Autor |
"Februs / dziennik / nie warto wchodzić /" |
|
INSOMNIA
|
|
Jakiś wpływ ma ale jest to wpływ porównywalny do np. siły uchwytu przy wiosłowaniu sztangą. Głównie pracują plecy.
Tak samo przy wyskoku pracują głównie dwugłowe uda i łydki a nie czworogłowe jak się wielu ludziom wydaje. |
 |
|
|
INSOMNIA
|
|
grałem na wfie w kosza i doszedłem do pewnego wniosku - nie należy się bawić w masowanie bez jakichś ćwiczeń wydolnościowych do kompletu.
Masowanie bez cwiczen wydolnosciowych produkuje silacza o wydolnosci 50 letniego 150kg milosnika chipsow. Wiem po kumplach, ktorzy robia wylacznie silke, wielkie z nich skurczybyki, ale przy przeprowadzce (noszenie mebli po schodach) czy probie gry w pilke na plazy, po chwili sa w stanie przedzawalowym. Mowiac szczerze, pomijajac aspekty praktyczne, to ja bym sie o pikawe bal przy takiej konfiguracji uklad zasilania-uklad miesniowy.
Zmieniony przez - seba5700 w dniu 2011-02-26 23:28:53 |
 |
|
|
Grejpfrut
|
|
Tak samo przy wyskoku pracują głównie dwugłowe uda i łydki a nie czworogłowe jak się wielu ludziom wydaje.
Wszystkie te mięśnie pracują przy przysiadach.
Poprawiają wyskok. Wiem z doświadczenia swojego i kolegów.
_______________________________
|
 |
|
|
INSOMNIA
|
|
Nie chce mi się ciągnąć off topu.
Ogólnie przy wyskoku pracują głownie dwugłowe łydki i uda a czworogłowe mają mały udział.
Przy przysiadach jest dokładnie na odwrót - pracują głównie czworogłowe a reszta ma mały udział w ćwiczeniu.
To tyle. |
 |
|
|
Naly
|
|
nie potrafie sobie tego wyobrazic, ruch jest w sumie ten sam |
Ekspert -
 |
|
|
INSOMNIA
|
|
Jakby ruch był w sumie ten sam to byś przy przysiadach podczas rozgrzewki z samym gryfem wyskakiwał do góry.
Ruch jest zupełnie inny, tylko z pozoru podobny. |
 |
|
|
INSOMNIA
|
|
Mnie po przysiadach zwykle boli dupa oraz te po wewnetrznej stronie ud, co nogi do siebie zblizaja. |
 |
|
|
INSOMNIA
|
|
Przymszyk ma rację
nie wiem czy obserwowaliście kiedyś na siłowniach treningi koszykarzy/siatkarzy -> raczej nie targają przysiadów, a takie śmieszne ni to wnosy łydek, ni to 1/3 przysiadu |
 |
|
|
Februs
|
|
najwidoczniej złamię postanowienie nie dawania wypisek zanim nie osiągnę szczytu formy sprzed miesięcy, bo właściwie dokonałem niestety czegoś odwrotnego. przez dokładnie 4tyg, a więc prawie miesiąc nie byłem na siłowni, powody były różne, choroby, brak czasu, lenistwo i w ogóle. jakby nie patrzeć, to właściwie przez 80% zimy gówno zrobiłem i właściwie się cofnąłem.
jednak obecną złą passę przerwałem i dziś wybrałem się na trening. miał być rozgrzewkowy, dlatego robiłem go malutkimi ciężarami, właściwie aż głupio wypisać
20.03.11
1. Podciąganie nadchwytem na drążku 10kg 12/12/12
2. Przysiady 10/8/6 100kg, 100kg, 100kg
3. Wyciskanie na płaskiej 10/8/6 88kg, 88kg, 88kg
4. Martwy ciąg 10/8/6 120kg/120kg/120kg
5. Wyciskanie sztangi z wysokości głowy 12/10/8 70kg, 70kg, 70kg
6. Francuskie wyciskanie 12/10 45kg
7. Uginanie ramion 12/10 48kg
mój plan i założenia wyglądają mniej więcej tak:
- w ciągu 3 treningów wrócić do punktu wyjścia
- potem systematycznie ćwiczyć i wrócić do szczytowych osiągów
- przyzwyczaić organizm do regularnego treningu i dodać bieganie, bo ciepło będzie
- skombinować poręcze do pompek i wrzucić je do planu zamiast wyciskania
- pójść może za jakiś czas na muay thai
pozostaje mi tylko mieć nadzieje, że w przeciwieństwie do wszystkich poprzednich moich celów treningowych, te uda mi się jednak osiągnąć .
dopingować mnie ***** kokse i leszcze!!!!!!!!11
_______________________________
[http://www.insomnia.pl/Februs_%2F_dziennik_%2F_nie_warto_wchodzi%C4%87_%2F-t637537.html] |
 |
|
|
Februs
|
|
|