Cześć i czołem, temat będzie z zupełnie innej beczki jak ostatnio.
Generalnie mieszkam sobie poza miastem, mam trochę terenu, trochę lasu i czasem potrzebuję zapiąć do czegoś przyczepkę i jechać na łąkę przywieźć opał, kamienie pod most, itp.
Za typowymi Jeep-ami nie przepadam, no ale nie mam wyjścia. Siłą rzeczy potrzebny mi dupowóz, którym nie będe się bał wjechacć na grząską łąkę, a jednocześnie będzie zapewniał optymalny komfort w jeździe na co dzień. Jako, że całe życie powożę z powodzeniem mniejszymi lub większymi złomami chciałbym mieć lekką odskocznie.
Po głowie chodzi mi BMW X3, jakość wykonania i komfort robi swoje, a tez mi na tym zależy. Nie chciałbym toczyć się tym po trasie jak taczkami.
Wymogiem jest na pewno silnik benzynowy, który zagazuje.
Kwota z LPG to 30k zł. I wolę celować w coś bardziej z półki premium, a starsze egzemplarze, gdyż to wolniej tanieje.
Czekam na propozycję oraz sugestię. Zakup jeszcze nie na już tylko gdzieś tak za pół roku.
______________________________
Chłopaczki z Polkowic już Pojechali
Każdy z tych samochodów jest mi znany, z każdym miałem do czynienia i można je z czystym sumieniem polecić. Najdroższy w częściach Nissan Xterra, później Pathfinder reszta do przeskoczenia w normalnych pieniądzach.
Booe no benzyna fajnie daje radę i jest mniej awaryjna, diesle miały wadę fabryczną rozrządu, o ile się nie mylę benzyna była głównie na rynek USA a diesel na Europę. Tak jak X-terra to był samochód tylko na rynek amerykański.
A jak się ma jazda takim jeepem po autostradzie z prędkością ponad 150km/h? Czy będę czuł cały kręgosłup po zrobieniu takim kląkrem trasy 2k km? Nie ukrywam, że zależy mi na komforcie. Autami o komforcie taczek już się najeździłem i chciałbym od tego odpocząć.
A prawdziwy Jeep budzi moje wątpliwości, bo w teren będe wjeżdżał średnio raz do roku jeden- dwa dni. Kolejna sprawa to dizajn i jakość wykonania. Te Jeepy, Nissany mają wnętrza brzydkie do porzygu i wulgarne loszki nie będą propsować :(
_______________________________
Chłopaczki z Polkowic już Pojechali
Sam jeżdżę obecnie Cherokee i nie narzekam 150 - 160 po autostradzie dość komfortowa prędkość ale spalanie już mniej komfortowe . Pozostałe z wymienionych samochodów też miałem przyjemność użytkować i złego słowa na komfort powiedzieć nie mogę. To prawda Jeepy zbyt urodziwe nie są, ale mają to coś, jak to mówią o gustach się nie dyskutuje :). Z tej czwórki najładniejszy i najwygodniejszy Pathfinder, ale zarazem największy. Moim zdaniem przy tych brykach BMW wypada co najmniej blado, ale ja nie patrzę na samochody przez pryzmat wyrywania loszek pod remizą w moim przypadku samochód ma wjechać tam gdzie traktor nie dojedzie.
Widzisz tutaj mam nie lada dylemat. Generalnie po moim terenie Powoziłem z powodzeniem przednionapędowym pontiaciem trans sportem w automacie. Wiadomo jak było tylko sucho, bo po deszczu raz go ostro zakopałem. I generalnie nie jestem jakąś pisdą. Wiadomo nie raz w zimie latałem po rowach, spędziłem godziny na wykopkach, także trochę dziwne jak dla mnie, że takie BMW nie poradzi sobie na równej łące, która nie jest mokradłem, bagnem z koleinami po 80cm. Tak jak pisałem nie jestem entuzjastą jazdy w terenie wcale a wcale. Gdyby nie potrzeba praktyczna zakupiłbym normalną osobówkę na w miarę dobrym wypasie. Jeep na drugie auto też odpada, bo generalnie wtedy to byłoby juz trzecie auto- w garażu już mi się kurzy klasyk z końca lat 70tych
Nie neguje, że Jeep to Jeep i na kamienistym wzniesieniu o nachyle 80 stopni poradzi sobie lepiej, czy też przejdzie przez rzekę.
Napisałem też topic na forum bawarii- zobaczymy co bogatsze Sebixy uważają. Bo na razie dowiedziałem się tylko, że Q5 i Q7 to gvwno i ogólnie kłatro to gvwno i audi i vw i porsze też. Zresztą jestem zbyt ubogi na Q5 :/
Co do prędkości, to obecnie Dacią po autobanie poruszam się po 170-180km/h, a moją szrotowatą corsą b ostatnio pokonałem trasę z krk pod granice z rajchem z prędkością podróżną 180km/h. Także wybacz, ale kładąc te 30 kafli oczekiwałbym czegoś więcej aniżeli mam teraz za dwa tysiące cebulionów.
Poza tym tak jak pisałem może się zdarzyć mi niejednokrotnie trasa PL- Belgia, gdzie liczy się czas jazdy i komfort. A 160km/h to nawet w Dacii nudaaa, jak masz tak jechać 1200km
Zmieniony przez - saikolank w dniu 2016-09-19 23:47:18
_______________________________
Chłopaczki z Polkowic już Pojechali
Wymogiem jest na pewno silnik benzynowy, który zagazuje.
Już diesle odchodzą do lamusa?
bo w teren będe wjeżdżał średnio raz do roku jeden- dwa dni
jeżeli w teren wjeżdżasz raz czy dwa do roku to mam do ciebie propozycję kup sobie za 3-5 tys.zł Ładę Nivę albo Suzuki Samuraja a na normalne drogi jakieś bardziej luksusowe auto np. E46
_______________________________
Auto z silnikiem diesla a kierowca pizda