Remontu poddasza ciąg dalszy , potrzebuję zrobić wylewkę pod płytki problem jest w tym że płyta jest nierówna (góry doliny) w dodatku z 5 cm różnica poziomu na kilku metrach.
Gdyby było prosto to położyłbym styropian i robił wylewkę, tylko na tych dziurach będzie problem z ułożeniem płyt.
Co mogę dać żeby wyrównać podłoże, jednocześnie nie chce obciążać zbytnio stropu, bo nie wiem jak tam jest z jego wytrzymałością?
Wcześniej było tam szkło piankowe, część pokruszona pomieszała się z syfem i to wywaliłem, zostało mi kilka worków przyda się do czegoś?
Cudów nie ma, więc i tutaj nie bedzie czarodziejskiego rozwiazania za pomoca czarodziejskiej ródzki! Wszystko zalezy od warunków lokalnych i od determinacji. Piszesz, ze na stropie było mnóstwo rumowiska, więc pewnie to też miało jakąś wagę? Może skuć te najwyższe szczyty a doliny zapełnić wylewką z domieszką kulek styropianowych aby zmniejszyć wagę? Może położyć wypoziomowane legarki a na nie podłogę z jakichś płyt i płytki ułożyć na tej podłodze? Może wyrównać strop wysypując na niego kulki styropianowe a na to dac wylewkę? Najlepiej było by to zobaczyć bo tak z opisu to można coś przeoczyć.
Rumowisko było właśnie ze szkła piankowego i nazbieranych latami śieci. Część poddasza ma już wylewki, podejrzewam że właśnie to szkło zalane betonem. Tamten kawałek mi pasuje zalać zamiast kłaść płyty osb bo instalacje mi się nie zmieszczą obok niskich legarów.
Czerwonym jest linia wylewki, (muszę skuć pozostałość po murku). Tam jest około 8 cm, na końcu już ok. 15. W najwyższym punkcie nawet 5. Wymiary 3,5 m x 2,1
Powinienem wyrównać to podłoże i układać cienki styropian stopniami, tak żeby uzyskać 3-5 cm właściwej wylewki?
Pracowałem kiedyś na budowie to płyte równaliśmy spółą, tam wchodziło z 10 cm, na to styropian, ale chyba nie jest to najlepsze rozwiązanie.
Zmieniony przez - Heinek w dniu 2016-08-29 13:45:28
Ja bym zrobił tak:
Najpierw wypoziomował bym na całej powirzchni punkty odniesienia w postaci takich klocków składających się z położonych na siebie np. płytek terrakoty a do precyzyjnego ustawienia wysokościużył bym czegoś cieńszego (kawałeczki blachy 1 mm?). Zrobił bym to rzędami odległymi od siebie nie więcej jak 1 m. Niędzy tymi poszczególnymi podkładkami też bym nie przekraczał tej samej odległości 1m. Wtedy wszystkie wierzcgołki tych punktów odniesienia (podkładek) były by na tym samym poziomie. Kładąc na nie listwę (lub np. długą poziomicę) obserwował bym jaki jest prześwit do aktualnej wylewki i tak je wyregulował (te podkładki) aby w najcieńszym miejscu prześwit nie był mniejszy niż 2 - 3 cm. Potem wypełnił bym tą przestrzeń pomiędzy starą wylewką a wierzchem podkładek lekkim betonem (kulki styropianowe w zaprawie cementowej). Jeśli w niektórych miejscach ta warsrwa była by zbyt gruba (ponad 5 cm) to bym tam podłożył styropian w arkuszach lub kawałki arkuszy o wymaganej grubości. Taka wylewkę można wyrównać pacą o dł 1 m lub nieco dłuższą. Najpierw stworzył bym takie pasy łączące rzędy pkt. odniesienia a potem jakąc pcą po tych pasach jak po szynacg, wyrównywał bym wylewkę w przestrzeniach miedzy pasami. Na wszelki wypadek też dodał bym siatkę zbrojeniową aby wylewka nie popękała jak styropian będzie siadał pod naciskiem mebli, osób itp.
Dobry patent z tymi płytkami zastanawiałem się czym to właśnie sobie pozaznaczać. Kupiłem parę worków gotowej wylewki i najwyżej pomieszam ją ze szkłem piankowym, do tej pierwszej warstwy, bo kulki styropianu musiałbym kupić, a wątpię żeby mieli w okolicy. No chyba że rozdrobnię zwykły styropian . Dzięki
Ja takie rzeczy robię w ten sposób, a mianowicie potrzebne będą dwie rurki 1/2 na długość całego pomieszczenia, jedna deska około 10 - 15 cm krótsza niż szerokość pomieszczenia i trochę rozrobionego betonu. Przechodzimy do działania, na długości całego pomieszczenia wzdłuż ścian w odległości około 30 - 40cm od nich układamy kupki rozrobionego gęstego betonu w odległości około 50 cm od siebie. Następnie na te kupki kładziemy rurki i poziomujemy tak aby poziom był wzdłuż i wszerz pomieszczenia, pozostawiamy na 1 - 2 godzin aby to wszystko trochę zastygło. Później zabieramy się do wylewania betonu, gdy mamy mniej więcej beton równomiernie rozłożony na powierzchni całego pomieszczenia łapiemy za dechę kładziemy ja na rurki i ściągamy nadmiar ładnie po całej długości pomieszczenia (deska musi być węższa około 10 - 15 cm niż pomieszczenie ponieważ musimy wykonywać nią ruchy w lewo i w prawo aby beton równomierniej się rozłożył i było nam trochę lżej ściągnąć jego nadmiar). Gdy skończymy wyrównywanie wyciągamy rurki i zostawiamy posadzkę na 3 - 4 godzin do wstępnego zaschnięcia. Jak posadzka zaschnie do takiego stopnia, że możemy na nią stanąć wchodzimy i uzupełniamy betonem miejsca pozostałe po rurkach i zacieramy całość deską lub pacą styropianową, przy zacieraniu należy skropić posadzkę wodą (jeżeli chcemy aby górna warstwa była twardsza można podczas zacierania posypać ją delikatnie cementem)
Samo robienie wylewek to mam opanowane, tylko zazwyczaj robiłem to w normalnych mieszkaniach, a w starym budownictwie wszystko krzywe i trzeba kombinować. Górną warstwe to chyba będę ściągał po prowadnicach do tynkowania niska warstwa i małe pomieszczenie to rurki komplikują sprawę.
Wiadomo, ale przy kilku cm betonu rurki trochę za grube mi się wydają, pod spodem nierówny styropian to może się gibać. btw. I tak nie mam prostych rurek leży mi tego kilkadziesiąt metrów, ale wszystkie koślawe .
Beton w sobote pewnie najwcześniej będzie robiony, bo mają mi wodę podłączyć i karoryfer... I elektryka wcięło, drugi ma pod koniec tygodnia dopiero się zjawić, bo jakieś papiery musi wysłać do dostawcy prądu. Dom to dziura bez dna jednak.