ale własnie o to chodzi że naprawdę mu to nie przeszkadza ze nie będziemy parą..i nawet sam twierdzi ze taki układ jest lepszy...wcale mu nie szkoda i nie godzi sie na to bo boi sie ze cos straci...

Pozatym my świrujemy rzadko i to po pijaku

Naprawde jesteśmy poprostu jak brat i siostra...ale my obydwoje to mocno zakręceni jesteśmy więcnic dziwnego...
_______________________________
 
Bóg dał - Bóg wziął...a kto daje i odbiera...!

ewab, a pytanie z innej beczki- dlaczego nie bedziecie para ?
_______________________________
 
Sześć cylindrów mnie napedza , a w chacie głód i nedza.
Dużo gazu i sprzęgło od razu
Zamiast krwi etylina, zamiast serca turbina.

ale własnie o to chodzi że naprawdę mu to nie przeszkadza ze nie będziemy parą..

Co oznacza wiec, ze wyznal Ci milosc? Wyznalas milosc komus, z kim nie chcialas byc?

"Przyjazn, to nie jest takie cos, ze ktos powie- ok jesesmy przyjaciolmi i tak sie staje. To dluzszy proces."

O`RLY?
Jezu, jak dobrze wiedzieć..po 24 latach!!
dzieki stary
za uświadomienie
jesteś..prawdziwym przyjacielem



co do seksu ..to sie sprawa komplikuje mocno
co i jak byśmy nie ustalili w tej kwestii miedzy sobą, o i ak sie komplikuje
dla mnie w momencie kiedy do relacji wchodzi sex, jest to jednoznaczne ze zmianą układu
ale to tez kwestia podejscia do seksu..
dla jedych to moze być pyk pyk- szklanke soku poprosze
a ja jestem stary romantyk i wiecej "siebie" w to wkladam..
pozdro
_______________________________
 

Przybywam w pokoju !

cora, nie dziekuj, w polu odrobisz
a seks w relacjach kolezenskich ? czy moze takie relacje rowniez miedzy kobita i facetem nie istnieja ?
_______________________________
 
Sześć cylindrów mnie napedza , a w chacie głód i nedza.
Dużo gazu i sprzęgło od razu
Zamiast krwi etylina, zamiast serca turbina.

a seks w relacjach kolezenskich ? czy moze takie relacje rowniez miedzy kobita i facetem nie istnieja ?

Takie to bardzo czesto.

no o takie to nie sztuka
tylko po cholere sobie ideologie do tego doprawiać i określać jako "przyjaźń"?


w ogole od jakiegoś czasu jest moda, mam wrazenie, żeby co drugiego znajomego tak okreslać..moja "psiapsiółka", maj "friend" kur.na..WHAT ???
powarjowali
_______________________________
 

Przybywam w pokoju !

Bo to tak po hamerykansku, jak maj frjend Alexander.

co do przyjazni mam prawie identyczne zdanie jak coramietka...

jesli jest to TYLKO przyjazn to nie ma mowy o kontaktach cielesnych, ani żadnych podtekstach...

bo takie przyjaznie są skazane w dłuzszym okresie czasu na porażke!!!

ewab, a pytanie z innej beczki- dlaczego nie bedziecie para ?

obydwoje wiemy ze jako przyjacielewięcej zyskamy.. w związku męsko-damskim zawsze sa jakies ograniczenia ( typu nie idz z kolegami na piwo, nie idź tam sama na imprezę itd..)..zazdrość.

Między mną a przyjacielem nie ma takich problemów (bo to my chodzimy na piwo i imprezy razem ..ale jak któres z nas wyrwie partnera na tejże imprezie to nie ma żadnych żalów - raczej zwierzamy sie sobie później jak było.

Z kolei wszyscy moi faceci byli zazdrośni o przyjaciela i niepodobało im sie to ze sie z nim spotykam (w sumie sie nie dziwię)

No i najważniejszy powód dla którego nie będziemy parą...powtórze to jeszcze raz jesteśmy jak brat i siostra...no i jest między nami spora róznica wieku
_______________________________
 
Bóg dał - Bóg wziął...a kto daje i odbiera...!