W zesz³ym tygodniu poderwa³em barmankê (lat 21), ja (26) w pubie, w którym koñczy³em swój ¿ywot i umówi³em siê na spotkanie, które odby³o siê wczoraj, które jak siê okaza³o nie przypad³o mi do gustu. By³em trze¼wy ( w momencie poznania by³em zrobiony jak ruskie dzia³o ).
O co chodzi: Podczas mi³ej rozmowy, stosunkowo interesuj±cej, ¶michach chichach, spotka³a w barze jakiego¶ ziomeczka przyjaciela z ekip± "z dawnych lat". Po parunastu minutach mówi³a, ¿e pilnie musi wracaæ do domu, ¿e wstaje o 6 rano, wiele obowi±zków i ¿e siê zbiera, ja akurat dokoñczy³em whiskey to wstali¶my oboje i zbieramy siê do wyj¶cia, ta *******i non stop ile to roboty jutro nie ma itp itd. Dzownimy po taksówkê i ta nagle stwierdza, ¿e jednak nie jedzie, ¿e spotka³a tam znajomych przyjació³ z którymi siê nie widzia³a i ¿e jej szkoda jednak wracaæ. Ja w pierwszej chwili (ty kvrwa idiotko têpa) u¶miechn±³em siê i mówiê, ¿e w sumie dla mnie nie ma problemu i chêtnie wypijê jeszcze jednego drinka, a ta doda³a, ¿e nie chce ¿ebym sam przy barze siedzia³, w zrozumieniu, ¿ebym siê pyerdoli³ i ostatecznie poszed³em sam do taksówki, a ta wróci³a do pubu dodam tyle, ¿e Ci znajomi podbili wczesniej do nas i pogada³em z ch³opakami, którzy wydawali siê bardzo wporzo i zaprosili nas razem do siebie do wiêkszej lo¿y.
Dla mnie to brak szacunku w moim kierunku, typowe kvrwiszcze umys³owe.
Napisa³a do mnie rano, ¿e ma nadziejê, ¿e ¼le o niej nie pomy¶la³em, ze ma tam jakie¶ problemy (****a j± swêdzi pewnie)i spotka³a osobê (tego przyjaciela), której musia³a siê wy¿aliæ i ogólnie dzieñ mia³a nieudany, ¿ebym siê nie gniewa³ ( szmata nawet nie powiedzia³a przepraszam, tylko zale¿y jej na opinii o sobie - kolejny przyk³ad kvrwy umys³owej)
Ogólnie to mi przez my¶l nie przechodzi spotkaæ siê z ni±drugi raz, z gadki s³aba by³a, wygl±d mia³a tylko okej.
Pytanie moje:
Olaæ i nie odpisywaæ na smsa ( niestety pracuje za barem w którym dzisiaj bêdê)
Napisaæ jej i powiedzieæ, ¿ê jest kvrw± umys³ow± w sposób kulturalny (niech wie)
Co najbardziej laskê boli? zero reakcji? Nie chce z kolei, ¿eby pomy¶la³a, ¿ê ja szlocham i siê obrazi³em i daltego nie odpisuj±.
Zapraszam do dyskusji :)
______________________________
Do ataku! - krzykn±³ genera³ bohatersko spierdalaj±c w krzaki.
A o co ty chcesz walczyæ? Panna ma cie g³êboko w dvpie, uciek³a z randki wiêc nie jeste¶ dla niej w ogóle wa¿ny tak jak twoja opinia o niej. Co by¶ nie.zrobil i tak nic nie ugrasz. Olej, przecie¿ chyba dostatecznie pokaza³a ci ze mo¿esz byæ co.najwyzej kolega z etykieta: odrzucony jako potencjalny bolec. Merry christmas
_______________________________
Jeszcze mi tu niegrzeczny ¿ó³wik potrzebny
Laska kazala ci spyerdalac w podskokach z randki a ty pytasz co zrobic zeby ja zabolalo
Zachowaj resztki godnosci i jak musisz tam isc to kontunuuj znajomosc na plaszczyznie barman-klient. Nic wiecej. No chyba, ze chcesz robic z siebie blazna to rob se co chcesz
Napisa³a do mnie rano, ¿e ma nadziejê, ¿e ¼le o niej nie pomy¶la³em, ze ma tam jakie¶ problemy (****a j± swêdzi pewnie)i spotka³a osobê ( tego przyjaciela) ,
sk±d ja to znam obczaj mój temat trochê ni¿ej
_______________________________
"kiedy przyjd± noc± spaliæ twój dom,
we¼ pistolet do rêki i rozpierdol im ³by zanim wyci±gn± zapa³ki"
By³em w tym barze, bo w ma³ej mie¶cinie by³ to jedyny s³uszny pub gdzie bawi³o siê wielu znajomych, a z powodu jakiej¶ laski nie bêdê sobie odmawia³ towarzystwa.
_______________________________
Do ataku! - krzykn±³ genera³ bohatersko spierdalaj±c w krzaki.
Pozwolê sobie podpi±æ siê pod temat, ale muszê z siebie to wyrzuciæ a ten tytu³ oddaje praktycznie w ca³o¶ci moje podej¶cie do lasek po kilku ostatnich znajomo¶ciach.
Dzisiaj to w³a¶nie znajoma z któr± by³em umówiony na zabawê sylwestrow± powiedzia³a, ¿e ma mnie w dupie i idzie sie bawic chvj wie gdzie... beze mnie Niby ¿adnej tragedii nie ma ale nastawia³em siê pod ni± ca³y czas z t± imprez± (tzn miejsce etc. zaproszenia, które by³y pewniakami odrzuci³em)... wydawa³a siê mega rozgarniêta, ale widzê, ¿e ma na mnie wy***ane. I który¶ ju¿ raz z kolei, parafrazuj±c pana Czarka, zosta³bym bez rêki. Zachowuj±c godno¶æ urywam z bladzi± kontakt
Poprzednia znajoma mega fajna fizycznie. Sportowa sylwetka, na pierwszy rzut oka w g³owie pouk³adane... ale przy d³u¿szej rozmowie pod w³osami jednak taka mentalna gimbaza ¿e ja pier*ole. Przenios³em siê w czasie do pó¼nej podstawówki po kontaktach z ni±.
***** gdzie s± prawdziwe kobiety ja siê pytam? Co jest z lud¼mi? czy dotrzymywanie s³owa ju¿ nic nie znaczy? Ja pird*le kiedy¶ ¶piewali gdzie s± prawdziwi mê¿czyzni, ale zaczynam my¶leæ ¿e spo³eczeñstwo uleg³o takiemu s********niu ¿e juz nie ma ¿adnych zasad/regu³ i prawdziwych ludzi znajdziemy tylko w fabu³ach ksi±zek. Zosta³y tylko roszczeniowe, rozkapryszone dzieci proletariatu aspiruj±ce do bycia klas± wy¿sz±. Za cenê swojej godno¶ci i cz³owieczeñstwa. Jakie ku*rwa zezwierzêcenie w tym spo³eczeñstwie to nie ogarniam. Nie wiem dlaczego, ale caly czas siedzi mi w g³owie, ¿e wcze¶niejsze pokolenia mia³y du¿o lepszy poziom kontaktów miêdzyludzkich. Ludzie byli od siebie b±d¼ co b±d¼ zale¿ni i musieli umieæ ¿yæ ze sob±. Mo¿e to tylko moje wyobra¿enie, ale takie mam zdanie. A teraz? Jakie¶ stare kobiety, mi³o¶niczki kotów je*i±ce co wieczór butelke wina, udaj±ce bardzo niezale¿ne.. w g³êbi duszy tak mocno zrozpaczone. quo vadis Polsko?
Czy w dzisiejszych czasach facet ze starszym samochodem i wynajmowanym mieszkaniem, ale sta³± robot± jeszcze co¶ znaczy? Czy zeby spe³niæ typow± polkê (specjalnie pisane z ma³ej) musi to byæ jednak ciapaty ksi±¿e opowiadaj±cy bana³y ³amanym angielskim? Gdzie s± kobiety które potrafi± ceniæ osobowo¶æ, a nie stan konta? Gdzie s± kobiety z szerszym horyzontem ni¿ kasa? Ja prdle..
Macie jakie¶ rady/ s³owo pocieszenia? Gdzie szukaæ normalnych lasek? Czy takie w ogóle jeszcze gdzie¶ zosta³y? Jak zyæ? Dok±d zmierzamy?
Pozdrawiam
_______________________________
talent to 5% sukcesu, pozosta³e 95% to ciê¿ka praca ;)
Wy³apa³e¶ przyjacielu chyba najmniej istotn± czê¶æ mojej wypowiedzi. Nie jest to ¿aden sportowy samochód, zadnej niemieckiej marki. Jakie to ma znaczenie tak naprawdê? Dla mnie osobi¶cie wa¿niejsze jest to zeby auto by³o praktyczne, a nie ¶wieci³o siê jak choinkowa bombka. Dziewczynie, która patrzy przez pryzmat auta na facetów nie pozwalam marnowaæ zbyt du¿o swojego czasu. Jest takich na pêczki, ale maj± raczej ma³± warto¶æ i mocno eksponuj± swój materializm. Na zakoñczenie wypowiedzi powiem Wam, ¿e zesz³o mi juz cisnienie i mam to wszystko w dupie. Trzeba i¶æ dalej do przodu. Dziêki dla tych, którym chcia³o siê poczytaæ wypociny...
_______________________________
talent to 5% sukcesu, pozosta³e 95% to ciê¿ka praca ;)