przyjaźni nie ma, jest tylko dobre koleżeństwo, a jeśli chodzi o tzw "przyjaźń" między facetem a kobietą to prędzej czy później skończy się to w łóżku.
No i co z tego...2 pieczenie na jednym ogniu sobie wtedy robisz
A na poważnie... ja mam właśnie przyjaciela (zresztą zawsze w wiekszości przypadków miałam kolegów niż koleżanki)...nasza przyjaźn trwa juz 3 lata...w między czasie ja miałam facetów on kobiety...co nie przeszkadzało nam świrować ze sobą i w koncu wylądowac w łużku - i ten fakt kompletnie nie popsuł naszych relacji. Dodam ze On mieszka piętro podemną więc spędzamy razem masę czasu...przyznam że wyznał mi on miłość ale akceptuje i nie przeszkadza mu fakt ze nigdy nie bedziemy parą...
Ja mysle ze tu bardziej chodzi o to ze my traktujemy sie jak rodzenstwo...brat i siostra (tylko nie piszcie ze w takim razie popełnilismy kazirodztwo )
Jak na razie nic nie "pękło", tak jak to sugeruje coramietka..nic tez sie na to nie zanosi!!!!
_______________________________
Bóg dał - Bóg wziął...a kto daje i odbiera...!
ewab, mam podobna sytuacje...
_______________________________
Sześć cylindrów mnie napedza , a w chacie głód i nedza.
Dużo gazu i sprzęgło od razu
Zamiast krwi etylina, zamiast serca turbina.
"przyznam że wyznał mi on miłość" sama widzisz, że on pękł i jednak nie jest to przyjaźń tylko coś więcej. Sądzisz, że można operać przyjaźń na uczuciu?
_______________________________
czemu od razu zakladacie, ze kazda przyjazn skonczy sie w lozku i ze w kazdym przypadku ktos sie zakocha ?
Bo juz mialem kilka takich przyjaciolek, ktore sie zakochaly i mi sie tez to zdarzylo...
Bo jak mlody atrakcyjny samiec przebywa z mloda atrakcyjna samica to zwykle ktores zaczyna przejawiac takie zachowania...
Bo tak w zyciu poprostu jest...
Zmieniony przez - seba5700 w dniu 2006-10-07 18:45:48
ewab: a pomyslałaś, dlaczego nie pęklo?
Ano dlatego właśnie, że zgodziłas się "wejść" w nopwy układ: dobre koleżeństwo + sex
Inaczej bylo by, gdybyś Ty (albo) on nie spelnili się
nie zaspokoili tej nowej potrzeby, która się pojawiła
bylo by "parcie" na to, ciśienie..
Poza tym, jeżeli jemu i jej taki układ odpowiada to ja nie widze w tym NIC złego
tylko nie nazywajmy tego "przyjaznia" prosze, bo to brzmi trochę niepowaznie..
(ale ja jestem zwolenniczka oryginalnego znaczenia słów, wiec moze dlatego)
pozdro
Zmieniony przez - coraMietka w dniu 2006-10-07 18:49:40
_______________________________
cora, uscislij wiec, co dla ciebie znaczy slowo przyjazn...
_______________________________
Sześć cylindrów mnie napedza , a w chacie głód i nedza.
Dużo gazu i sprzęgło od razu
Zamiast krwi etylina, zamiast serca turbina.
Daniello: dlugo by pisac czym dla mnie jest przyjazn,
łatwiej bedzie okreslic czym NIE JEST:
a więc, "przyjazn" wyklucza imo
- kontakt fizyczny (zbliżenie -żeby jasnośc była): okazyjny czy stały- bez znaczenia
- "nieczystość" intencji we wzajemnych relacjach: jak tutaj- na zasadzie, mysle "co i jak zrobic, żeby ja/jego w końcu do tego wyra zaciągnąć"
- brak uczciwości (przyzwoitości na podstawowym poziomie) w stosunku do drugiej osoby, pomijając oszukiwanie samego siebie (serca nie sługa ostatecznie, wiec dlugo nie da sie Greka udawac zresztą..)
- i jeszcze pare innych by się znalazlo..ale to już nie w tym kontekscie
Tak ja to widze i myślę, że nie urwalam się z choinki, ani nie idealizuje zbytnio
bo taka PRZYJAZN jest mozliwa,
tyle że na ogol nie miedzy mezczyzna a kobieta..niestety
_______________________________
Daniello: dlugo by pisac czym dla mnie jest przyjazn,
łatwiej bedzie okreslic czym NIE JEST:
a więc, "przyjazn" wyklucza imo
- kontakt fizyczny (zbliżenie -żeby jasnośc była): okazyjny czy stały- bez znaczenia
- "nieczystość" intencji we wzajemnych relacjach: jak tutaj- na zasadzie, mysle "co i jak zrobic, żeby ja/jego w końcu do tego wyra zaciągnąć"
- brak uczciwości (przyzwoitości na podstawowym poziomie) w stosunku do drugiej osoby, pomijając oszukiwanie samego siebie (serca nie sługa ostatecznie, wiec dlugo nie da sie Greka udawac zresztą..)
- i jeszcze pare innych by się znalazlo..ale to już nie w tym kontekscie
Tak ja to widze i myślę, że nie urwalam się z choinki, ani nie idealizuje zbytnio
bo taka PRZYJAZN jest mozliwa,
tyle że na ogol nie miedzy mezczyzna a kobieta..niestety
Widzisz cora, tutaj zalezy wszystko od podejscia obu osob do tej przyjazni. Przyjazn, to nie jest takie cos, ze ktos powie- ok jesesmy przyjaciolmi i tak sie staje. To dluzszy proces. Widac kazdy ma rozne doswiadczenia i rozne zdanie na ten temat. Nikt nikogo nie przekona
_______________________________
Sześć cylindrów mnie napedza , a w chacie głód i nedza.
Dużo gazu i sprzęgło od razu
Zamiast krwi etylina, zamiast serca turbina.