Witam,
Na wstępie sie usprawiedliwie bo nie wiem czy dział dobry ale w ZN
mi zaczną z tarota i fusów wróżyć a w Hydzie każą wy******lać
Sprawa jest taka, co to paraliż senny tłumaczyć nie będe bo
pewnie większosc wie a jak nie to na youtubie i goglach tego pełno
Gdzieś sie spotkałem z określeniem 'Strzyga nocna' jakoby tak nazywana była postać, która czesto przy tym zjawisku tworzy sobie mózg ( coś jak tutaj -> )
W każdym razie, dzisiaj pierwszy raz taką "strzyge nocną" w postaci kobiety przy paraliżu widziałem, bardzo realistyczne i niemiłe doświadczenie ale często gęsto zdarzają mi sie zwykłe paraliże tzn. umysł sie częściowo obudził, jestem między snem a jawą a ciało musze dobudzać bo jestem sparaliżowany. Robie to wymuszając ruch wszystkich miesni, po prostu sie miotam po kilkunastu sek. zazwyczaj sie budze (też dość mocno nieprzyjemne).
Te paraliże mi sie zdarzają powiedzmy uśredniając raz na 2 tygodnie, ale wtedy zazwyczaj kilka razy pod rząd itp.
I tu moje pytanie. Bo próbowałem wyskrobać z tego LD, bo inaczej
nigdy mi sie go nie udało osiagnac wiec myslalem ze moze z tego jakoś by dało rade, wykorzystując sen + świadomość ? Ma ktoś na to sposoby pomysły ?
pozdrawiam
Zmieniony przez - Wojtkov w dniu 2011-12-30 01:33:20
______________________________
" musisz być szpanerem choćbyś miał sprzedać nere,
nie możesz ćpać jak chcesz być dilerem "
LD z paraliżu? Już prędzej jakieś OOBE czy inne te szataństwa Paraliż jest fchvvvj "nieprzyjemny". Miewam go 1-2 na tydzień, czasem rzadziej. Generalnie początkowo jest efekt zaskoczenia i niczym nie mogę ruszyć, po chwili staram się wybudzić i nawet mam wrażenie, że udaje mi się poruszyć palcem/dłonią, ale i tak zwykle nic mi to nie daje
Najlepsze są momenty, kiedy po "godzinach" walki z własnym ciałem udaje mi się wybudzić i wstać z pozycji leżącej... po chwili się okazuje, że to tylko sen, a ja ciągle leżę sparaliżowany. Czasem mam parę takich "wybudzeń" z rzędu Może to ten twój ld?
edit: studiuję z tym kolesiem, który jest sparaliżowany na filmiku.
Zmieniony przez - rik_o w dniu 2011-12-30 01:49:22
Nie nie OOBE to raczej wymysł w takiej definicji jak czytałem za gówniarza w Astraldynamics'ach i innych dziwnych stronach
A LD to świadome robienie czego chce we śnie, a ja niestety w tych paraliżach nie moge robić nic procz leżenia i obserwowania okolic swojego łózka ktore jak sie okazuje tez są chyba wyśnione bo zauważyłem ostatnio rozbieżność między stanem przedmiotów na biurku podczas paraliżu i po przebudzeniu
edit: pozdrów typa
Zmieniony przez - Wojtkov w dniu 2011-12-30 02:11:37
_______________________________
" musisz być szpanerem choćbyś miał sprzedać nere,
nie możesz ćpać jak chcesz być dilerem "
Wiesz, bardzo cienka jest granica między snem i jawą w czasie paraliżu. Ja sam w tym momencie pływam między nimi bez ładu i składu. Raz pamiętam, że widziałem samolot przelatujący za oknem, a dosłownie po sekundzie już mogłem się ruszyć i wstałem. Więc pokoju i otoczenia sobie nie wyśniłem...
Słyszałem teorię (nie wiem czy potwierdzoną), że podczas paraliżu wciąż mamy zamknięte oczy i to co widzimy to 'sen'. Do LD możesz przejść w taki sposób żeby poddać się temu i w pełni zasnąć utrzymując świadomość, nie wiem jak w praktyce to wychodzi, ale jeśli nie będziesz się starał wybudzić i nie spanikujesz, to spokojnie możesz spać dalej.
Starałem się tak ostatnio ale strach nie pozwala
I z tymi oczami bym ci przyznał racje bo jak wczesniej napisałem - kiedyś postarałem sie zapamiętać pokój w czasie paraliżu i po przebudzeniu, mimo ze wydawało mi sie ze płynnie przeszedłem w pare sekund przez nie, to detale (przedmioty na biurku) sie jednak roznily.
_______________________________
" musisz być szpanerem choćbyś miał sprzedać nere,
nie możesz ćpać jak chcesz być dilerem "
Pewnie każdy inaczej tego doświadcza, ale moje paraliże były ubogie w detale. Widziałem, gdzie jestem i ogólny zarys całego otoczenia, ale bez jakichś szczegółów.
Łatwo opanować strach kiedy dzieje się to za dnia. W nocy faktycznie może to być nieco przerażające, a jeśli ktoś nie wie co się z nim dzieje, to sraka w gaciach na bank.
Zmieniony przez - Londi w dniu 2011-12-30 04:39:13
W moim przypadku takie paraliże wyglądały tak, że wybudzałem się całkowicie. Nie mogłem się ruszać, ale usiłując np. poruszyć ręką po jakimś czasie paraliż odpuszczał. Nie było przy tym żadnego dalszego wybudzania. To tak jakby się obudzić i nie móc poruszyć przez kilka chwil.
Jak lapie paraliz, po prostu nie cpac, nie chlac, dobre odpoczywac. Ja odksd prowadze mniej hulaszczy tryb zycia nie mam tego w ogole.
_______________________________
Nie piszczie do mnie nic na PW bo nie sprawdzam tego maila.
Klejcun, a ja mam zawsze odwrotnie. Jam mam cykl treningowy, dietka, zero alko to ciągle mnie to dopada, za to jak melanżuję to gdzie tam
A co do pytania autora, to intuicyjnie zawsze kombinowałem, że coś się z tego da wykrzesać tylko strach był za silny. Kiedyś jednak w**** po nieprzespanej nocy zrobił swoje, poddałem się temu i od tamtego czasu nieźle szło polatać w takich stanach, albo inne fikuśne rzeczy porobić, choć raczej bez takiej "absolutnej kontroli" nad tym, co się kreuje
_______________________________
[www.facebook.com/poprawskimagicalphotography]