"Jacyś ludzie w ucieczce przed jakimiś ludźmi.
W jakimś kraju pod słońcem
i niektórymi chmurami.
Zostawiają za sobą jakieś swoje wszystko,
obsiane pola, jakieś kury, psy,
lusterka, w których właśnie przegląda się ogień.
Mają na plecach dzbanki i tobołki,
im bardziej puste, tym z dnia na dzień cięższe.
Odbywa się po cichu czyjeś ustawanie,
a w zgiełku czyjeś komuś chleba wydzieranie
i czyjeś martwym dzieckiem potrząsanie.
Przed nimi jakaś wciąż nie tędy droga,
nie ten, co trzeba most
nad rzeką dziwnie różową.
Dokoła jakieś strzały, raz bliżej, raz dalej,
w górze samolot trochę kołujący.
Przydałaby się jakaś niewidzialność,
jakaś bura kamienność,
a jeszcze lepiej niebyłość
na pewien krótki czas albo i długi.
Coś jeszcze się wydarzy, tylko gdzie i co.
Ktoś wyjdzie im naprzeciw, tylko kiedy, kto,
w ilu postaciach i w jakich zamiarach.
Jeśli będzie miał wybór,
może nie zechce być wrogiem
i pozostawi ich przy jakimś życiu."
Uchodźcy w Polsce to zagrożenie terrorystyczne
Otóż, jak trafnie zauważa dwoje autorów na stronie PISM:
Obawa, że uchodźcy - w większości muzułmanie - zwiększą zagrożenie terrorem wynika z nieuprawnionej zbitki "muzułmanin-terrorysta". W Polsce już teraz żyje do 30 tys. muzułmanów. W Niemczech, z którymi granica pozostaje otwarta, jest ich 3-3,5 mln. We Francji - 5 mln. Jeśli muzułmanie w ogóle mieliby skłonności terrorystyczne, a islamskie ugrupowanie terrorystyczne, tj. ISIS, chciałoby przeprowadzić zamach na cele w Polsce, nie musiałoby się uciekać do tajnych operacji "udawania" uchodźcy, relokowania do Polski i dopiero organizowania zamachu - wystarczyłoby zatrudnić muzułmanów mieszkających 10 km od granicy z Polską lub polskich muzułmanów np. Tatarów.
Niemniej nie da się wykluczyć, że ryzyko terrorystyczne związane z przyjęciem większej liczby uchodźców może nieznacznie wzrosnąć. Ale podobne ryzyko wiąże się też z przyjazdem do Polski zagranicznych turystów, biznesmenów czy studentów. Jeśli chcesz w Polsce uchodźców, przyjmij ich do siebie
Postulat przyjęcia uchodźców jest postulatem adresowanym w kierunku państwa polskiego, a nie jego obywateli. Gdyby każdy postulat adresowany w kierunku państwa polskiego, oznaczać miał jego realizację przez postulującego, to ¾ tego narodu powinno osobiście walczyć z Putinem, 5/6 osobiście kłaść asfalt na drogach, a 9/10 udostępniać w domu łóżka szpitalne. Chcesz lepszej służby zdrowia, to se ją sobie zrób w przedpokoju. Nie wspominają już o tych, co postulują, aby kobiety zamiast aborcji jednak rodziły niechciane dzieci. Po to właśnie płaci się podatki, żeby to państwo, przez swe instytucje, skutecznie realizowało postulaty własnych obywateli. Polacy nic nikomu nie są winni
Rozumowanie w kategoriach winy w polityce międzynarodowej nie jest najlepszym rozwiązaniem. Nie mniej jednak, jeśli używamy tych kategorii, to blisko 800 000 Polaków (i to nie uchodźców, a emigrantów ekonomicznych!) znalazło prace tylko w samej Wielkiej Brytanii. A przecież nie byli zagrożeni wojną w Polsce i większość z nich stanowili mężczyźni. Uratowanie Polski przed krachem gospodarczym możliwe było dzięki zastrzykowi finansowemu z funduszy z UE. Start po 1989r możliwy dzięki umorzeniu dużej części długów. Ta sama, ówczesna Europa, przyjmowała emigrantów stanu wojennego. Sytuacja na Bliskim Wschodzie jest poniekąd efektem polityki USA, które swoimi szaleństwami zdemolowały układ na Bliskim Wschodzie, by się teraz spokojnie wycofać. Szaleństwami, które bezwarunkowo wspierali wszyscy polscy politycy. Może więc jednak Chrystus narodów jest światu coś winny? Chociaż troszkę, tak ciut ciut? Każdy naród powinien dbać tylko o swój własny interes
Abstra***ąc od faktu, czemu to narodowa wspólnota ma być ważniejsza od wszystkich innych (wspólnota poglądów, wspólnota doświadczeń, wspólnota przyjaźni) dbanie o własny interes może wyglądać rozmaicie. Może oznaczać zatrzaskiwanie drzwi przed obcymi, bo co mnie obchodzi powódź u sąsiada. Ale może tez oznaczać próbę interwencji, bo wcześniej czy później woda z sąsiada przeleje się do mnie. Egoizm narodowy jest często mylony jest z darwinizmem społecznym, a ten z kolei z darwinizmem w przyrodzie. Problem tylko w tym, że nawet zwierzęta w tej przyrodzie potrafią współpracować, bo sztuka przetrwania niekoniecznie wyklucza empatie i współprace z innymi. Wreszcie egoizm narodowy może oznaczać, że przy pomocy uchodźcom polska polityka może wreszcie ugrać coś korzystnego. Jak wskazuje Piotr Wołejko Polska wreszcie ma karty w rękach, o które zabiegają europejscy decydenci. Ha, niby uchodźcy, a 75% to mężczyźni
Mężczyźni są, po pierwsze, najbardziej zagrożeni śmiercią na terenach objętych wojną. Czy to przez uwięzienie i tortury, czy przez pobór/wcielenie do którejś z armii. Mężczyznom najłatwiej jest się przedostać, bo są najsilniejsi i łatwiej im znieść ekstremalną podróż. Mężczyźni najczęściej dysponują pieniędzmi w rodzinie (nazywamy to patriarchalizm). Mężczyźni najłatwiej zarobią (tak, tak) dzięki czemu będą mogli przesłać rodzinie i np. wykupić swoją siostrę i żonę z niewoli albo dać łapówkę lekarzowi, by przyjął matkę do szpitala. Mężczyźni są agresywni i roszczeniowi
Ci ludzie walczą o przetrwanie, zdeterminowanie swojego losu (i swoich dzieci) na najbliższe dekady. A to może powodować, że niektórzy z policjantów Victora Orbana nie usłyszą proszę i dziękuję z ust człowieka, który ledwo nie udusił się w ciężarówce albo szedł pieszo ileś setek kilometrów. Internet pełen jest krzyków i awantur Polaków, którzy, co za skandal, musieli stać dłużej w kolejce do urzędu albo że się spóźnił im pociąg. A teraz wyobraźcie sobie, że zamiast urzędu albo pociągu macie wojnę w Syrii i tułaczkę, w której część waszej rodziny właśnie morze wyrzuca martwych na brzeg. Ci ludzie walczą o własne życie. Nie trudno się im dziwić, że nie spuszczają głowy po sobie, apatycznie czekając na pomoc np. od hen, hen gdzieś tam polskiego rządu. Jeśli, mówiąc wprost, nawet drąc ryja nie dostają pomocy, to jak myślisz, dostaną ją, gdy będą milczeć? No więc dlatego jeszcze bardziej drą ryja. Uchodźca tak, emigrant ekonomiczny nie
Rozróżnienie na uchodźcę i emigranta zakłada, że ten pierwszy nie może wrócić do domu z powodu zagrożenia życia, zdrowia lub wolności. Tyle że ludzka motywacja od zawsze jest wielowymiarowa. Można więc uciekać naraz z kilku powodów. Bo wojna oprócz życia, zabija też całą gospodarkę państw, w których się toczy. To dość oczywiste, prawda? Ludzka motywacja jest też zmienna w czasie. Po zaspokojeniu obaw o życie, zaczynają się obawy o zdrowie, bezpieczeństwo, przyszłość itd. Wielu uchodźców uciekających przed rzezią, gdy już dopną swego i rzeczywiście uciekną, stoją przed pytaniem co dalej i skąd brać pieniądze. Pieniądze dla tych, którzy zostali i którym oni są winni pomoc. Uchodźcy chcą do Niemiec
To normalne. Chcą tam gdzie jest najbezpieczniej. A najbezpieczniejszym i najsilniejszym krajem w Europie są obecnie Niemcy. Dodatkowo chcą jechać tam, gdzie są relatywnie mile widziani, gdzie mogą dostać długotrwałą pomoc i gdzie mają już swoich rodaków. Skoro uchodźca widzi, że Orban trzyma ich w podziemiach dworca, to trudno żeby zakładał, że powinien tu zostać. Zresztą, skoro chcą do Niemiec, to co za problem? Posiedzą kilka tygodni i wyjadą. Ha, uchodźcy tacy biedni, a mają telefony i modne ubrania też
Otóż, być może to trudne do zrozumienia, ale uchodźca to nie żebrak. To człowiek, który prowadził życie takie jak ja albo ty i nagle spadło mu na głowę nieszczęście. Początkowo było jeszcze daleko, ale teraz dotarło mu pod sam dom. Oznacza to, że uchodźca mógł mieć w tym domu pralkę, telewizor, sportowe buty, a nawet lepszy zegarek. Niestety nie zabrał tego wszystkiego ze sobą, choć udało mu się schować do kieszeni np. telefon. Jak myślisz, dlaczego? Polski nie stać na socjal
Polskę stać na 10 miliardów strat na Możejkach. Polskę stać na 3 miliardy strat na skokach. Polskę stać na 95 miliardów inwestycji na Euro2012. Polskę stać na miliardowe inwestycję w polską armię. Zapewniam Państwa, że Polskę stać na utrzymanie kilkadziesiąt tysięcy osób. Zwłaszcza, że temat jest na tyle gorący, że UE musi cześć tych kosztów refundować. Skoro Polskę stać, to czemu nie daje na socjal
Polski socjal wymaga gruntownej zmiany, począwszy od tego, że bogatsza połowa polskiego społeczeństwa otrzymuje 65% wszystkich transferów rządowych. Najnowszym tego przykładem jest pomoc frankowiczom, ale już nie osobom, które np. biorą chwilówki. Oczywiście socjal sam z siebie się nie poprawi i to długotrwały, żmudny proces. Tyle że zacząć można np. od zwiększenie i poprawy ściągalności podatków. Chrześcijanie są najbardziej prześladowani przez ISIS, więc tylko ich przyjmijmy
Najbardziej prześladowani (jeśli już trzeba robić porównania) są muzułmanie, a konkretnie szyici. Chrześcijanie dostają (owszem, barbarzyńską), ale jednak ofertę opłaty haraczu bądź przejścia na islam. Szyci są za swa wiarę po prostu są mordowani. W Polsce wyrosną meczety i zdominują nas demograficznie.
W Polsce jest już 30 tysięcy muzułmanów, 20-50 tysięcy Wietnamczyków, około 20 tys. Ormian, 15-20 tys. Romów. Czy z tego powodu zamykane są polskie kościoły, dzieci polskie nie mogą mówić po polsku mama i tata, deportują całe polskie dzielnice? Ile samochodów płonie na przedmieściach (wozów TVN nie liczymy).
Co do globalnych trendów - strach, jak wiadomo, zwykle ma wielkie oczy. Zgodnie zszacunkami PEW RESEARCH Center:
The number of Muslims in Europe has grown from 29.6 million in 1990 to 44.1 million in 2010.34 Europe's Muslim population is projected to exceed 58 million by 2030. Muslims today account for about 6% of Europe's total population, up from 4.1% in 1990. By 2030, Muslims are expected to make up 8% of Europe's population. Although Europe's Muslim population is growing, Europe's share of the global Muslim population will remain quite small. Less than 3% of the world's Muslims are expected to be living in Europe in 2030, about the same portion as in 2010 (2.7%).
Może nie jutro, ale muzułmańskie kobiety będą rodziły po sześcioro dzieci i w ten sposób nas podbiją
Za tym samym PEW Center, szacunki z 2011 r.:
Based on an analysis of current trends in the 25 European countries for which data are available, Muslim women today will have an average of 2.2 children each, compared with an estimated average of 1.5 children each for non-Muslim women in Europe. However, the fertility gap between Muslims and non-Muslims in Europe is expected to narrow in the coming years. By 2025-30, the average fertility rate for Muslim women in the 25 countries for which data are available is expected to drop to 2.0 children per woman, while the average fertility rate for non- Muslim women is projected to increase slightly, to 1.6 children per woman.
Widzimy sceny z muzułmańskimi uchodźcami w Grecji i Włoszech
Widzicie sceny przepełnionych wysp i zatok z uchodźcami, których nie chce nikt przyjąć. Ludzie koczujących w miejscach bez żadnej nadziei na pomoc. Właśnie dlatego trzeba im pomóc. By przepełnione miejsca nie były już przepełnione. Muzułmańscy uchodźcy się nie asymilują
Pytanie co rozumiesz, pod pojęciem asymilacja? Jeśli przyjęcie czyiś obyczajów, języka, wiary i tradycji, to w pierwszym pokoleniu nie ma na to szans. Być może w trzecim. Jeśli przestrzeganie praw i obowiązków danego kraju, codzienną pracę i pokojowej życie we własnych społecznościach, to szansa jest ogromna. Przykładowo w Londynie żyje około miliona muzułmanów. Gdyby choć promil prognoz na temat terrorystów-muzułmanów się sprawdzał, to Londyn już dziś powinien przypominać dzisiejszy Donbas albo dawniejsze Sarajewo. A nie przypomina, prawda? Muzułmańscy uchodźcy to nie nasz (chrześcijański) krąg kulturowy
Samo pojęcie kręgów kulturowych już samo w sobie zawiera podejrzaną selekcję, zwłaszcza w kontekście sześciu rodzajów sprawiedliwości (każdemu to samo, każdemu według zasług, każdemu według jego dzieł, każdemu według jego potrzeb, każdemu według pozycji, każdemu według prawa). Jest pojęciem nieostrym i służy zazwyczaj do racjonalizacji własnych, konserwatywnych uprzedzeń. Przykładowo w sprawach obyczajowych konserwatywnym Polakom pewnie jest znacznie bliżej do uchodźców z Syrii niż, nawet i konserwatywnym, Brytyjczykom. Nie mówiąc o Skandynawach. Czy w takim razie Polska nie jest czasem razem z Syrią poza europejskim kręgiem kulturowym? Ba, w przypadku Niemiec 60 percent of moderately religious and 40 percent of highly religious Muslims support gay marriage. Ktoś tu jest chyba na oucie, i niekoniecznie muszą to być muzułmanie. Co do chrześcijańskiego kręgu kulturowego, papież właśnie apeluje o pomoc uchodźcom. Czyżby więc chrześcijański krąg kulturowy wykluczał także religijnego przywódcę ponad miliarda chrześcijan na świecie? Natura islamu i Arabów jest
Zanim cokolwiek powiecie o naturze islamu i arabów zadaj sobie pytanie:
Ile znaczących dat z historii islamu i Arabów potraficie wymienić z pamięci
Ile razy czytaliście Koran, ile do niego komentarzy, ilu znacie muzułmańskich Terlikowskich, a ilu Tischnerów?
Ilu czytaliście arabskich pisarzy, poetów, ile oglądaliście filmów?
Ilu macie arabskich znajomych, tam na miejscu?
Ile razy byliście tam dłużej, niż tylko przemykając się między hotelami?
I wreszcie ile czytaliście/oglądaliście reportaży pokazujących ich kulturę i świat, gdzie tematem nie była p a t o l o g i a?
Bo zapewniam Was, o Polsce można takich programów zrobić setki. Zresztą po co robić setki programów. Wystarczy, że BBC zacznie tłumaczyć polskie komcie na fejsie.
Zmieniony przez - MrMojo w dniu 2015-09-07 22:47:07
______________________________
Life may be seen as a virus infecting the perfect organism of death.
(...)
Wspomniałem Campo di Fiori
W Warszawie przy karuzeli,
W pogodny wieczór wiosenny,
Przy dźwiękach skocznej muzyki.
Salwy za murem getta
Głuszyła skoczna melodia
I wzlatywały pary
Wysoko w pogodne niebo.
Czasem wiatr z domów płonących
Przynosił czarne latawce,
Łapali skrawki w powietrzu
Jadący na karuzeli.
Rozwiewał suknie dziewczynom
Ten wiatr od domów płonących,
Śmiały się tłumy wesołe
W czas pięknej warszawskiej niedzieli.
(...)
Zmieniony przez - MrMojo w dniu 2015-09-07 22:47:48
_______________________________
Life may be seen as a virus infecting the perfect organism of death.
"Stambuł, okolice placu Taksim. Tłum, gwar, w kolorowych knajpach alkohol leje się strumieniami. Świat zabawy i beztroski. Ale i w taką przestrzeń wkrada się wojna, toczona tysiąc kilometrów dalej na południe. Tuż przed naszym przyjazdem policja spacyfikowała kurdyjską demonstrację. Na imprezie w hostelu spotykamy grupkę Kurdów, w rozmowie pojawiają się elementy polityczne. Dość standardowe. Złe historie o rządzie tureckim, o IS, jakaś nadzieja, że jednak coś się uda zrobić. I nagle jeden z nich wyznaje: "Ale wiesz, tak naprawdę to ja wierzę w Armagedon. Może tak wygląda początek końca tego wszystkiego".
Kurdowie byli przez całe dekady realną siłą na południu Turcji. Jednak w związku z wojną w Syrii udało im się przez ostatnie lata, walcząc z IS, zdobyć kontrolę nad znacznym obszarem pogranicza turecko-syryjskiego i stworzyć tam zalążki autonomii, na kształt tej, która funkcjonuje już w Iraku, wokół Irbil. Tę "dominację" kurdyjską bardzo mocno widać w Suruç i okolicach. Znaczna część obozów jest kontrolowana przez kurdyjskie ugrupowania. Zdarza się, że setki osób przechodzą z lepiej zaopatrzonych obozów kontrolowanych przez Turcję do tych kurdyjskich. Gdy pytamy ich dlaczego - odpowiadają: "Tam są szykany i agresja jak w więzieniu".
Obozy to zbiorowiska utopionych w pyle i żarze namiotów, otoczonych drutem kolczastym. Brakuje w nich wszystkiego: leków, ubrań, środków higieny, także jedzenia. Z powodu upałów jedzenie psuje się błyskawicznie, a w obozach brak lodówek. Uchodźcy śpią całymi rodzinami w małych namiotach. Ścisk jest tak duży, że czasem część rodziny przenosi się na zewnątrz. Jednak są rzeczy, których w obozach nie brakuje. Napięcia, strachu, koszmarnych wspomnień. Nie ma tu nikogo, kto by nie stracił kogoś bliskiego, wiele osób zginęło w okrutny sposób. Boją się, że pod obozy podejdą wojownicy Państwa Islamskiego i będą ich zabijać. W opowieściach powraca wątek współpracy między IS a częścią sił tureckich działających na pograniczu.
Wiele osób opowiada o tym, jak Turcy umożliwiali fanatykom zbliżanie się do obozów. W związku z ostatnimi zamachami terror się rozszerza. Do części obozów Kurdowie nie wpuszczają już nikogo - ze strachu przed kolejnymi eksplozjami. Z tego powodu w obozach działa też rodzaj uzbrojonej "samoobrony", na wypadek konieczności walki. W ten sposób obozy te stają się de facto terytorium kurdyjskim, na które boją się wkraczać tureccy policjanci."
Zmieniony przez - MrMojo w dniu 2015-09-07 22:52:10
_______________________________
Life may be seen as a virus infecting the perfect organism of death.
Sorry, trudno dyskutować jak jedna strona traci czas na formułowanie argumentów ze źródłami, a druga robi copy-pastę bez źródeł z internetu
Gość ma opinię, nie podaje ź-r-ó-d-e-ł.
On UWAŻA że...
Zatem Jego możliwość przekonania kogokolwiek jest tylko taka, jak wiara tej osoby w Jego nieomylność i ewentualne argumenty emocjonalne.
Tyle tutaj, dobranoc
Zmieniony przez - mlkv w dniu 2015-09-07 22:54:30
_______________________________
"Real niggers do what they wanna do, bitch niggers do what they can do"
W Niemczech, z którymi granica pozostaje otwarta, jest ich 3-3,5 mln. We Francji - 5 mln.
tak Mojo, można jeszcze dodać, że w Szwecji, w Holandii w Belgii itd., też jest dużo i wiemy jak to w tych krajach wygląda.
możesz sobie zaklinać rzeczywistość wątpliwą retoryką, tak jak Grundman to robił kilka lat temu, ale ludzie po prostu dostrzegają i kojarzą fakty, więc z tego typu agitacją, to się spóźniłeś o kilkanaście lat.
jesteś Mojo trybikiem, pożytecznym ynteligencikiem machiny poprawności politycznej, która chroni pewną ideologię odpowiedzialną za liczne gwałty i inne przestępstwa, i pomaga się jej rozrastać, niszczy europę, masz tym samym krew na rękach. tymczasem wchodzisz tu w przerwach od grania w wiedźmina czy co tam robisz na tym swoim komputerku i udajesz moralnie wyższego, to już jest podłe.
"Jeśli będzie miał wybór/może nie zechce być wrogiem/i pozostawi ich przy jakimś życiu" - co to w ogóle ma być?! sobie eksperymenty społeczne z agresywnym islamem możesz przeprowadzać u siebie w domu a nie na narodzie. takie eksperymenty już przeprowadzono, we Francji, Szwecji, Danii itd., ewidentnie się nie powiodły.
Przy okazji weź tam przekaż w swoich środowiskach poprawności politycznej, że zaszczuwając ludzi ksenofobią i rasizmem pokazują tylko, że nie znają znaczenia tych słów.
z tą krwią na rękach może mnie trochę poniosło, ale jest to opowiadanie się za złem...
jeśli chodzi o pomoc uchodźcom to tak jak robi to Miriam Shaded to rozumiem,
oczywiście Miriam, która mówi otwarcie o islamie PRAWDĘ, już została zaszczuta w mainstreamowych mediach przez politycznie poprawnych.
Zmieniony przez - hulio w dniu 2015-10-02 19:18:36
Polskę stać na miliardowe inwestycję w polską armię
Od zarania dziejów wojsko to podstawowy gwarant bezpieczeństwa państwa.
Z ARMII zrezygnować się nie da w obecnym świecie, bo zbyt wielu "nieprzychylnych" ludzi, zbyt wiele obcych organizacji chciałoby na tym fakcie ugrać coś dla siebie, kosztem Naszego społeczeństwa.
Wojsko to nie tylko typowy żołnierzyk na polu bitwy, a chociażby agencje sił specjalnych kontrwywiadu, komandosi itd. które mogą pomagać ludziom nie tylko w czasie wojny, ale ogólnie podczas różnych kataklizmów naturalnych.
Mam przeczucie graniczące z pewnością, że takie głupie argumenty jak powyższe, to napisało może dziecko max. gimnazjum, a nie dorosły człowiek, który ma jakiekolwiek pojęcie o świecie.
Zapewniam Państwa, że Polskę stać na utrzymanie kilkadziesiąt tysięcy osób. Zwłaszcza, że temat jest na tyle gorący, że UE musi cześć tych kosztów refundować.
Aha. Widzę same konkrety. Stać Nas, ale nigdzie nie jest napisane - ile będzie to kosztować. Jaki konkretnie będzie to koszt w przeliczeniu na jednego uchodźce? Ile UE dopłaci i w jakim wymiarze (jednorazowo - długofalowo)? Mam uwierzyć, bo jakiś pseudo-specjalista napisze na randomowym blogu, że "Nas stać"? Polska jest zadłużona, co roku są problemy z zapięciem budżetu, ciągłe cięcia głównie uderzające w społeczeństwo (podwyżka Vatu, anulowanie ulg itd.) a tutaj takie frywolne hasła...
Jeśli ktoś podejmuje się tematu "Stać czy nie stać" powinien przedstawić źródła badań, opinie biegłych/specjalistów/naukowców, a nie wypisywać dyrdymały.
Po to właśnie płaci się podatki, żeby to państwo, przez swe instytucje, skutecznie realizowało postulaty własnych obywateli.
W pełni się zgadzam. Większość społeczeństwa jest przeciwko przyjęciu uchodźców do Polski.
Sytuacja na Bliskim Wschodzie jest poniekąd efektem polityki USA, które swoimi szaleństwami zdemolowały układ na Bliskim Wschodzie, by się teraz spokojnie wycofać. Szaleństwami, które bezwarunkowo wspierali wszyscy polscy politycy. Może więc jednak Chrystus narodów jest światu coś winny? Chociaż troszkę, tak ciut ciut?
To proszę bardzo. Niech zwolennicy przyjmowania uchodźców do Polski wysyłają petycje do rządu USA o przyjecie tych wszystkich biednych ludzi, skoro to oni narobili bajzlu
Powodzenia życzę.
No więc dlatego jeszcze bardziej drą ryja.
Cywilizowany człowiek umie okiełznać emocje i tonować postawę roszczeniową w zależnie od sytuacji. Tu chodzi o mentalność, czyli efekt długofalowy, a nie efekt emocjonalny wywołany bodźcem, żeby móc to usprawiedliwić trudną sytuacją życiową. To tak jakby gość przygnieciony dajmy na to... pod ciężarówką - rzucał się, obrażał i gardził działaniami służb ratunkowych... Totalny absurd.
Niestety nie zabrał tego wszystkiego ze sobą, choć udało mu się schować do kieszeni np. telefon. Jak myślisz, dlaczego?
Myślę, że nie zabrał, bo nie miał czego zabierać, a tym bardziej najnowszego iphone czy najeczki, to mógł taki chłopak pomarzyć, bo żeby zarobić na to, musiałby pracować kilka miesięcy.
Tyle że zacząć można np. od zwiększenie i poprawy ściągalności podatków.
Już teraz podatki zżerają ogrom pieniędzy typowej polskiej rodziny, a tacy ludzie piszący bzdety chcą jeszcze wyższych podatków. Aha. Więc dowalmy biednej polskiej rodzinie, a dajmy biednym uchodźcom, tak? To jest ten genialny sposób ratowania ludzi? To tak zwana - Podwójna moralność.
Najbardziej prześladowani (jeśli już trzeba robić porównania) są muzułmanie, a konkretnie szyici. Chrześcijanie dostają (owszem, barbarzyńską), ale jednak ofertę opłaty haraczu bądź przejścia na islam. Szyci są za swa wiarę po prostu są mordowani.
NIE. Wcale nie są mordowani. Cóż za parszywe zakłamywanie rzeczywistości. Wstyd, że ktoś posuwa się do pisania takich tekstów.
w pewnym momencie miałem zamiar odpowiedziec na każdy z pseudoargumentów tego ogłupionego blogera ale stwierdziłem, że nie ma kogo przekonywać bo wszyscy tu się poza Mojem zgadzamy w kwestii "uchodźców", a sam Mojo wątpie, że się da przekonać.
Skąd u niego taki opór wobec faktów? Być może jest pod urokiem iluzji roztaczanej przez takich myślicieli jak Zizek (gdzies widziałem, że go cytował), który stworzył dość ciekawy gmach myślowy (mieszanka Hegla, Marksa i Lacana) w którym łączy wszystko ze wszystkim, od składu Coca Coli po fizykę kwantową), jest to dosyć czarujące i niektórzy po prostu chcą w te iluzje wierzyć, a do tego muszą wypierać fakty. Eolą wierzyć w bajki człowieka, który diagnozuje mentalność narodów na podstawie kształtu muszli klozetowej występującej w ich kraju, który o ile dobrze pamiętam najgorsze zdanie miał o ludziach wybierających muszlę klozetową z pułeczką
Zmieniony przez - hulio w dniu 2015-10-19 23:48:23