Krótki opis. Znamy się z pewną laską kilka lat (wspólne imprezy, zawsze się miło gadało). Była narzeczoną mojego kolegi, więc trzymałem dystans - choć dawała znaki, że ma ochotę na więcej. Na początku roku zerwała zaręczyny i przez ten czas widzieliśmy się kilka razy (nic wielkiego, ale zawsze było miło).
Na wakacje pojechaliśmy razem i poszło: sex, pocałunki etc. - żadnych deklaracji, co będzie to będzie. Po powrocie nieustannie na telefonie, sms spotkania 2-3 razy w tygodniu. No moc! Mnie zaczęło zależeć i kiedy zaczęło się robić poważniej... ona to skończyła - twierdząc, że dalej myśli o byłym (choć wcześniej zapewniała, że to skończone) i by wrócić do koleżeńskich relacji. Tutaj muszę wspomnieć o tym, że oboje pochodzimy z nieciekawych domów (ja flagowy przykład DDA , ona osobowość borderline ). To sobie wyjaśniliśmy na samym początku, że może być ciężko z uwagi na charakter - z resztą obydwoje się leczymy i staramy zmienić.
Nie chciałem takiego zakończenia no ale co zrobić. Od tego czasu absolutna cisza z mojej strony i zero kontaktu - ostatnia rzecz, którą chce być to jej przyjacielem i tego się trzymam. Poznałem dwie laski od tamtej pory i skupiłem się na swoich rzeczach. Myślę, że pogodziłem się z końcem - choć nie było łatwo. Aż do ostatniego weekendu...
Napisała mi wiadomość, że udało się jej wszystko pozamykać i jest gotowa iść dalej i bym się z nią spotkał- na moją wcześniejszą prośbę miała do mnie w ogóle nie pisać. Nic nie inicjowałem. I tu mam problem, bo nie wiem jak to interpretować.
Czy ona chce czegoś więcej lub spróbować ponownie, czy raczej koleżeńsko, bo byliśmy przyjaciółmi? Pytam, bo to jest niesamowita kobieta i nigdy w życiu nie czułem do nikogo nic podobnego co do niej. I czy w ogóle takie charaktery mogą się dogadać?
Jak znajdziecie chwile, dajcie znać, co myślicie na ten temat.
______________________________
Nie proś, nie melduj, nie awanturuj się, nie ukorz, nie płaszcz, nie pełzaj.
kobiety nie są aż tak enigmatyczne, jak ci się zdaje
_______________________________
"A riczer to jest riczer. To osoba dażona na magazynie dużym szacunkiem."
Sry ale już po pierwszym zdaniu mi się odechcialo czytac.
Czy myślisz ze ta kobieta jest warta zachodu?
Jest w narzeczeństwie i daje ci znaki?
Co za sucz jakąś niewierna
Robiła narzeczonego w balona
Ciebie tez bedzie
_______________________________
m,,m
j.w.
ale już pomijając to,no to fajny z ciebie kolega sam sobie nie potrafisz ogarnąć jakiejś dziewczyny,że idziesz na łatwizne i bierzesz byłą laskę znajomego?
ja to chyba w tych sprawach dalej żyję w starym świecie z jakimiś zasadami
ja to chyba w tych sprawach dalej żyję w starym świecie z jakimiś zasadami
gniję przepotężnie )))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
_______________________________
"A riczer to jest riczer. To osoba dażona na magazynie dużym szacunkiem."
a co to kórwa,niedzielny kącik powiedzonek?
tak jak pisałem,póki co PL to jeszcze nie Syberia,żeby prowadzić zapisy w kolejce do jedynej dostępnej loszki w okolicy
yebnal to yebnal nie ma co drazyc tematu..
spotkaj sie, zoabcz co ma do powiedzenia i tyle..
a skoro innego robila w chvja to i ciebie moze zrobic, no ale..
TAKIE ONE SA
TAKIE SA ONE
po prostu mnie bawi twoja wyidealizowana wizja relacji damsko-męskich, powzięta z jakiegoś mitycznego, dawnego świata
swoją drogą
Czy ona chce czegoś więcej lub spróbować ponownie, czy raczej koleżeńsko, bo byliśmy przyjaciółmi?
wolisz pytać ludzi na forum, zamiast po prostu pójść się z nią spotkać i samemu ocenić sytuację? tutaj nikt czytać w myślach nie potrafi, nie pójdziesz - to się nie dowiesz (albo dowiesz, ale nie w taki sposób, w jaki byś chciał)
Zmieniony przez - arch1ebald w dniu 2016-11-08 20:34:34
_______________________________
"A riczer to jest riczer. To osoba dażona na magazynie dużym szacunkiem."