stosunku do Algierii - 200 tysięcy ofiar dławienia demokracji) sięgają po metody polityczne wywoływania zamieszek. Zaś w Algierii gdzie ludzie już od 19 lat przyzwyczaili się do stanu wyjątkowego (coś jak niedawno Polska) sięgają po mocniejsze, bezpośrednie środki wzbudzania niepokojów.
Pamiętajmy na polskim czy ukraińskim przykładzie chociażby, jakiego to rodzaju "sterowana opozycja" wzbudza przemiany. Naturalnie niczego tu się nie zmieni poza naszą wiedzą o mechanizmach działania władzy.
i rozumiemz e piejsz do tego ze stany jako 'scenarzysta' wywolaly te zamieszki aby usunac notabene swojego pupilka mubaraka
kupy sie to nie trzyma i tylko obcej cywilizacji brakuje
_______________________________
"...Mam własny show jak Kuba Wojewódzki, gdzie włochaty grubas gryzie wszystkich gości w sutki.
to raczej konkurencyjny scenarzysta jest.jaśminowa rewolucja nie pasuje absolutnie do schematu tego,co się dzieje w Europie środkowej.
Zresztą w Europie środkowej też zaznaczył swoje- pomarańczowi rewolucjoniści tak jakby zwrócili się przeciwko Polsce.Zawracanie kijem wisły...
.
.
do Waryjot
To nie jest porównanie obszarów tylko schematu działania. Jedne i drugie wydarzenia są reżyserowane. U nas to wylazło, chociaż było najgłębiej ukrywane przed zrozumieniem opinii publicznej. W Czechosłowacji, Ukrainie itp. było już szyte grubymi nićmi, a właściwie coraz grubszymi, bo Pomarańczowa Rewolucja to już cumami okrętowymi.
Wracając do rewolucji Jaśminowej, to widać jak są tam aranżowane niepokoje społeczne. Do wymienionych wcześniej obserwacji dodam - czy to zbieg okoliczności że akurat teraz Aljazera ujawnia tajne propozycje Abbasa oddania większej części Wschodniej Jerozolimy? Za co Palestyńczycy gotowi są go ukrzyżować.
Wygląda to na przygotowaną prowokację, bo nikt nie uwierzy aby Palestyńczycy kiedykolwiek się zgodzili na coś takiego. Skoro to propozycja niemożliwa, to jaki inny miała cel, jak nie wzbudzenie ognia jej ujawnieniem w stosownym czasie? Retoryczne.
Palestinian Authority Chairman Mahmoud Abbas and de facto Gaza Prime Minister Ismail Haniyeh, worried they also may be struck by "revolutionary fever," have banned rallies supporting the uprisings in Tunisia and Egypt.
[http://www.israelnationalnews.com/News/News.aspx/142094]
Czy ogłaszanie obawy że rewolta ogarnie także Palestynę, nie jest właśnie dolewaniem oliwy do ognia? To wyraźne jej prowokowanie. W takim przypadku, jeżeli nie chce się zaogniać sytuacji, to absolutnie nie mówi się o takich obawach. Grube Nici!
Zaś wydarzenia w Egipcie wyglądają przedziwnie. "Zwolennicy" (przebrana bezpieka/policja - skąd my to znamy?) Mubaraka przepychają się z jego przeciwnikami, natomiast armia występuje jako rozjemca. Podobno nawet było słychać dwa wystrzały. Do tego zachowanie mediów wyjątkowo skupionych na nagłaśnianiu każdego drobiazgu, natomiast pokazujących praktycznie ludzi chodzących po placu, lub twarze wykrzykujące do kamery. Nie kupuję tego.