Od dawna mnie tu nie było, tym razem z nowego konta.... Liczę na to ze znajdę rozwiazanie mojego problemu...
Dobijam do 40-ki, po wielu latach bardzo bujnego życia towarzyskiego, wielu intensywnych i ciekawych związków z Kobietami, zarówno tych krótkich i intensywnych, rzadziej długich i trwałych.... Związałem się na stałe z kobieta mojego życia, rodzina się powiększyła... I wydawało by się... Czego chcieć więcej. Facet spełniony w pełni, Sexualne spełniony, norma życiowa wypełniona z nadwyżką. Jest kasa, jest rodzina, szczęśliwe życie... Niestety od jakiegoś czasu sex nie jest już taki jak kiedyś, na początku intensywnie, a teraz wdarła się jakaś monotonia, praca, stresy, obowiązki i sex już nie sprawia tyle radości i uniesienia jak kiedyś...
Można by powiedzieć - norma dla wielu związków. Dzięki pracy i innym zajeciom w sumie nawet nie czułem jak bardzo tego mi brakuje. Do czasu...
Ostatnio dostałem maila od laski z która byłem wcześniej dosyć krótko (ale intensywnie), mail po ponad 5 latach...
"Cześc xxxxxxx, dawno się nie widzieliśmy, trochę myślałam ostatnio o Kilku tematach i pomyslałam ze fajnie było by się ze sobą spotkać i miło spędzić czas i zobaczyć co przyszłość przyniesie"...
Z laską ta byłem wcześniej, seks z nią był rewelacyjńy, nieporównywalnie najlepszy i deklasujące wszystkie inne relacje seksualne jakie przytrafiły mi się wczesniej... Zawsze dbałem o to żeby sex był sztuką przez wielkie Sz, ale to co ta łaska wyprawiała począwszy od Sexu na 1 randce to był odlot i deklasowalo wszystko co było wczesniej i pózniej, jak porównanie FCB z drużyna z polskiej 2 ligi. Jest młodsza o ok 12 lat ode mnie, i wtedy imho nie była gotowa na stały związek , którego wtedy szukałem.... I to było w sumie tez chyba powodem zakończenia znajomosci. Ale ten sex... Anale, squirty, orale, i w sumie już od 1szej randki, we wszystkim była odlotowo najlepsza..., jakiś taki gen geniuszu seksualnego miała w sobie... Który tak na mńie działał ze sex kilkanaście razy na dobę nie był problemem... Sama mówiła ze czegoś takiego nigdy w życiu nie spotkała, takiego dopasowania sexualnego... Jednak ona chciała się bawić,zwiedzać świat, nie dawać jasnej deklaracji związku, tym bardziej planować rodziny, ja myślałem zupełnie odwrotnie. Podsumowując poza genialnym sexem wszystko inne nie pasowało.
Z żoną na takie akcje nie ma co liczyć. Jestem w związku szcżesliwy, sexualnie nie do końca spełniony, mimo ze bardzo lubi sex i ma temperament to sex na poziomie sztuki wyższego lotu czy anala nie ma co liczyć.
Teraz mam zasiane to kiełkujące ziarnko w głowie, które już we wcześniejszych związkach często doprowadzało do zakończenia związku i szukania czegoś bardziej fascynującego, nowej przygody, nowych bodźców.
Jak wybić sobie to z głowy i nie niszczyć szczęśliwego związku?
Zdradę przerobiłem i nie chciałbym tego powtarzać... Czy właśnie bogate życie sexualnie w przeszlosci jest powodem tego ze mi tak teraz te myśli ryja beret?
Zmieniony przez - ZygmundWa w dniu 2016-05-04 01:41:35
To samo pomyślałem o tym genie sexu ahahhah
zwykła kvrwicha ;]
ale w sumie zawsze było łatwo rozpoznać młode niedoświadczone, bo jak Ci taka pociągnie to nic nie poczujesz a kurviska wiadomo jak ciągną.
Masz 40 lat zamiast myśleć o wyuzdanym seksie z jakąś dziewką to postaraj się wprowadzić coś nowego do seksu z Twoją żoną
"Jest kasa, jest rodzina, szczęśliwe życie... Niestety od jakiegoś czasu sex nie jest już taki jak kiedyś, na początku intensywnie, a teraz wdarła się jakaś monotonia, praca, stresy, obowiązki i sex już nie sprawia tyle radości i uniesienia jak kiedyś... "
właśnie w takim momencie okazuje się kto jest mężczyzną
a kto samolubnym chvjem,
a średni seks jest "zasługą" dwóch stron.
No wlasnie. A pytanie czy po ilu latach z twoja nowa-stara fascynacja tez zacznie byc monotonnie. Bo nuda zawsze po jakims czasie sie wdziera.
Razem musicie z zona cos podzialac. Ty tym bardziej. Najlatwiej jak zaczynaja sie klopoty/monotnnia to szukac czegos nowego. Do czasu kiedy to faktycznie jest nowe i ciekawe. Bo po pewnhm czasie tez moze wygladac podobnie.
Poza tym laska ktora daje dupy na 1 randce nie wrozy dobrze. No i nie sam seks sie liczy w zyciu - moze sie okazac ze cale zycie jest niedojrzala i bedziesz sie w****ial w nowym zwiazku. A potem zalowal decyzji.
Kórwa,prędzej czy później każda c1pka sie znudzi. Wiadomo,niektóre wspominamy lepiej inne gorzej. Kwestia czy sie opłaca poświęcać tak wiele dla ruchania dupy,która pewnie po paru miechach sie i tak znudzi. Mam nadzieje,że koło 40 sie uspokoje i nie bd miał takich problemów
Zmieniony przez - UgaBuga42 w dniu 2016-05-04 15:14:01
Coś mi tu pisdą zalatuje jak obecnej nie umie naqciągnąć na anala czy orala. A te górne loty to miał farta i na kurefke trafił.
Taka prawda
_______________________________
Gdy puścisz 3-4 utworki nieznane, ludzie uciekają na małą salę...
wszyscy mówia nie nie, ja nie słucham disco-polo,
a znają słowa. Ja sie pytam skąd?
ale w sumie zawsze było łatwo rozpoznać młode niedoświadczone, bo jak Ci taka pociągnie to nic nie poczujesz a kurviska wiadomo jak ciągną.
Masz żonę, dziecko, ułożone życie z tego co piszesz, a łezka Ci się kręci w oku na myśl o jakimś tam kurvisku z przeszłości...
ogarnij się, bo możesz dużo więcej stracić niż zyskać