Różnie sobie życie można poukładać i zwykle staramy sobie je tak planować jak nam najbardziej odpowiada. Jedni uważają, że zdrada to nic wielkiego (jeśli oni zdradzają) ale jeśli partner(ka?) zdradza to już jest q....wo. Inni, ze jeśli tylko zdrada wyjdzie na jaw to jest zdrada. Ja przestrzegam tej zasady, że postępować powinno się tak jak chcieli byśmy aby nasz(a) partner(ka) z nami postępował(a).
Dlatego daję soga dla "ZygmunWa" i powiem "BRAWO"!
Preskaler: mądre słowa. Od kilku lat sie tego trzymam.
Tex: ze zdradami i poczuciem winy to moze być różnie.
Kiedyś bzykalem sie z 4 dupami i nie było problemów z wyrzutami sumienia. Jedna w sobotę z rana, inna wieczorem, a do srody pozostałe dwie.... i tak w kółko przez 2 miesiące... bo na dłuższa mete sie tak nie da - mocno obciąża organizm.
Faktem jest ze żadnej z nich nie traktowałem poważnie, po prostu dobra zabawa. Przynajmniej 2 z nich miały wobec mnie poważne plany i co było widać sie zaangażowały. Każda z nich uważała by to za zdradę, ale nie je. Żadnych wyrzutów sumienia.
Inaczej sytuacja wyglada kiedy jesteś z kobieta ponad rok, poznałeś jej rodziców, macie plany na przyszłość, bo sie okazuje ze do siebie super pasujecie, i jest to kobieta z która chciałbyś spędzić resztę życia,... a potem pojawia sie ciąg jakiś zdarzeń: nie wyjaśniona kłótnia, jakiś mały kryzys, wyjazd służbowy, alkohol i dochodzi do zdrady, i po powrocie jeszcze raz (jakaś taka krótka fascynacja). Potem pogodzenie sie i jest znowu cudownie i plany na przyszłość i wtedy chciało by sie żeby to nie wyszło na jaw - i ten stan jest okropny. Ale okazuje sie ze na wyjeździe była jakas dziewczyna, która znała sie z przyjaciółka mojej narzeczonej.... i sytuacja po jakimś czasie wychodzi na jaw. Jest próba ratowania, ale utrata zaufania i żale były tak duże ze rozpada sie zwiazek o jakim niektórzy marzą przez całe życie. I potem są wyrzuty sumienie ze sie samemu spier.olilo super związek, plany na przyszłość i zraniło kogoś za kim kiedyś byłem gotów w ogień wskoczyć.
Po ostatnich wydarzeniach zdałem sobie sprawę ze mam w sobie gen zdrady i monogamia jest czymś przeciw czemu sie moja przysadka mózgowa cyklicznie buntuje. Kwestia czasu kiedy znowu wpadnie mi w oko jakaś ładna dvpa i znowu pojawia sie męczące myśli.
Mówię o.tej drugiej sytuacji, kiedy jesteś w poważnym związku. Jak się spotykasz bez zobowiązań to nie ma.w ogóle mowy o wyrzutach.
_______________________________
Jeszcze mi tu niegrzeczny żółwik potrzebny
Serio malo co a bym sie udusil ze smiechu
Stary kon trafil na dobre rvkanko i gdy zachcialo mu sie stabilizacji wzial co bylo pod reka, narobil gowniakow, a pozniej sie obudzil, ze nie ma takiego ostrego dymanka jak z tamta
A akcja w hotelu to juz w ogole hit. Jak juz tam poszedles to wiedziales, ze bedzie sie dzialo i imo w ogole nie powinienes tam isc z nia, a jak juz poszedles to miales wyrvkac ja w kakał az by popuscila squirta. A Ty pokazales nagrzanej dvpie zdjecia zony i wyszedles dumny no japyerdole i jeszcze zonie swoja glupota zryles beret
