szczególną role w utwierdzeniu mnie w tej opinii wywarł jeden z ostatnich filmików na którym jak coś odlatuje jednemu z astronautów od skafandra (u?) czy to nie za szybko spada jak na warunki prawie bez grawitacji?
O kurde na księżycu prawie nie ma grawitacji?? Ale koleś uwaliłeś. Nie masz pojęcia o czym piszesz, ale to nie przeszkadza ci być pewnym że lądowanie na księżycu to fikcja. Z tą grawitacją ci się pomieszało, bo grawitacja na księżycu jest tyle że około 6 razy słabsza niż na Ziemi. Za to nie ma prawie w ogóle atmosfery, dlatego piórko spuszczone swobodnie spadnie bez żadnego oporu na glebę.
TU jestem nowy, ale w temacie nieco wiem. WIEM ! I pojąc nie mogę o czym Wy tu dyskutujecie O_O.
Czy to jest kółko radia maryja ? - (bo ciągle mowa o wierze jest.
Temat jest prosty: ":Lądowanie na Księżycu... prawda czy fałsz".
Jeżeli ktoś napisze że wg niego fałsz, bo (i tu poda sensowne argumenty) - to ja mogę z nim dyskutować, ale jeśli pisze: "ja tam nie wierzę", to powinien się udać do spowiedzi, albo Częstochowy może .... nie wiem.
No i niech to może będą argumenty, a nie jakieś brednie niezgodne ze zdrową logiką, a nawet łamiące prawa fizyki.
Pozdrawiam wszystkich.
Wielki podziw za to, że brniecie ciągle w tym temacie już prawie 5 lat ;)
Co do tematu, moim zdaniem lądowanie (niestety/stety) miało naprawdę miejsce w kosmosie. Sprawa ciągnie się dokładnie 40 lat, i nikt nie zdobył jakichkolwiek dowodów, że miejsce było mistyfikacją, a najważniejszym argumentem jest to, że przez 40 lat już odbyło się tyle lotów, a żaden Rusek nie wpadł, ani nie zebrał dowodów, a pewnie robili zdjęcia na kosmosie i porównywali do tych z przed 40 lat i do niczego nie doszli.
Demaskując mity
Wszyscy słyszeliśmy o teorii głoszącej, że nagranie pierwszego lądowania na Księżycu było wielką mistyfikacją. Mają o tym świadczyć: powiewająca flaga, cień butelki po coli i inne dowody - ale gdy przyjrzymy się im bliżej, wszystkie dają się obalić.
Powiewająca flaga
Teza: Wetknięta w podłoże amerykańska flaga łopocze na wietrze, co nie jest możliwe, jeśli nie ma atmosfery.
Czemu jest to nonsens: Flaga ta nie porusza się na żadnym z nagrań oprócz momentów, gdy dotyka jej Neil Armstrong czy Buzz Aldrin. () - Gdy się ją dotyka, porusza się. Do tego nie trzeba wiatru - mówi Doug Millard z londyńskiego Muzeum Nauki.
Podejrzane cienie
Teza: Na zdjęciach widać cienie rzucane na powierzchnię pod różnymi kątami przez jakieś obiekty. Musiały istnieć liczne źródła światła, jak w telewizyjnym studiu.
Czemu jest to nonsens: Słońce nisko nad horyzontem oraz nierówna powierzchnia mogą zniekształcić kąty, pod jakimi na zdjęciach widać padające cienie. Jeśli jednak byłyby tam liczne źródła światła, dlaczego każdy obiekt rzuca tylko po jednym cieniu? - Księżyc jest nieznanym miejscem, a ludzie, którzy zadają takie pytania, nie mają podstaw, by komentować to, czego możemy się tam spodziewać - mówi Millard. - Było tam tylko dwunastu ludzi i tak naprawdę tylko oni znają tamtejsze realia.
Rzekomy fotograf
Teza: Zdjęcia robione astronautom przybywającym na Księżyc i z niego startującym wymagałyby, aby stał tam ktoś jeszcze z aparatem.
Czemu jest to nonsens: "Mały krok" Armstronga uwieczniła kamera zamontowana na zewnątrz lądownika Eagle. Zdjęcia jego zejścia na powierzchnię, wykonane z dalszej odległości, wykonał Aldrin, który z kolei był fotografowany przez Armstronga. Zdalnie sterowane aparaty pozostawione na powierzchni Księżyca mogły bez problemu uchwycić moment powrotu do lądownika.
Zabójcze promieniowanie
Teza: Astronauci ze statku Apollo nie mogli dotrzeć na Księżyc, gdyż wykończyłoby ich śmiertelne kosmiczne promieniowanie.
Czemu jest to nonsens: Tak zwany pas Van Allena, w którym ziemskie pole magnetyczne chwyta w pułapkę cząstki będące nośnikami promieniowania słonecznego, byłoby niebezpieczne tylko wtedy, gdyby ludzie przebywali tam kilka dni. Astronauci przemknęli przez nie w ciągu kilku godzin, otrzymując dawkę promieniowania podobną do tej, jaką dostaje się podczas prześwietlenia rentgenowskiego. - Możesz pokonać pas Van Allena dość bezpiecznie, o ile zbytnio się nie ociągasz - mówi Millard.
Brak płomienia
Teza: Gdy księżycowy pojazd odrywał się od powierzchni Księżyca, zabrakło płomienia wydechowego. Był to więc model ciągnięty na linie.
Czemu jest to nonsens: Rakieta Saturn V, odrywając się od powierzchni, spala płynny tlen i kerozynę, które dają wydech w postaci płomienia. Księżycowy lądownik palił jednak czterotlenek azotu i Aerozine 50 (dwuskładnikowe, ciekłe paliwo rakietowe - przyp. Onet), niedające podobnego efektu. Gazy wydechowe z tego paliwa były przezroczyste.
Nieobecne gwiazdy
Teza: Kosmos jest pełen gwiazd, dlaczego więc nie pojawiają się na zdjęciach, jakie zrobiono na Księżycu?
Czemu jest to nonsens: Astronauci robili zdjęcia jasno oświetlonym, połyskującym, białym przedmiotom. W takich warunkach w aparatach ustawia się krótki czas ekspozycji i małą przesłonę, co uniemożliwia jednak uchwycenie słabo widocznych obiektów w tle. - Migawkę ustawiali na naprawdę krótki czas, dlatego wszystko w tle musi być czarne - tłumaczy fotograf "Guardiana" Graeme Robertson.
Fałszywy odcisk
Teza: Aby powstały słynne odciski stóp na księżycowej powierzchni, potrzebna była wilgoć. Inaczej szybko by zniknęły, jak to się dzieje w suchym piasku.
Czemu jest to nonsens: Cząsteczki pyłu na Księżycu mają inną wielkość i kształt niż piasek i nie wymagają wilgoci, aby utrzymać odciśnięty w nich kształt. Podobnie zachowywałoby się na Ziemi wiele substancji w postaci pudru. Pospaceruj po rozsypanym talku i sam się przekonaj.
Butelka coli
Teza: Pewna australijska dama, znana jako Una Ronald, twierdziła, że w trakcie lądowania Apollo 11 na tle powierzchni Księżyca dostrzegła butelkę coli. To musiało być kręcone w studiu.
Czemu jest to nonsens: Od czego by tu zacząć? Una, o ile faktycznie istnieje, widziała coś, co reszta świata oglądająca nagranie przeoczyła i po czym nie pozostał nawet ślad. Mało prawdopodobne, by miało to miejsce.
Podpora skały
Teza: Księżycowa skała, sfotografowana podczas późniejszej misji Apollo 16, jest zaznaczona literą "C". To stempel i świadczy o tym, że wszystko było sfingowane.
Czemu jest to nonsens: "C" nie pojawia się na oryginalnych negatywach ani odbitkach NASA. W dużym powiększeniu wygląda jak włos albo włókno, które zanieczyściło późniejsze reprodukcje.
Rola Hubble'a
Teza: NASA mogła zakończyć całą tę aferę wokół pierwszego lądowania na Księżycu, wykorzystując kosmiczny teleskop Hubble'a, który by zrobił zdjęcia sprzętu zostawionego na Księżycu.
Czemu jest to nonsens: Hubble przesłał na Ziemię zadziwiające zdjęcia - galaktyk, supernowych i mgławic - ale wszystkie one są bardzo, bardzo duże. Największy fragment "ludzkich" śmieci na Księżycu to fragment lądownika Eagle, mający około 10 metrów szerokości. Zbyt mały, by dostrzegł go Hubble.
jednak najbardziej podobają mi się tłumaczenia w stylu
Księżyc jest nieznanym miejscem, a ludzie, którzy zadają takie pytania, nie mają podstaw, by komentować to, czego możemy się tam spodziewać - mówi Millard. - Było tam tylko dwunastu ludzi i tak naprawdę tylko oni znają tamtejsze realia
To jest prawdą na dzień dzisiejszy, ale może (jeśli to była mistyfikacja) po śmierci (osobiście życzę mu 100 lat) Armstronga, napisze w testamencie lub coś o tym jak naprawdę było ;) Wydaję się, że z jednej strony to nie mogła być prawda, a z drugiej, że jednak musi to być prawda :)
Zmieniony przez - Krisuuu w dniu 2009-07-20 14:42:35
dla mnie podstawowe pytanie to: dlaczego od tego czasu amerykanie nie byli kolejny raz na księżycu? Rozumiem, że może nie ma tam nic ciekawego ale ludzie w imię nauki i zaspokajania ciekawości nagrywają filmy o odchodach arktycznych małp.