Zjawisko, które chcę opisać często nazywane jest psychozą na tle religijnym, ale często też jest sprzeczne z wiedzą człowieka na temat chorób psychicznych. Zamierzam tutaj subiektywnie spojrzeć na problem opętania człowieka przez szatana, demona lub inne anormalne stworzenie. Subiektywizm jest potrzebny, ponieważ zazwyczaj obiektywny racjonalizm jest tutaj skazany na niepowodzenie, gdyż jak zapewne się domyślacie nie da się udowodnić (bynajmniej przez kilka tysięcy lat nikt tego nie zrobił) istnienia sił działających "w innym świecie", sił nadprzyrodzonych, nie da się udowodnić istnienia demonów, duchów, Boga, aniołów, czy szatana. Jednakże na świecie, choć szybko uciszane i nierozgłaszane, zdarzają się przypadki, których medycyna i żadna dziedzina nauki nie jest wstanie zbadać i określić ich wymiaru.
Otóż byłem kiedyś na czymś w rodzaju oazy, w miejscu gdzie dużo się ludzie modlą. Całe spotkanie minęło spokojnie, jedna dziewczyna tylko nie chciała swojej zdrowaśki odmówić, ale to zrozumiałe; nie każdy musi. Już wychodziliśmy z przykościelnej kapliczki, kiedy ktoś wrócił prowadząc tą dziewczynę pod rękę, bo "zasłabła". Ale kapłan, który był z nami od razu rozpoznał, albo rzucił podejrzenie czegoś innego niż zwykłe zasłabnięcie, ponieważ gdy tylko podszedł do niej ona zaczęła unikać jego spojrzenia, a stan omdlenia pogłębiał się. Nie wiem nawet jak, ale zaczęliśmy się modlić nad nią, a ona wpadła w jakieś dziwne konwulsje, i jęczała tak nieprzyjemnie. Sam nie wiedziałem wtedy, co się dzieje, ale byłem przerażony. Przestaliśmy się modlić, żeby dać jej spokój, kapłan powiedział, że zajmie się tą sprawą, a ja poszedłem do domu.
W następnym tygodniu nie mogłem przyjść na spotkanie, ale następnego dnia spotkałem kapłana; cały odrapany i trochę potłuczony. Spytałem, co się stało, a ten odparł, że przyszła ta sama dziewczyna i ataku dostała przy modlitwie, i że nie mogli jej w kilka osób utrzymać. Atakom towarzyszyły konwulsje, ryk męskim głosem i słowa w dziwnym języku, jak się później okazało rzucane w języku arabskim i aramejskim obelgi. Jej siła była nadludzka, zdolna ona była powalić kilku mężczyzn, a wygląda naprawdę jak okruszynka.
Sprawa przycichła, nie pozwolili księża jej chodzić na spotkania, a opiekun naszej grupy udał się do jej domu, aby wybadać sytuacje powiedzieć rodzinie, w czym rzecz i co podejrzewają. Skierowano ją do egzorcysty, na badania psychiatryczne i do psychologa.
Dziewczyna wykazała się bardzo dużym poziomem inteligencji, zarówno tej wrodzonej jak i nabytej. Psycholog nie stwierdził, żadnych odchyłów od normy, psychiatra odciął się od całej sprawy mówiąc, że nic nie widzi w jej przypadku, a w takie sprawy jako naukowiec nie wierzy. Dziewczyna trafiała do niego kilkakrotnie, badali ją też inni psychiatrzy, ale najwyraźniej była zdrowa więcej nie komentuję.
U psychiatry poszło gładko, testy przeszła, ale wywiad egzorcysty, czyli opiekun naszej grupy, udał się do domu rzekomo opętanej osoby. Porozmawiał z rodziną, obejrzał mieszkanie. Rodzice powiedzieli, że ona nie śpi po nocach, chodzi po mieszkaniu zamiast spać, a w jej pokoju znaleziono przeróżne akcesoria do czarnej magii. Znaleziono księgę z klątwami, zaklęciami, różnymi satanistycznymi tekstami i Bóg wie z czym jeszcze. Znaleziono jakiś ołtarzyk i laleczki; jedna z nich to powieszony nasz ksiądz. Ale sutanna ponoć chroni przed złymi mocami niczym szkaplerz.
Potem nastały egzorcyzmy. Co tam się nie działo. Mówiła w obcych nieznanych jej językach. Nagrano ją na dyktafon i później przetłumaczono, mówił demon, głowinie rzucając w nich obelgami. Dziewczyna niemalże zdemolowała pokój, w którym to się odbywało, ponoć nawet lewitowała wstając jak Neo w matriksie. Różaniec zgniotła tak, że każdy koralik był oddzielnie, a czterech silnych, dorosłych księży nie mogło jej utrzymać.
Po egzorcyzmach sytuacja poprawiła się, demon ustąpił, ona zaczęła nas odwiedzać na spotkaniach. Ale nie. Jedno spotkanie odbyło się bez kapłana. Wtedy wydarzyło się najgorsze, co ja widziałem. Już w czasie zapalania świeczki - symbolu obecności Chrystusa - ona została jakby odepchnięta od świecy. Przez całe spotkanie się trzęsła jakby z zimna, dawali jej ludzie swetry, ale nie chciała. Pod koniec nastąpiło najgorsze. Atak był taki jak opisywałem powyżej. Prawdę mówiąc, nie wierzyłem, nie dowierzałem dopóki sam nie zobaczyłem takiego ataku. Nie będę więcej o nim pisał, bo aż mnie dreszcze przechodzą po plecach.
Teraz już chwilkę nic o niej nie słyszałem, odkąd uznano, że demon ją opuścił. Ale naprawdę od tamtej pory zacząłem się więcej modlić, a zabawę w wywoływanie duchów zacząłem traktować bardzo poważnie. Nawet przestałem stosować metodę budzenia, którą polecił mi katecheta w podstawówce; zmówić wieczne odpoczywanie za najbliższą duszę, która potrzebuje modlitwy i poprosić o budzenie w wyznaczonej godzinie. Nigdy nie zawodziło, ale nie wiem czy to było dobre. Miejcie się na baczności!!!
PS
Mógłbym więcej napisać, ale wtedy nikt by tego nie przeczytał, a ja bym zawalił szkołę i wszystko
Otóż tak, dla mnie wszystko to energia
Energia czyli skondensowana "moc" atomów, kwarków czy czegoś tam jeszcze, he he.. Energia może być "zła" i "dobra"... Energia krąży wszędzie. Wydaje mi się, że ona nałapała za dużo tej złej i nie panuje nad nią.
Podobno niektórzy potrafią lewitować, giąć łyżeczki, przesuwać przedmioty na odległość itp. Człowiek używa kilka procent swojego mózgu, oprócz tych wybitnych ludzi, wiele rzeczy jest jeszcze nie zbadane. Być może jak zaczniemy używać 100% to będziemy siłą myśli tworzyć i burzyć
He he dziwna to teoria, ale jak zaczynam wierzyć w szatana to zaczynam się bać, więc wolę energie
_______________________________
[http://www.scenapolityczna.friko.pl/] - podział w polityce
Remi Thor... w ostatnią niedziele słyszałem twoją teorie i widziałem jej zastosowanie przez mistrza Jodę i Luka Sywalkera... w gwiezdnych wojnach
gięcie łyżeczek... nam to chemiczka w liceum tłumaczyła. koleś miał w kieszeni gąbeczke nasączoną takim związkiem, który zmiękczał metal tak ze pod wplywem grawitacji się łyzeczka gięła. wielu iluzionistów to opanowalo
ale obiekt unoszący sie nad ziemią bez wyraźnego punktu podparcia lub zawieszenia... hmm... ja tego nie porafię wyjaśnić racjonalnie.
jeden rosjanin stworzył teorie, która mowila o 7 stanach skupienia i z tej teori wynikało istnienie siły sprawczej, która wg uznania decyduje (losowo) o zmianach jakis wrzeczywistosci, co mozna nazwac Bogiem.
nikt nie zdołał obalić tej teorii, ale tez naukowcy boją się ją uznać ze względu na nowatorstwo jej
_______________________________
pozdrawiam:)
a może nie ma energii złej i dobrej, tylko jest ta źle wykorzystana?
Im więcej czytam takie tematy to mi dziwnie. Kiedyś sie modliłem codziennie, przed każdym wazniejszym faktem, modlitwa, prośby,zawsze prosiłem o to samo, niebyło dnia kiedy sie nie modliłem. Został mi tylko złoty łanuszek na szyi. Jakoś mało w życiu słyszałem o takich przypadkach opętania, może to było połączenie rodzaju padaczki z czymś..
Opętany to ja jestem jak sie z kimś bije, nie czuje bólu i ide na przód.
Tak już bardziej poważnie, ludzie nie za bardzo chcą w takie rzeczy wierzyć bo to sie chyba rzadko zdarza.
podrzuciłem temat troche wyżej, ale pare dni temu jużchcaięłmsie wypowiedzieć i nie miałem kiedy.
_______________________________
revolt. jak pisalem probowali wylkluczyc wszelkie choroby. padaczka to pierwsze co przychodzi na myśl, psychoza na tle religinym (PR) itp itd. niczego lekarze nie potwierdzili.
co do wiary w takie "rzeczy"... ja też zabardzo nie chcialem wierzyć, kiedy mi opowiadano o takich przypadkach, kiedy oglądałem na discavery dokumenty. to sie zdarza żadko, a gdy ktoś nie drąży tematu i nie obraca sie w pewncyh miejscach i środowiskach (bo nawet w nich sie zadko to zdarza), to małe ma szanse doświadczyć czegoś takiego. to tak jak kosmici; mozna wierzyć lub nie wierzyć w nich. opentanie jest jeszcze bardziej nieprawdopodobne lub jak kto woli mniej prawdopodobne, ale się zdarza. wiele osob żyje z opentaniem, nawet tego nie czując tak boleśnie, a ci, którzy doznają ataków i nękań nie mowią o tym tak otwarcie (z wiadomych przyczyn) i probują się maskować. Dlatego tak mało się o tym słyszy.
chętnie odpowiem na jakieś pytania...
_______________________________
pozdrawiam:)