Co mają wahadłowce do Księżyca, nie wiem, ale może słyszałeś o bezzałogowych wahadłowcach X-37B? One lądują tylko w automacie, bo podobnie jak radziecki jednolot Buran, tez nie maja załogi.
Łatwo policzysz pojemność dwóch zbiorników modułu powrotnego LM. Dodaję fajny rysunek LM, wymiary powinieneś znać.
Jesteś dość leniwy, poszukaj sam informacji na ten temat. Potem możesz się wykazać
wojownik92 - gdyby Cienkas nie był tak leniwy i odporny na wiedzę, odpowiedzi na swoje naiwne i ignoranckie pytania znalazł by sobie sam.
Niestety - on porusza się w tym temacie jak Antek w sztucznej mgle, a o samodzielnym poszukaniu, (a cóż dopiero weryfikowaniu zebranych faktów) - może zapomnieć.
A szkoda, bo to nie sztuka wierzyć że ludzie potrafili to zrobić, ale sztuka WIEDZIEĆ - JAK TO ZROBILI !!
A i miałem zapytać a zapomniałem, jaką obiętość ma 2,8t paliwa zastosowanego do napędu modułu wznoszenia?
Ach Cienkas... - trzeba Cie jak dziec ko za rączkę prowadzić.
Już Ci pisałem - nie 2,8 tony a 2, 35 t paliwa !
Ascent Stage miał na pokładzie dwa kuliste zbiorniki o objętości 1 metra sześciennego każdy.
W jednym zbiorniku mieściło się 0.9 tony aerozyny 50,a w drugim zbiorniku 1.45 tony utleniacza N2O4.
Chłopaki, nie maam teraz czasu zajmować księżycem. I co, czym głębiej w las tym więcej drzew. Wchodzimy na kolejny obszar wątpliwości. Przez 30 lat NASA twierdziła, że LM Apollo 11 wyladował pionowo a Amstrong pilotował go ręcznie. Teraz twierdzicie, że było inaczej..... to fajnie. NASA podaje, że KUBATURA modułu wznosazenia to 6 m sześciennych z czego po odjęciu 2m z kawałkiem zostaje niecałe 4m dla załogi i sprzętu. Objetość taką daje kula o średnicy ok. 195cmm. Jeżeli automatyka i systemy podtrzymania życia zajęły mniej niż 1m sześcian to gratuluję (w co wątpię), to załodze zostaje mniej niż 3m sześcian. (sześcian o boku 1,45m)
Ciekawie musi wyglądać dwóch ludków w czymś takim w stroju nurka. W dodatku czytałem, że w latach 70tych nie było automatyki zdolnej do wykonania takiego maneru.... Coż pozostaje mi wierzyć wam na słowo bo nic poza słabą bajeczką nie macie.
Do tematu mogłyby wnieść coś rysunki techniczne bo na obrazkach nie ma wymiarów.
A bez wymiarów to fantazja tylko.
Jakie Ty Cienkas głupoty wypisujesz, to aż przykro czytać.
Jakbyś przynajmniej próbował myśleć, to zrozumiał byś że wszelkie pojazdy miękko lądujące na Księżycu, (tak załogowe, jak i bezzałogowe) mogły tam lądować TYLKO pionowo, bo pasy startowe były jeszcze nie przygotowane, a nawet gdyby były, to przy braku atmosfery byłoby to bez sensu.
Podejrzewam, że może chodzić Ci raczej o zejście z orbity a nie lądowanie, ale jakbyś zajrzał czasem na lekcje fizyki, to wiedział byś, że NIE MA MOŻLIWOŚCI pionowego zejścia z orbity, kinematyka ruchu orbitalnego nie daje takiej możliwości.
Nie wiem skąd wytrzasnąłeś te gabaryty i kubatury lądownika LM, ale podejrzewam że nie z Księżyca, a raczej jakichś sekciarskich portali, jednak Twoje pomysły aby astronautów Apollo wsadzić do kuli albo do sześcianu szczerze mnie ubawiły.
Jak już nie możesz sobie sam znaleźć, to Ci podpowiem:
Kubatura kabiny ZAŁOGI w LM, to było 6,65 m3, albo jak wolisz to 8,7 jarda3.
O skafandrze księżycowym EMU, posiadającym 14 warstw, nie masz bladego pojęcia więc się nie kompromituj tym faktem.
Nie wiem co czytałeś, ale wydaje się że skoczyłeś na zbyt głęboką wodę i naukę powinieneś zacząć od podstaw fizyki, matematyki i chemii.
Skoro ciekawi Cię lądownik LM, to też zacznij od podstaw, czyli
historii jego budowy:
[http://www.fiddlersgreen.net/models/Aircraft/Grumman-LEM.html]
a potem podstaw jego konstrukcji:
[http://www.myspacemuseum.com/lmcutaway.htm]
Do studiowania planów konstrukcyjnych lądownika i kolejnych jego podzespołów - daleka droga.
Kiedy opanujesz podstawy - powiadom, a wskażę Ci gdzie znajdziesz szczegółowe dane i plany konstrukcyjne tego niesamowitego pojazdu.
Ale dzisiaj dla Ciebie na to jeszcze za wcześnie.
Powodzenia.
Wypada pokazać choćby szkic wnętrza i kubaturę. Rysunek pokazuje sytuację z góry. Nie było tam zbyt przestronnie ale do pilotowania akurat. Wnętrze kabiny pokolorowałem na czerwono, pilotów na niebiesko.
Nie było specjalnie ciasno, a dla wyobrażenia to była to przestrzeń dla dwóch astronautów, porównywalna z wnętrzem przedziału kolejowego przeznaczonego dla ośmiu podróżnych.