Kurcze chcialabym wszystko opisac dokladnie co i jak, ale poniewaz pan o ktory zamieszany jest w cala historie loguje sie od czasu do czasu na tym forum, to nie wiem czy ryzykowac &. Otoz w lutym poznalam fantastycznego faceta (w tym czasie bylam juz z kims, ale obydwoje wiedzielismy ze to jest koniec , niestety on byl pozagranicami naszego kraju a ja niechcialam konczyc zwiazku przez tel typu hej kochanie pa bylo fajnie ale sie skonczylo, dodaje ze jest to nieziemski facet, niestety zycie troche nam namieszalo i milosc sie skonczyla, szkoda.)wracajac do lutego, takoz i poznalam pewnego pana wspaniale sie dogadywalismy, idealnie rozumielismy, sex byl nieziemski wszystko na YES. W koncu zauwazylam ze sie zakochalam (on ponoc tez)i niby faktycznie rewelacja jeszcze takiego powera w zyciu nie mialam, wszystko sie udawalo. Az tu przyszedl czerwiec i musialam wyjechac na 4miesiace po pierwsze praca po drugi moj wczesniejszy pan z ktorym trzeba bylo pozalatwiac pewne formalnosci (nie bede wnikala w sytuacje bo jest bardzo dluga). Tuz przed wyjazdem stalismy sie nierozlaczni, no idealna para, obiecalismy sobie ze cokolwiek sie stanie to sobie o tym powiemy, hehehe (sorry taki sarkazm chyba z zalu) wyjechalam, pierwszy miesiac bylo ok, czulam ze dalej jestem kochana, a potem coraz gorzej i gorzej:(( przyspieszylam termin wyjazdu, stracilam troche pieniedzy ale musialam wracac zobaczyc co sie dzieje, no i uslyszalam KONIEC! troche to dziwna sytuacja byla bo mi powiedzial ze poznal kogos 2dni przed moim powrotem do polski, i wierzcie mi widzialam szczery zal, a z drugiej strony dystans. Powiedzialam zeby mnie nie odprowadzal do domu, ze mimo wszystko ma we mnie przyjaciela, i uslyszalam za plecami glosny pisk opon. (zawsze to robi jak cos go gryzie, albo kiedy jest mu czegos zal) no ale to przeciez on powiedzial dosc. Hmmm tesknie za nim niesamowicie, az mnie to rozsadza, staram sie robic wszystko zeby tylko o nim nie myslec, boli jak cholera, ale nie odezwalam sie do niego od tamtej pory (czyli jakies 10dni temu) wstyd mi, kobieta powinna miec troche dumy i godnosci, tylko ze moje serce na maxa z tym walczy?Czyli heh znane pytanie czy sluchac serca zadzwonic walczyc o niego?ewentualnie przegrac i czuc sie jeszcze gorzej?czy rozumu nie robic nic, boli bede miala przesrane kilka miesiecy ale jakos z tego wyjde? no drodzy panstwo co by tu zrobic...(jutro ide na wodeczke z kolezankami moze mi sie rozjasni
Moim zdanie nie powinnaś wracać do niego,ponieważ mogę ci w 100% powiedzieć,że na pewno tej laski nie poznał 2 dni przed twoim przybyciem tylko dużo wcześniej a takie teksty i zachowanie to tylko dlatego wyraża żeby mieć czyste sumieniesam też tak robie zresztą to wiem)facet robi tak żeby wyszło że to wszystko przez kolej rzeczy,że niby udaje że,to przez niego i takie tam ale próbuje zrzucić to na ciebie w taki sposób byś sama się winiła a nie on ciebie.Nie wiem czy to jest miłość ale luty a czerwiec to 4 lub 5 miesięcy(zalerzy od którego do którego) i nie wiem czy można tak szybko się zakochać, dobra nie wnikam. Powiem Ci jedno,zamiast z koleżankami na wódeczkę to proponuję z koleżankami na chłopaczków i wódeczkę
czy masz w sobie jeszcze tą chęć ratowania tego co pomiędzy Wami jest...?
ale chyba jeszcze ważniejszym pytaniem na które musisz sobie odpowiedzieć jest to czy on taką chęć walki o Was ma...
a jesteście to tylko w stanie zrobić razem.
hmmm ja sie jeszcze sportem posilkuje, ale ilez kilometrow moze czlowiek przejechac na rowerze , i jakie ciezary podniesc, czyli innymi slowy mowicie odpuscic calkowicie. (kurde no boli boli) ehhh jak to mowi mucha: ****a zawsze cos! A bylam taka szczesliwa!!!!!
Zaponij o nim, spotkasz kogoś lepszego i zapomnisz o tym frajerze. Nie wiem jak można przekreślić, te pare miesięcy przez dwa dni, jakieś to podejrzane. Pewnie gość Cię w wała robił jak Cię nie było i tylko szukał pretekstu, jakby zakończyć znajomość z Tobą. A że wróciłaś wcześniej, to nie miał czasu na wymyślenie odpowiedniego planu, jak się z Tobą rozstać. Olej kolesia i tyle, może kiedyś się przekona co stracił. I nie myśl już o nim więcej, głowa do góry, jutro też jest dzień. carpe diem
_______________________________
"... nie dziękuj, powiem Ci szczerze, pierwszy bym strzaskał pałkę na Twej głowie,
gdyby nie dziatek pacierze..."
Ja wcinam ciasteczka i jest spoko
_______________________________
Nie idz za mna bo mozesz nie zdazyc,Nie idz przede mna bo Ja moge nie nadazyc za Toba,Idz obok i BADZ MOIM PRZYJACIELEM.
++Jedno serce ,jedno bicie, OLYMPIQUE LYON ponad zycie...++
+++ NAJWAZNIEJSZY JEST SZACUNEK DLA DRUGIEGO CZLOWIEKA +++
~~Tylko glupcy okazuja zazdrosc~~
wg mnie nie ma sensu czegokolwiek juz probowac ratowac, bo nie ma jak. Nie zmusisz nikogo do uczucia..Na takie trudne chwile tylko przyjaciele, przyjaciele, starzy znajomi, przyjaciele, duzo czekolady i troszke alkoholu - nie, nie tyle zeby do niego wydzwaniac i belkotac "ty fskurvieluuuuuu". Poza tym sport. Jeszcze bedzie z gorki, zobaczysz:)
Zmieniony przez - xaero16 w dniu 2006-09-30 07:48:15
_______________________________
hit'em up
szczerze powiedziawszy liczylam ze ktos powie-dzilaj kobieto.ehhh dobrze.macie racje poboli i przestanie i za jakis czas znajdzie sie inny, jak narazie 3majcie za mnie kciuki,dzis balujem.