Autor |
"I will survive" |
|
hallucyon
|
|
|
|
matyldaprj
|
|
waszaguru przede wszystkim to nie duma nie pozwala Ci zadzwonić.Czujesz się zraniona i tak naprawdę większość kobiet ma coś takiego,że nie walczy bo to bez sensu przecież.Bo przeznaczenie,bo nie wypada się narzucać bo tak miało być bo widocznie na niego nie zasługiwałam...Taki tok myśle nia jest absolutnie normalny i nienormalny,normalny w sensie,że często spotykany.
A może on by chciał byś powalczyła?Może nie czuł sie na tyle pewnie,może chce byś udowodniła mu coś w ten sposób?Może byłaś zbyt samodzielna w podejmowaniu decyzji o swoim życiu?Może dałaś mu do zrozumienia,że do Ciebie zawsze należy ostatnie słowo?
Tak sięgając pamięcią wstecz,do dawnych zmartwień swoich i swoich przyjaciółek to warto walczyć, naprawdę.Chocby po to by na końcu się przekonać,że walka nie miała sensu.Ale zawsze po to by wiedzieć,że próbowało się dom końca...
_______________________________
hic et nunc
semper et ubique |
Specjalista -
 |
|
|
INSOMNIA
|
|
ehh co wy tak o tym zaufaniu? chociaz...w zasadzie...mam kilkoro przyjaciol ktorym calkowicie ufam, nowopoznanym facetom nie ufam wogole, znajomym ufam jak jest taka potrzeba, a ogolnie zaufanie to piekny dar, ale chyba coraz mniej spotykany na tym swiecie, a przynajniej na wyginieciu. |
 |
|
|
LukRecJa
|
|
|
|
INSOMNIA
|
|
|
|
VLAD.IV
|
|
|
|
hallucyon
|
|
hallucyonku po prostu każdy moze popełnić błędy.
A i owszem: errare humanum est.
A jako osoba która nie jest nieomylna, rozumiem to doskonale i nie skreślam z góry.
Też nie jestem nieomylny. W przeciwieństwie do Ciebie jednak, osoba zawodząca moje zaufanie może nawet nie próbować go odzyskiwać, bo i tak to g*wno da. Działa to także w drugą stronę: nawet nie próbuję odbudowywać zaufania, które ktoś do mnie utracił. |
Ekspert -
 |
|
|
LukRecJa
|
|
|
|
hallucyon
|
|
|
|
LukRecJa
|
|
|