witam! wczoraj usłyszałem od mojej dziewczyny ze mnie nie kocha ze sie we mnie nie zakochalai ze nie pasujemy do siebie. dziwne to jst dla mnie bo do tej pory układało nam sie dobrze dogadywalismy, od kilku dni było cos nie tak myslałem ze chodzi jej o cos innego ze ma jakis problem a ona mnie tak niemiło zaskoczyła. powiedziała mi ze widzi we mnie ekstra przyjaciela ale zakochac sie nie moze, jest jakis sposob zeby zmieniła do mnie nastawienie? czy nic juz z tego nie bedzie?
______________________________
kolo_s
Verrier
Wysłana - 19 listopad 2007 21:12 Usunięta przez Methos za naruszenie Pkt4 regulaminu forum.
Zmieniony przez - Lunar w dniu 2007-11-19 21:13:57
_______________________________
"Pieprzyć to ja się chcę z tysiącem kobiet, ale kochać tylko z tobą."
[www.alterkino.org] - kino ludzi myślących
skoro Cie nie chce, to miej trochę honoru i daj sobie z nią spokój, nie ta to inna.
_______________________________
"... nie dziękuj, powiem Ci szczerze, pierwszy bym strzaskał pałkę na Twej głowie,
gdyby nie dziatek pacierze..."
liczcie na łaske Andzi chociaz z sensem tego wiekopomnego frazesu sie niejako zgodze lecz pasuje to ujac w troche eufemistyczny zwrot, zeby wygladalo z pozoru na indywidualne podejscie do problemu
Autorze! jest jakis sposob zeby zmieniła do mnie nastawienie? czy nic juz z tego nie bedzie?
moznaby ci mowic ze moze cos, ze jest jakas nadzieja i tak dalej, ale z tego co juz w zyciu przynanajmniej ja zauwazylem, takie slowa oznaczaja koniec... i najlepiej jesli to bedzie jakies honorowe odejscie, wiem ze to przykre ale ty musisz zachowac twarz a dziewczyna sie nie przejmowac. Mowia serce nie sluga... glupie to ale prawdziwe niestety A pewnie jestes jeszcze mlody wiec masz czas zeby doswiadczyc wszystkiego, trzymaj sie pozdrawiam
Zmieniony przez - bf_stan w dniu 2007-11-19 21:37:43
_______________________________
⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔
 ⇔⇔Z⇔⇔Ł⇔⇔O⇔⇔
⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔