Kawe piją samobójcy, których nie stać na targnięcie się na swoje życie (zbyt słabi są psychicznie), dlatego wolą się mordować na raty.
To samo tyczy się tych którzy palą tytoń, zażywają narkotyki, piją alkohol kawe czy nawet herbate(!), i jedzą mięso ;) Oni wszyscy mają aktywne wzorce autodesrtukcji. Jakby ktoś chciał żyć, to by nie pił, bo i po co?
_______________________________
Namaste!
Popadasz w skrajności Grundman :)
W takim razie - czy uprawianie sportów walki albo sportów extremalnych to autodestrukcja? Mowa o poziomie zawodowym.
_______________________________
Ambassador of the hell
Ja wychodze z zalozenia, ze zycie jest po to, zeby pozyc, a nie dazyc do umarcia zdrowym
_______________________________
" We had 2 bags of grass, 75 pillets of mescaline, 5 sheets of higher power blooder acid, a salt shaker half full
of cocaine, a whole galaxy of multicoloured uppers, downers, screamers, laughers,
also a quarter tequilla, quarter rume, case of beer, pine of raw ether, two dozens amyl"
Thamuz: Czemu w skrajności? :)) Raczej nie, unikam skrajności,wole droga środka. Harmonie. Nie wiem za bardzo do czego nawiązujesz ;) Wytłumacz, oki ;)
Hadouken: Żeby pożyć, jasne! Ale chodzi też o jakość tego życia. Są tacy co zadowloąsię byle czym, a są tacy co zadowolą się tylko wszystkim najwyższej jakości ;) Ja należe do tych drugich ;) Wiesz o co mi chodzi ;) ---> to mniej więcej jak w tym cytacie:
Każdy z nas ma prawo wyboru...
można żyć pośród chaosu i zamętu
lub też wznieść się ponad ten zgiełk...
tam gdzie powietrze jest czyste i gdzie horyzont szeroki...
tam gdzie można doskonalić dar, jakim jest świadomość,
aby nieść pomoc innym...
którzy także woleliby żyć na szczycie.
Ale...rozumiem że każdy ma inne priorytety, nie wszyscy mogą mieć te same. Ja szukam głównie ludzi którzy mają podobne do moich
_______________________________
Namaste!
Mam na myśli to, że każdą rzecz czy czynność potencjalnie zagrażającą naszemu zdrowiu/życiu podciągasz pod autodestrukcje, nawet jeżeli można by ją było podciągnąć pod "soft" - pije tu do przykładu o kawie.
_______________________________
Ambassador of the hell
No tak to wygląda teraz z mojego punktu widzenia. Kiedyś też piłem kawe (choć nigdy mi nie smakowała i tak ;) ale dopiero teraz widze że bez kawy czuje się lepiej - na ciele i umyśle :D
Kwestia swiadomości-póki ktoś tego nie zauważa i "nie czuje" - nich pije! Ja też piłem Niewyobrażam sobie żeby przestawał pić,ktoś kto tego "nie czuje" albo na ten przykład na wegetarianizm przechodził ktoś kto tego "nie czuje" itd. O to myśle chodzi
_______________________________
Namaste!
Temat mnie wciągnął, przyznam szczerze. Kiedyś chętnie sobie pooddycham. Trochę mi sie wierzyć nie chce ze mozna fajnie zyc, rezygnując ze wszelkich mozliwych używek. No ale moze masz racje.
A jaki jest Twój stosunek do seksu? To też szkodliwa używka?
_______________________________
h
Heh, nie nie ;) Żebyśmy się tu źle nie zrozumieli ;) ---> złe jest wszystko co w jakiś sposób truje nasz organizm. A seks wręcz przeciwnie - seks wspomaga w rozwoju. W jodze i buddyźmie jest nawet droga do doskonałości poprzez seks - tantra.
Inna rzecz ze seks.... może się znudzić..... Zresztą jak wszystko - używki też mogą się znudzić. Jak się nudzi to własnie wtedy warto go sobie urozmaicić poprzez tantre, kamasutre, Tao seksu - by podnieść jakość i poziom doznań. Bo w seksie jak we wszystkim - też można się zadowolić byle czym,lub znowu - mieć to co najwyższej jakości. Czyli można albo zadowlić się jakąś niską emocją albozrobić z tego coś naprawde fajnego.
A co do oddychania - nom, pooddychaj sobie, może Ci się spodoba. Tylko najpierw upewnij się że zdobyłeś wystarczającą wiedze teoretyczną. Bo znam pare osób co mówiły mi - o, już oddycham holotropowo trzeci tydzień, tylko jakoś nie czuje efektów. No ja sie zastanawiam - jak można wogle nie czuć efektów? Mówie w końcu,pokaż mi jak oddychasz - ja patrze, a towogle nie jest oddech holotropowy :D Osóbki myślą że oddychają w ten spsób, a wcale nie oddychają :D Ja np dlatego polecam żeby choćby na jedną sesje pósć powiedzmy do rebirthera (terapeuty od metody) żeby mieć pewność jak to się wykonuje.
No i metod pokrewnych jest do wyboru: od oddechu holotropowego, przez oddech reichowski, rebirthing, regresing, Integracje Oddechem,powschodnie tradycje - Krija Joge, Prana Joge, Pranajame. Co wybierzesz zależy od tego co chcesz osiągnąć -
niektór służą tylko zabawie, inne wprowadzeniu w głeboki relaks, inne jeszcze stały się poważnymi metodami terapeutycznymi np do walki własnie z uzaleznieniami, na który temat pisze się powazne prace naukowe,albo tak jak u Stanislava Groffa - wykorzystuje on je do p[rowadzenia eksperymentów ze zmienionymi stanami swiadomości takimi samymi jak po użyciu psychodelików. Ja się przyznam że mnie kaurat interesują terapeutyczne walory.