Kogo Wy chcecie oszukać, co?
_______________________________
Bądź silny, o człowieku! Pożądaj, raduj się wszystkimi rzeczami
zmysłów i uniesienia: nie bój się, że jakikolwiek bóg wyprze się ciebie za to.
ZAPRASZAM: [www.olokk.pl] // [www.bng-studio.pl]
[www.facebook.com/olokk]
OloKK napisałeś: Jesteśmy bi, ale to na ile jesteśmy skierowani w którąś ze stron jest warunkowane w okresie rozwoju płodu.
ale to jest jakby wstępne przygotowanie do życia a sami mamy później możliwość dowolnego wyboru w zakresie dojrzałości naszej percepcji płciowej. no masz Grzesiuka jako najlepszy przykład tego, że to jest płynne. a przyroda nie znosi próżni i tak jak koniki morskie w układach zamkniętych homo=hetero
Zmieniony przez - przemiana w dniu 2009-05-31 14:59:07
_______________________________
Bóg jest 1.
Słowo wypowiedziane w Światłości=1,(1)
A tak z ciekawości - jak powstaje biseksualizm? Czy jest też związany z zaburzeniami hormonalnymi w czasie życia płodowego? Pewnie tak, ciekawe tylko jak klasyfikować zachowania takiego osobnika w tym dualistycznym podziale na męskie i żeńskie. Nie są w końcu ani jedne ani drugie, albo może są oboma na raz.
Ogólnie śmieszne jest to, że dla was zawsze wszystko związane z tematem jest wrodzone. Koleś całe życie ganiał za spódniczkami, po czasie w odosobnieniu zaczęli podobać mu się także mężczyźni - wrodzony biseksualizm, tylko wcześniej po prostu koleś tego nie wiedział. Zapewne na wolności nie zauważał innych facetów ganiając za dziewczynami, to nie wiedział, że jest bi...
_______________________________
Zdrowy rozsądek - występuje tak rzadko, że jest uważany za super moc.
A bo piszecie tylko o kopulowaniu w wiezieniu....a to wyłącznie homoseksualizm sytuacyjny i raczej nie ma on nic wspólnego z biseksualizmem... w
Krakowie burza...
_______________________________
***
Ja absolutnie się nie zgadzam z tym, że po urodzeniu "wszyscy jesteśmy bi". To by było nieporozumienie natury. Fundamentalnym prawem natury jest możliwość przekazywania genów dalej. Czyli zdolność rozrodu - co wiąże się z zainteresowaniem osobnikiem płci przeciwnej. Jest pewna doza odchyleń- do takiej zaliczam homoseksualizm. Moim zdaniem to pewne odchylenie od normy i mało mnie interesuje co homoseksualiści powiedzą na ten temat, bo moje stwierdzenie nie oznacza że chciałbym ich izolować, eksterminować itp. Po prostu stwierdzam, że z biologicznego punktu widzenia to nie jest normalne. Argument o pewnym odsetku homoseksualistów w każdej epoce wcale nie świadczy o tym, że jest to zaplanowane przez naturę. To po prostu pewna omyłka, błąd.
Natura nie tworzy celowo gejów, nie pozwala także na to, byśmy rodząc się "wszyscy byli bi". Uważam to za bzdurę. Zgodnie z prawami natury rodzimy się by dalej przekazywać swoje geny, a ewentualny homoseksualizm czy biseksualizm to odstępstwo od normy. Do mnie ta argumentacja przemawia i uważam ją za logiczną.
to brzmi rozsądnie. nie zwróciłam uwagi na fakt, że natura będzie dążyła do stworzenia i narzucenia mechaniki przekazującej dane geny dalej.
w takim razie homo/bi zawierają się w granicach błędu dla danej populacji i mówienie o jakiejkolwiek w tym celowości natury jest pieprzeniem głupot.
_______________________________
Bóg jest 1.
Słowo wypowiedziane w Światłości=1,(1)
W pełni zgadzam się z tym, że zachwania homoseksualne są odstępstem od normy. Trudno mi się jednak zgodzić z tym, że jest t tylko "błąd", który w toku ewolucji nigdy nie został ograniczony ani nic takiego. Uważam to za jeden ze sposobów "natury" ograniczenie wielkości przyrostu naturalnego, by się trzymać tej konwencji - bo tak poza tym ja oglnie uważam mówienie o "celowości natury" za conajmniej zbędne, mżna z tego wysnuć zbyt dalek idące wnioski.
świat człowieka już dawno odszedł od "celowości natury", więc trudno rozpatrywać kwestie dotyczące człowieka współczesnego traktując go jako formę psychologiczną sprzed budowy cywilizacji.Jeśli jest to błąd, to nie błąd w ewolucji fizycznej, a w ewolucji [rozwoju] umysłu i świadomości.
Big Mod- nie wiem kiedy to "świat człowieka" odszedł od "celowości natury" i co przez to pojmujesz. Mówiąc o "celowości" nie miałem na myśli z góry przyjętego przez naturę idealnego "planu", zgodnie z którym każda rzecz ma jasno założony skutek. Wprost przeciwnie- uznaję, że zdarzają się błędy. Za bardzo nie rozumiem o co Ci chodzi- czyżbyś uważał, że homoseksualizmu nie można uważać za błąd natury? W takim razie się zapętlasz- bo sam w tym momencie jakbyś stwierdzał, że wszystko ma swój cel. Precyzuj swoje myśli zrozumiale, bo jak już wcześniej pisano nie tylko ja mam problem ze zrozumieniem Twoich postów, i to już chyba nie jest kwestia poziomu odbiorcy- tylko jasności przekazu.
Natura więc moim zdaniem nie ma ściśle założonego planu, ale pewne mechanizmy w niej istnieją. Takimi fundamentalnymi prawami, które możemy zauważyć jest chęć zachowania się życiu i chęć przedłużenia gatunku. Są to niezwykle silne mechanizmy, wręcz często przymus. I to możemy w naturze bezsprzecznie zaobserwować, z tym związany był mój poprzedni post.
Daer, zupełnie nie polemizuję- zgadzamy się, że to odstępstwo od normy (oczywiście zaraz ktoś może się przyczepić do definicji "normy"- ja wiąże ją z mechanizmami, o których napisałem). To, czy ja uważam owo odstępstwo za bezcelowe, czy też jak Ty napisałeś ma ono jednak jakiś cel- to już kwestia osobistego podejścia. Po prostu ja to widzę tak, a Ty inaczej.
Big Mod- nie wiem kiedy to "świat człowieka" odszedł od "celowości natury" i co przez to pojmujesz.
widziałeś w świecie zwierząt na przykład system socjalnego zabezpieczenia? albo system medyczny?
cywilizacja człowieka odbiega od natury i podporządkowuje się społeczność tym, których natura eliminuje.Co tu jest takiego, w różnicy pomiędzy cywilizacją, a naturą ukrytego, czego nie można by wiedzieć?Piszesz o "idealnym planie", a natura idealność planu uwzględnia w sile i słabości.
To kolejna różnica pomiędzy naturą, a cywilizacją.
Za bardzo nie rozumiem o co Ci chodzi- czyżbyś uważał, że homoseksualizmu nie można uważać za błąd natury?
równie dobrze można uznać pedalstwo za celowość natury- eliminacja nie tyle przez wzgląd na siłę lub słabośc, a przez upośledzenie umysłowe.W końcu przecież o to chodzi, żeby upośledzeni umysłowo się nie namnażali.Chociaż w przypadku najsłynniejszego medialnego pedała, jacykowa, to raczej chyba trzeba byłoby zrewidować takie wnioski, bo jako nastolatek bzyknął koleżankę matki, która zaciążyła.Można założyć,że pedalstwo jacykowa to wynik traumy i próba ucieczki w pedalstwo
po to,żeby uciec przed czymś, co już się wydarzyło.
W takim razie się zapętlasz- bo sam w tym momencie jakbyś stwierdzał, że wszystko ma swój cel. Precyzuj swoje myśli zrozumiale, bo jak już wcześniej pisano nie tylko ja mam problem ze zrozumieniem Twoich postów, i to już chyba nie jest kwestia poziomu odbiorcy- tylko jasności przekazu.
pewnie ,że wszystko ma swój cel, ale rozumujesz z poziomu ego, z poziomu jednostki.Celowość jest domeną zbiorowości.Nic dziwnego,że nie rozumiesz.W zbiorowości jednostka jest podporządkowana całości.
Natura więc moim zdaniem nie ma ściśle założonego planu, ale pewne mechanizmy w niej istnieją.
mechanizmy działają właśnie według jakiegoś planu.Jesli nie byłoby planu, nie byłoby mechanizmu, a tylko dowolność.
Takimi fundamentalnymi prawami, które możemy zauważyć jest chęć zachowania się życiu i chęć przedłużenia gatunku. Są to niezwykle silne mechanizmy, wręcz często przymus. I to możemy w naturze bezsprzecznie zaobserwować, z tym związany był mój poprzedni post.
no jeśli mówimy o świecie zwierząt, to masz rację.