moja obecna na poczatku popalala sobie
wiec w pierwszym tygodniu bycia razem zabralem paczke fajek wsypalem do kibla i spuscilem wode. chyba zrozumiala aluzje bo juz od 0,5 roku nie pali
Zmieniony przez - bruby w dniu 2005-07-02 12:18:55
_______________________________
Człowiek współczesny wierzy w nową trójcę: w seks. w postęp i w panowanie.
Albo Wasze dziewczyny sa tak bezkrytycznie w Was zapatrzone, albo zmyslacie. Jakos nie chce mi sie wierzyc, ze kobieta tak latwo ulega: "Albo fajki, albo ja!", "Rzucaj to natychmiast!".
Burby, gdybym byl na miejscu tej dziewczyny powiedzialbym Ci tylko jedno, krociutkie slowko: "nara". I nie chodzi tutaj o to, ze wyrzuciles papierosy, nie chodzi o to co wyrzuciles, chodzi tutaj o sam FAKT . O zachowanie w stosunku do dziewczyny, jej wlasnosci.
Tak samo jakby teraz Twoja dziewczyna przyszla do Ciebie, wziela monitor i wyrzucila przez okna twierdzac, ze za duzo czasu przed nim spedzasz. Oczywscie bez zadnego slowa, tak jak Ty w przypadku papierosow. Powiesz, ze porownuje widly do igly? Moze, ale tylko i wylacznie cenowo. Zachowanie tak samo szczeniackie.
Takie sprawy trzeba rozwiazywac rozmowa, nierzadko dluga i wyczerpujaca. Ale to jest jedyny moim zdaniem sluszny sposob. Nie wolno despotycznie narzucac swoich warunkow, gdyz to szczeniackie i nie prowadzi do niczego dobrego. Jezeli wytlumaczysz swojej kobiecie w odpowiedni sposob, to nie dosc, ze osiagniesz sukces, to dodatkowo wzomcni sie wasz zwiazek...
Przypomina mi sie tu pewna reklama jednej sieci komorkowej: "OoOoOoOo!... No albo my, albo On!"
Kloper ma w sumie racje. Papieros jest dobrym pretekstem do poznania dziewczyna i przeprowadzenia rozmowy. Nie jest jedynym sposobem, jest po prostu dodatkowa opcja, ktora palacz moze wykorzystac.
I na koniec co by nie bylo, ze nie na temat:
Jezeli dziewczyna pali, to na poczatku nie zwracam na to uwagi. Jednakze gdy polaczy nas dluzszy zwiazek i zacznie mi to przeszkadzac, lub po prostu partnerka palilaby zbyt duzo, to wtedy sprobuje z nia porozmawiac. Nakresle sytuacje, powiem, ze byloby bardzo milo gdyby przestala palic, lub po prostu sie ograniczyla. Lecz jezeli nie chce, to nie mam zamiaru jej niczego narzucac. Taka mila, przyjemna, lekka rozmowa, powtarzana dosyc czesto przyniesie w koncu skutek. Bez nerwowow, bez dyktatury, bez zbednych emocji. Kobieta w koncu zrozumie, ze bardzo nam na tym zalezy - to bardzo inteligentne bestie hehe
Bez obrazy oczywiscie
Jak by mi tak chłop w pierwszym tygodniu wyrzucił fajki do kibla, to pomyślałabym, ze niezły z niego burak i rzuciłabym w diabły
prostackie zachowanie, i na dodatek niegrzeczne. Dziwie sie, że sobie na to pozwoliła.
_______________________________
Nie, nie, nie. NIE i HEJ. Tylko nie fajki. Odrazu odpada taka kobieta.
_______________________________
Bebe kuku spadłem z buku
คนเล่นของ.
I love Kazia Szczuka
Fana - może to prostackie, chamskie i egoistyczne. ja tak zrobiłem, powiedziałem: "fajki albo ja", ona nie pali już prawie 2 lata i jestem z niej dumny. a tego co zrobiłem wcale się nie wstydzę..
Jak zwykle wszystko zalezy z jaka kobieta mamy do czynienia - z jedna lepiej porozmawiac, drugiej lepiej bedzie od razu oznajmic jej mozliwy wybor...
_______________________________
Były moderator Polityki i Seksu