Autor |
"Jak długo cierpicie ??" |
|
marcin87k
|
|
Wysłana - 20 kwiecień 2007 15:37 | zgłoś naruszenie regulaminu
Sprawdź ile procent masz tłuszczu |
Witam wszystkich.
Jak dotąd byłem biernym użytkownikiem tego forum (tylko sobie czytałem).Dzis jednak ze względu na zaistniałą sytuację postanowiłem zadać wam pewne pytanie. Być może był już taki temat, ale nie znalazłem (tak na prawde nie szukałem ). Zazwyczaj to pojawia się tylko "jak zapomnieć", ale ja już to wiem
A oto i treść: Jak długo cierpicie (użalacie się, żałujecie itp.) po utracie swojeje bliskiej połówki?
Dziś przeżyłem rozstanie - i to ona mnie rzuciła. Powód: nie była szczęśliwa (no prosze jak nagle ją olśniło, a wcale się nie zapowiadało). Staż niewielki bo ok. 4 miesięcy ale naprawdę mi na niej zależało. Jak mi to mówiła to czułem wielki żal i taką pustkę (miałem nadzieję że jeszcze nam się ułoży), jak wyszedłem od niej to za***ałem pare razy z pięści w ścianę a potem jak wszedłem do samochodu to.... NAGŁA ULGA. Nie mam pojęcia co to było ale ogarneła mnie kompletna znieczulica, a myśl jaka przyszła mi do głowy to "no trudno - będzie tego żalowac" a potem "jak nie ta to inna". Aż sam się sobie dziwię (i nie piszcie, że widocznie nic do niej nie czułem bo to nieprawda), cóż mi tak szybko przeszło(?). No ale jak będzie w najbliższych dniach to czas skoryguje. Tak czy owak muszę być twardy, i zapomnieć o tym co nas łączyło (bo o samej osobie raczej się nie da). Tu chciałbym dodać (pochwalić), że forumowe przysłowie jest niezwykle trafne i życiowe: "Nie bierz dupy, ze swojej grupy" i amen.
Dziekuję za uwagę
PS. Pytanie te kieruję w celach czysto informacyjnych, żeby nie było że chce sobie wyciągnąć średnią statystyczną i postanowić ile czasu ma mi być smutno
| |
|
 |
|
|
Uriel
|
|
...mi okolo 3-4 lat. powaga...
_______________________________
|
Znawca -
 |
|
|
Klejcun
|
Win Dizel
|
|
najdluzej kolo roku, pare lat temu, od tamtej pory mam dystans do uczuc.
_______________________________
Nie piszczie do mnie nic na PW bo nie sprawdzam tego maila. |
Ekspert -
 |
|
|
Virescens
|
|
Zaraz Cię pogonią bo tych tematów jest tu od wafla.
Cierpi się proporcjonalnie do nadziei związanych z tą osobą co do przyszłości.
Najgorzej jak sobie ktoś ubzdura że to "ta jedyna" albo "ten jedyny" i "do końca życia" itp
Wtedy upływ czasu nic nie daje. Trzeba najpierw przestać w to wierzyć i odczekać jakieś np: 2 lata unikając jakiegokolwiek kontaktu...
Zmieniony przez - Virescens w dniu 2007-04-20 16:05:39
_______________________________
Panie,takie rzeczy to tylko w Erze %-) |
 |
|
|
Miareczka
|
katechetka
|
|
|
|
coolo211
|
|
Najdłużej 1,5 roku, chociaż czasami mysle że to jeszcze sie nie skonczyło.
najkrócej kilka minut ,po rozstaniu czułam tylko ulgę
tez tak miałam
Zmieniony przez - coolo211 w dniu 2007-04-20 16:19:35
_______________________________
/\_/\_/\_/\________ |
 |
|
|
CoQto
|
|
Panny zapytam was, czym sie dla was różnili ci partnerzy że o jednych zapominaliście szybciej a o drugich wolniej? Znam odpowiedź z męskiego punktu widzenia, ale zależy mi żeby usłyszeć też jak to kobiety odczuwają, bo jak dobrze wiemy za wiele to one z logiką nie mają wspólnego.
_______________________________
W świecie w którym nie ma żadnych wartości, nigdy nie możesz być pewny/a
czy dokonany wybór był słuszny. |
Znawca -
 |
|
|
Klejcun
|
Win Dizel
|
|
coQto to proste
mega sku.rwiel - cierpia za nim latami
wlazidup obsypujacy kwiatami - zapominaja o takim na 2 dzien.
_______________________________
Nie piszczie do mnie nic na PW bo nie sprawdzam tego maila. |
Ekspert -
 |
|
|
NiePytaj
|
|
juz nic
Zmieniony przez - NiePytaj w dniu 2007-04-20 16:40:31
_______________________________
Sila plynie z krwia duma razem z nia. |
 |
|
|
D3
|
|
a tam uzalac sie...robic cos a nei myslec
_______________________________
i'm still lookin for g-spot |
Znawca -
 |
|
|
ZinekELK
|
|
U mnie trwało 2 lata... lokurva A najlepszy sposób to zanelźć sobie "lepszą", nie inną. <yes>
_______________________________
Robiac byle co, stajesz sie byle kim |
 |
|