Ale widać, że macie lipe bo jak żona czy inny lachon z własnej inicjatywy nie chce Ci zassać puloka to widocznie mało jej dajesz, słaby sexxx masz. Anal już swoją drogą młode lubio a jeszcze fajniej jest jak same zagadują, że w dupe boli ale zagadują aż w końcu włożysz no ale stary jak laska jedzie squirty, anale i inne ****a hiperbole z Tobą to nie dziw się też, że ładuje ją w dupsko 3 innych facetów
Na razie jeszcze ani przez chwile nie pomyślałem o porzuceniu obecnego związku, wręcz przeciwnie. Mysle ze to ex pomyslala ze może jednak chciała by się zwiazac na stale. Mam swiadomosc ze ex na zone się nie nadaje, a gen kvrvy ma w sobie.
Zona ocenia ze nasz sex jest rewelacyjny, dla mnie sredni (z innymi bywalo dużo słabiej, trochę słabiej, w pewnym sensie podobnie lub trochę lepiej, no i ten 1 przypadek rewelacyjny który miesza w glowie).
nastic : A pytanie czy po ilu latach z twoja nowa-stara fascynacja tez zacznie być monotonnie. Bo nuda zawsze po jakimś czasie sie wdziera.
Dokładnie o to się rozchodzi i wiadomo ze nie ma ludzi idealnych, a zawsze się cos po pewnym czasie nudzi..., może nie każdemu ale mi na pewno. Zawsze tak miałem, jakas taka poyebana chec dazenia do idealizmu mi się włącza, bo zawsze może być lepiej, a jak nie jest - to niedobrze...
Wiadomo ze na jakość związku wpływa N parametrow, jak: bliskość, zrozumienie, zaufanie, zaradność zyciowa, wzajemne wspieranie się, odpowiedzialność, tożsame cele zyciowe, zblizony swiatopoglad, wyksztalcenie, status finansowy, odpowiedzialność, atrakcyjność/uroda i pojawia się tez sex.
I w związku obecnym jest wlasciwie wszystko na bardzo wysokim poziomie, na takim jakiego bym oczekiwal i niemożliwe było by znalezienie kobiety która by spelniala tyle oczekiwan, a jednoczesnie sex nie jest na poziomie jakiego bym oczekiwal. Nie samym sexem człowiek zyje i nie on jest najważniejszy, ale jak człowiekowi brakuje tego co by chciał to tez nie jest szczęśliwy.
matand : Coś mi tu pisdą zalatuje jak obecnej nie umie naciągnąć na anala czy orala.
Z oralem nie ma problemu, czasem musze wręcz uciekać... Bardziej chodzi o jakosc tego orala. Po ilustam latach związku i interakcji jakość się poprawila (bo na początku był dramat), ale estymując... żeby dojsc do oczekiwanego poziomu to by mi zycia zabrakło. Z analem to tez się zdarza ale droga przez meki, po prostu bardzo nie lubi(brzydzi)... a jak jest to taki byle szybko, i potem sie nasłucham jak się jej to nie podobało, jakie ryzyka ze sobą niesie, itd. Wiec temat anala jest coraz rzadziej poruszany.
Generalnie nie chodzi wiec o to ze czegoś nie ma tylko nie jest takiej "jakości" jakiej bym oczekiwal.
runelord: Jak już musisz poruchać sobie inną to już lepiej na kurvy idź, mniejsza szansa że żona się dowie i s*******isz sobie małżeństwo.
Nie wiem czy z kvrvą zaznal bym tego czego bym oczekiwal. Nie raz byłem na kvrvach, m. in z Roksy (z bdb opiniami) i w sumie sporo lasek przypadkowo poznanych się rvcha lepiej . Może wynika to z ich doswiadczen życiowych, może z wrodzonego talentu, a pewnie jednego i drugiego.
Myslalem ze tą ex można potraktować jako kurve. Jednak problem zdrady kiedyś już przerabiałem i nie chce tego powtarzac. A sa ponoc zony/kobiety które pozwalają facetowi żeby się raz na jakiś czas wyszalał, i chyba wtedy mniej ciagnie wilka do lasu.
Idealnie by było gdyby było raz na jakiś czas przyzwolenie na wyszalenie się, cos na styl związku otwartego.
Skrzetuski: jak laska jedzie squirty, anale i inne ****a hiperbole z Tobą to nie dziw się też, że ładuje ją w dupsko 3 innych facetów Po jakims czasie do podobnego wniosku doszedłem, ze laska się lubi rypac, i przeszlosc miała ciekawa. Bedac w tamtym związku się oczywiście tego nie widziało, ale może dla tego ze znajomość trwala za krotko żeby się dobrze poznac i mieć czas na przemyslenia. Dlatego nawet gdybając czysto teoretycznie, jeśli bym był wolny, to i tak nie miało by sensu się z nia zwiazac. Kiepski material na zone.
Dlatego moje myśli nie krążą wokół budowania nowego związku a jedynie poruchania na boku, bez zobowiazan, konsekwencji i zdrady.
Dlatego moje myśli nie krążą wokół budowania nowego związku a jedynie poruchania na boku, bez zobowiazan, konsekwencji i zdrady .
Czekaj no.. generalnie to, że ruchniesz jakąś lafirynde na boku i twoja żona się nie dowie to i tak jest już zdrada i będzie Ci siedzieć w głowie, a może wyjdzie na jaw i będziesz mieć dopiero przejeybane.
w obydwie strony, rozumiem że żyłbyś w spokoju gdyby Twoja żona dałaby Ci się wyszaleć z jakąś inną laską a w tym czasie ją by ruchał jakiś jej kumpel z pracy :] i by ją walił w dupe za przyzwoleniem bez marudzenia, że ją to brzydzi bo może miałaby ochote na innego kvtasa w doopie? Zaakceptowałbyś takie coś?
Zaakceptowałbyś takie coś?
Mysle ze bylbym w stanie zaakceptować rozwiązanie ze jesteśmy ze sobą a bzykamy się od czasu do czasu, albo stale na boku.
Nie wydaje mi się zeby do anala dalo się ja przekonać. Kiedys zdarzylo mi się 2 rozne laski do anala przekonać i jedna to polubila. Nie chodzi tu moim zdaniem o to ze nie mam zdolności jak przekonać laske i pokazac ze jest to fajne, tylko ze moja tego nie lubi. Nie lubi i już, brzydzi się. Jest to wiec bardziej problem psychiczny jej, kwestia negatywnego nastawienia. Czesc lasek tak ma i ciężko to zmienić. Nawet jeśli udało by się to zmienić to nie wydaje mi się żeby została mistrzynią w tym temacie.
To jest podobnie jak z talentem do jezykow obcych, matematyki, dziedzin sportu. Ćwiczeniem można sporo osiagnac ale musi być tez talent. A czy laska ma skłonność do squirtow to tez nie jest tylko kwestia nauczenia... a tez biologii.
I nie chodzi tu tylko o orala, anala, squirta, to są same czynności elementarne sexu, jedne z wielu. Chodzi bardziej o talent w ogóle do sexu.
I powtarzam, tu nie chodzi o to ze czegoś nie ma tylko jest na nie satysfakcjonującym poziomie. Albo się do czegoś ma dryg, albo się nie ma. Moja zona poza bardzo wieloma talentami, do sexu niestety nie ma talentu. Poprawiło się, każdy inny był by pewnie ma moim miejscu przeszczęśliwy, ale jak mówiłem jak dla mnie sporo brakuje.
Analogicznie nie można wziąć losowo wybranego zawodnika polskiej 2 ligi i dobrze go wyćwiczyć żeby był lepszy niż Messi. Ten ktoś musi mieć tez talent.
Zmieniony przez - ZygmundWa w dniu 2016-05-05 16:15:54
Czekaj no.. generalnie to, że ruchniesz jakąś lafirynde na boku i twoja żona się nie dowie to i tak jest już zdrada i będzie Ci siedzieć w głowie, a może wyjdzie na jaw i będziesz mieć dopiero przejeybane.
Dokladnie tu jest problem. Dlatego mysle jak sobie te pomysły/pokusy wybic z glowy.
Z reszta rozważanie typu: "jesteśmy ze sobą a bzykamy się od czasu do czasu, albo stale na boku." jest czysto hipotetyczne bo zona by się na to nigdy nie zgodzila.
Zmieniony przez - ZygmundWa w dniu 2016-05-05 16:19:56
Chcesz miec ciastko i zjesc ciastko. Tak sie nie da.
mowisz ze na poczatku bylo z zona ok. Ona nie lubi anala ale za twoimi namowami byl- mimo ze go nie lubi/brzydzi sie cokolwiek. To wnpewnym rodzaju poswiecenie sie dla ciebie i twoich zachcianek.
A ty muslisz o ruchanih innych lasek na boku. Ty w ogole masz do jiej jakies uczucia?
Nie ma talentu do seksu. I jakos przed slubem tego nie wiedziales? A moze ty nie masz talentu i przez to nie lubi pewnch rzeczy? Pomyslaes o tym? A rozmawiles z nia kiedys sam cos zaproponowales?
Tak btw 40? Nie wlacza sie kryzys wieku sredniego?
Dazenie do idealizmu - to pracowanie nad rzeczami a nie zmienianie jednej na druga i dziesiata.
Zmieniony przez - nastic w dniu 2016-05-06 06:29:01