Dla koneserów łakomym kąskiem może się wydawać model SEC, czyli wersja Coupé, z dwojgiem drzwi (znak charakterystyczny - brak środkowego słupka). Jeśli właściciel utrzymuje, że kilkunastoletnie auto wyposażone jest w system ABS i dwie poduszki powietrzne - najczęściej jest to prawda. To właśnie w tym modelu weszły one do seryjnej produkcji.
Bolączki
Ten Mercedes (jak prawie wszystkie z tamtych lat) nie sprawi nam żadnych problemów - silniki robią przynajmniej 500 tys. kilometrów bez remontu, zawieszenie (np. amortyzatory) wymienia się o wiele rzadziej niż w nowszych autach, a często spotykane automatyczne skrzynie biegów żyją swoim życiem równie długo, co silniki. Na co więc uważać?
Polak potrafi...
Radzimy z dużą rezerwą podchodzić do aut sprowadzonych do kraju przed 1996 rokiem.
Mogły jeździć "na taksówce",(dotyczy W126SE) co może oznaczać, że wprowadzono w nich wiele rozwiązań, na widok których inżynierowie ze Stuttgartu przecieraliby oczy ze zdumienia i czym prędzej zdejmowali dyplomy uniwersyteckie ze ścian. Problem w tym, że poprzedni właściciel wiedział, co zmieniał, i jeśli założył zaciski hamulcowe od auta innej marki lub starszego modelu Mercedesa (bo takie były najtańsze bądź tylko takie były dostępne), to dopasowanie klocków hamulcowych czy kompletu uszczelniaczy w wypadku wycieku płynu hamulcowego będzie nie lada problemem. Kupując taki samochód, warto dokładnie wypytać sprzedającego o wprowadzone zmiany i ulepszenia oraz na wszelki wypadek zostawić w komórce jego numer telefonu.
Rdza...
No, niestety, jazda po naszych obficie solonych drogach musi zrobić swoje nawet na tak solidnym podwoziu jak Mercedesa. Warto wjechać na podnośnik i dokładnie obejrzeć całą podłogę oraz mocowania układu wydechowego i elementów zawieszenia - szczególnie z przodu.
Wycieki z gumowej rurki
Po kilkunastu latach pracy (ciepło - zimno, potem znowu ciepło - zimno) mają prawo pękać. W razie problemów ze znalezieniem identycznej możemy spróbować zwulkanizować starą (jednak szansa na odnalezienie warsztatu, który się tym zajmie, jest niewielka) lub naprawić - za pomocą metalowej rurki i dwóch opasek zaciskowych, wycinając uszkodzony fragment.
Instalacje gazowe
Ze względu na spore zużycie paliwa Mercedes W126 często przerobiony jest na gaz.
Jeśli instalacja była założona niedawno, nie będzie problemów z eksploatacją. Jednak jeśli mamy pod maską instalację starszą niż pięć-sześć lat i zaczynają pojawiać się problemy z uruchomieniem auta (a często w takich samochodach układ zasilania w paliwo konwencjonalne od dawna jest niesprawny), warto wydać kilkaset złotych na generalny remont instalacji. Jeśli dużo jeździmy, powinno się szybko zwrócić - dobrze wyregulowane auto zużywa o wiele mniej gazu.
Nasze typy
Mercedes ma być czarny, silnik - przynajmniej 4,2 litra, z gazem, a skóra ma być brązowa lub beżowa, w ostateczności czarna. Klimatyzacja - koniecznie. Jednak okazuje się, że każdy chce czarnego - przez co ceny nielicznych wystawionych do sprzedania aut są nieco wygórowane - 28 tys. za piętnastoletnie auto? Dokładając 1000, możemy kupić następcę, model W140. W kolorze... różowym. Ale kogo to interesuje, W126 SEC nie ma sobie równych...
Pierwsze dzieła AMG na bazie /8 i starej S-klasy (W108/109) były skromne, nosiły swoje futro dyskretnie do wewnątrz. Nie istniały prospekty AMG, bo samochody zewnętrznie niczym nie różniły się od seryjnych Mercedesów oferowanych w salonach. Opony były może o jeden/dwa numery większe, czasem montowano aluminiowe felgi - tylko tyle. Dopiero w połowie lat '70 , raczej konserwatywnych klientów Mercedesa dogoniła moda tuningu zewnętrznego: plastikowe spojlery, nakładki progów i pseudoaerodynamiczne dodatki. Kto wpompował stos pieniędzy w poprawę osiągów swojego Mercedesa, chciał to pokazać. Niektórzy chcieli tylko pokazywać i darowali sobie inwestycje w silnik i zawieszenie, kupując jedynie dodatki zewnętrzne, które AMG sprzedawało także wysyłkowo. Zaprezentowane zdjęcia pochodzą z folderu AMG i dzisiaj z perspektywy czasu raczej podpadają pod kategorię "Wiejski Tuning" (kolejno: biały, poszerzony do bólu SEC; złoty 126SE wszystkie chromy czarne; G-wagen biały z atrapą i światłami od 123 lub 126; turkusowa beczka - chromy czarne, feli 5-cio ramienne; 2 zdjęcia chyba fioletowej 116-tki chromy oczywiście czarne - 116 w wersji 6,9).
Przede wszystkim "nowobogacki i mieszczański" chrom stał się wrogiem publicznym nr jeden każdego tunera. Matowa czerń lub całkiem w kolorze nadwozia - tak musiał teraz wyglądać grill każdego Mercedesa; nawet dychawiczne diesle nie opuszczały bram AMG bez gumowej wargi na klapie bagażnika. W końcu trzeba było poprawić nacisk na tylną oś przy zawrotnych autostradowych przelotach. Nawet G-klasa była obniżana i otrzymywała matowo-czarną atrapę i lampy od W123 - prawdziwy koszmar nadleśniczego. Oczywiście nadal można było zamówić tuning techniczny w czystej formie - bez zewnętrznych dodatków. Dla tych wszystkich, którzy nadal wolą nosić futro do wewnątrz.