Przejde od razu do rzeczy. Rok temu, bedac na wakacjach u rodziny na wsi, zapoznalem pewna wiejską dziewczyne. Od razu powiem, piekna, zdrowa dziewczyna, naturalnie nieskazitelna uroda, no nic to, pomyslalem sobie jestem sam posrod krowek i lasow, to wypadalo by cos zadzialac. I jak postanowilem tak uczynilem. Odbylismy pare stosunkow na sianku (wiem wiem), bylo bardzo milo (swoja droga nie wiem skad te wiejskie dziewczyny biora tyle energii)... Wyjechalem, przez wakacje myslalem o niej caly czas (fajna z niej dupa w sumie), a w gruncie rzeczy nie kontatkowalismy sie w ogole (brak komorki, w sumie ja potraktowalem to jako wakacyjny romans). Zaczal sie nowy rok szkolny, nauka, problemy, zupelnie o niej zapomnialem. Upłynal rok...
No i ****a walek. Wracam dzis z podworza, a tu przed domem stoi mi czerwony polonez, identyczny do tego wiejskiego... Wchodze do domu, jestem na klatce schodowej, se mysle ciekawe kto przyjechal (wchodzac do domu nie dopuszczalem mysli ze to moze byc ktos z tamtejszej wsi), ogolnie cisza na gorze... nic to - wchodze. I tu po prostu strzal w pysk (metaforyczny); patrze a tu ta wiejska dziewucha z dzieckiem. Przy niej jej staruszkowie, w oogole jazda jak nie wiem, oni CHCĄ ABYM WZIAL Z NIĄ SLUB (bo ludzie na wsi gadają - coz za ******lniety powod) co w ogole nie wchodzi w rachube, jej stary robi awanture o alimenty; moi starzy po mnie jadą... ja mam ****a niespelna 18 lat i taka porazka...
Generalnie na dzien dzisiejszy nie mam pojecia co robic dalej. Na sam poczatek mam na mysli aby zrobic test na ojcostwo (moze to nie ja - daj Bog), a jesli sie potwierdzi to chyba pętla i nara... Caly czas myslalem ze takie gowno moze sie wydarzyc w syfie typu m jak milosc, ale nie1!!!!! boze jakie zycie potrafi pisac scenariusze...
A JESZCZE NIEDAWNO CHCIALEM DYMAC SZTUCZNA CIPKE BO MI PRAWDZIWEJ BRAKOWALO, TO TERAZ DZIEKUJE DO KONCA ZYCIA !!!!!!!!!!!
nom prze***isty jesteś nie ma co jak nie robiliście to z zabezpieczeniem to jesteś mega po***
_______________________________
Ouch Dream Team
Bunny Kozak Team
If I wait to wake you I'll never ask you Would you take my hand? In the deepest end Would you stay and drown in me?
przeczytalem tylko to na dole o sztucznej ***** doczytalem teraz do konca wszystko i masz zmule stary
_______________________________
''Roses are red. Violets are blue. Milk, eggs, coffee.'
tak, tylko czlowiek sie dowiaduje w miare przystepnym czasie, a nie przychodzi wyluzowany do domu a tu kobieta (do ktorej nic nie czuje) z dzieckiem na reku!!!!
Jeżeli to prawda, to masz ziomek pecha i to takiego, ze o ja ****a mac ******le.
Pierwsze co bym zrobil, to testy DNA na ojcostwo... jezeli okazaloby sie, zem tatus, to nie wiem co dalej...
PS.
A nie dziwne to, ze przyjechali dopiero po takim czasie? Jak juz sie urodzilo dziecko i ma pare miesiecy?
Kurva, aż pierwszy raz nie wiem, co napisać. Chopie rób testy, bo jak Tobie dała to chvj wie ile chłopów ze wsi ją miała. Poza tym zapodaje trochę wałem, bo niby czemu dopiero po ponad roku zdecydowała się, żeby Cię odwiedzić. Czyżby nie znalazła innego ojca Testy, a potem się będziesz martwić...