Autor |
"Dlugość stosunku?" |
|
69Mlody69
|
|
a jaka jest definicja dla "nie mezczyzny" ?? to ze nie potrafii doprowadzic laski do orgazmu ?? to ze dochodzi za szybko?? chyba ze piszac "nie mezczyzna" miales na mysli kobiete badz jakies zwierze
_______________________________
...Some Say I'm Goin' To Hell But I'm Already There... |
 |
|
|
lwicik
|
|
metafora taka xD
_______________________________
"Materialna dziwka to zabawa niebezpieczna..." |
 |
|
|
rapifen
|
|
bardzo ciekawy temat :d 5 minut to BARDZO mało? ile trwa SZYBKI NUMEREK?:F |
 |
|
|
The Oracle
|
|
|
|
Daer
|
|
|
|
INSOMNIA
|
|
Najkrocej to bylo ponizej minuty, a najdluzej to chyba z 2h, a po nim podobnie, w takim maratonie z przerwami od 4 rano do 15.
Zmieniony przez - seba5700 w dniu 2009-04-15 23:41:09 |
 |
|
|
Wania81
|
|
AL.chemik zapomniałeś dodać,że te 3h przez to,że Twoja laska Cię nie podnieca i prawie cały stosunek jechałeś na flaku.Ale skoro to Wasz pierwszy raz to młody jesteś i jeszcze lubisz dużo zmyślać.Za dużo pornoli się naoglądałeś.
_______________________________
Wuuu Kaaaa eeeeS!!!!!!!
|
 |
|
|
Daer
|
|
|
|
lomax54321
|
| Wysłana - 19 kwiecień 2009 22:34 Usunięta przez Andromedaa za naruszenie Pkt6 regulaminu forum. | [zgłoszenie naruszenia] |
| |
|
|
MOUZI
|
|
Nie wiem jak wy ale to raczej bywa róznie, na to ma wiele czynników wpływ, mam stała partnerkę od czterech lat i pasujemy sie w tej sferze wręcz idealnie- zeby nie bylo docinek punkt odniesienia jest i to duży...
Potrafimy się "bzyknąć" w czasie ponizej 2 minut i to ona np skonczy a ja nie i potem wykancza mnie inaczej ale to zazwyczaj jakis quick i chwilowa zajawka np jadac gdzies w polske autem zatrzymujemy sie na momencik bo jechalismy juz troche i sie "zaczepialismy" jakos delikatnie po drodze, wiec w koncu zjezdzam bo palka furgoce jak ruski wentylator i ona o tym wie konczy szybciej i to szybciutko , ja tez..
Innym razem spedzamy milo wieczor i nawet pierwszy stozunek trwa 20 minut, kolejne sa dluzsze ale szczerze to przeciesz sie wtedy nudzi takie
"pompowanie" to bylo fajne za malolata, a teraz doszlismy do tego zeby jak najdluzej w trakcie seksu (takiego na spokojnie) utrzymywac faze wysokiego podniecenia przed orgazme, chyba dla zadnego faceta nie ma wiekszego stymulatora niz wijaca sie od jego "posuniec" kobieta no i wtedy idzie skonczyc razem i szybko lub pozniej, wazniejsze a wsumie najwazniejsze jest zeby oboje czulo satysfakcje im wieksza tym lepiej.. To nie sa zawody.
Choć nawet najlepszym zdarza sie chyba na jakies naprawde wielkie kuszenie kobiety ktora go kreci odpowiedziec wielkim i szybkim wystrzalem... a drugiego dnia (stres nerwy itd) na to samo zareagowac tym ze jest 30 min pompowania i facet nie konczy, choc mi sie wydaje ze kobiecie to sie tez zbytnio nie podoba, ważniejsza jest namietnosc a nie dlugosc stosunku...
_______________________________
Lepiej w knajpie zabalować niż w chałupie wykorkować.... |
 |
|