brałyście coś?

Zmieniony przez - Yosiemaelo w dniu 2009-04-07 15:10:11
_______________________________
 
Nie chcę się narzucać ale jestem oceanem.

Gdybyśmy coś brały to bym o tym napisała, koledzy byli też w tym lesie i tez słyszeli płacz.

Płacz + zapach zgniłego mięsa. Wszystko da się wyjasnić.

Jakiś dzieciak podczas zabawy w lesie wpadł do suchej studni. W czasie upadku obie nogi uległy złamaniom otwartym, wdało się zakażenie. Po 2 dniach nastąpił proces gnilny (stąd smród gnijącego mięsa). Spotkaliście (chociaż nie mieliście o tym pojęcia) tego dzieciaka 4,5 dni po wypadku. Do tego czas dzieciak nic jadł, pił wodę skraplającą się na ścianach studni. Język suchy i spuchnięty z powodu odwodnienia oraz braku białka, dodatkowo szereg innych objawów, co tu dużo mówić - agonia. Wołanie o pomoc zintepretowaliście jako płacz zjawy co jest pomysłem conajmniej niedorzecznym. To jest jeden z możliwych (a zarazem realnych) scenariuszy. Wy s*******iliście z miejsca zdarzenia czując na karkach oddech wyimaginowanego straszydła. Być może ktoś przez was stracił życie tylko dlatego że żyjecie w ciemnocie i zabobonie.



Zmieniony przez - Yosiemaelo w dniu 2009-04-07 15:44:56
_______________________________
 
Nie chcę się narzucać ale jestem oceanem.

Trudno zinterpretować o to było ... ale ten płacz dobiegał z wszystkich stron i nie brzmiało to jakby pojedyncza osoba płakała tylko parę osób na raz.
koledzy byli parę miesięcy po mojej wizycie i tez słyszeli płacz ale już nie czuli żadnego smrodu.
i jak wyjaśnić czemu niektórzy ludzie milczą? a inni zmieniają zdanie gdy się ich pyta o ten las?

lepiej przemilczec chorobe psychiczna ;]

No ja na pewno chora nie jestem wiem co słyszałam i czułam.
I co najważniejsze nie jestem jedyna.

i jak wyjaśnić czemu niektórzy ludzie milczą? a inni zmieniają zdanie gdy się ich pyta o ten las? \

Uwierz mi że gdyby mieli coś do powiedzenia to śpiewaliby jak zauroczeni, taka ludzka natura. Poza tym nadinterpretujesz ich milczenie. Zmieniają temat? Sam bym go zmienił (albo spławił) gdyby jakaś nastolatka zacząłaby mi swoją historię o duchachPoza tym możesz nie mięc zdolności mówczych i w twoich ustach nawet najciekawsza historia zmienia się opowieść o tym jak kupiłam pralkę na wyprzedaży.

"Głos dobiegał z wszystkich stron". Typowe, po tym całym zdarzeniu nawkręcałyście sobie z koleżanką wiele szczegółów które nie miały miejsca a następnie w nie uwierzyłyście.
_______________________________
 
Nie chcę się narzucać ale jestem oceanem.

Napisałam tylko by się podzielić doznaniem,bo dla mnie to było coś dziwnego, wierzyć mi nikt nie musi, mi to obojętne, ale może kogoś to zaciekawi i sam sprawdzi ten las.

Domniemam że słyszałaś płacz dziecka. Bo jeśli tak to wiele wyjaśnia

Koty się ****a ścigały w lesie mieszczuchy (ścigały tzn. dupczyć się im chciało a baby jak to baby oporne na początku są) A smród gnijącego mięsa to po prostu smród kota wyruchanego na śmierć

P.S Ja mówię serio z tymi kotami. Jak się s****ysyny ścigają to czasami słychać jak by dziecko płakało
_______________________________
 
"kiedy przyjdą nocą spalić twój dom,
weź pistolet do ręki i rozpierdol im łby zanim wyciągną zapałki"

A ja się dziś dowiedziałam ze ponoć w latach 80stych w tym lesie zaginęła grupa dzieci z pobliskiej szkoły podstawowej i od tej pory słychać te odgłosy jakby płaczu, druga rzecz domy w pobliżu lasu są tańsze niż domy parę ulic dalej.
Ciekawostka, film House był kręcony w jednym z domów nie daleko tego lasu, w filmie przejeżdżają autem obok właśnie tego lasu.


Zmieniony przez - demolka109 w dniu 2009-04-07 21:24:32