Cześć. Orientuje się ktoś może jak jest z rynkiem w tych branżach za granicą? Szczególnie interesuje mnie Anglia lub jakieś anglojęzyczne kraje. Podejrzewam, że z trenerem osobistym po siłowniach może być różnie, wiadomo zmienny rynek i dużo zależy od nas samych, ale co jeśli chodzi o branżę medyczną jak ratownik medyczny po polskich studiach? Słyszałem ostatnio, że potrzebują i chętnie przyjmują ratowników z doświadczeniem zza granicy, ale cholera tam wie.
Dietetyk pewnie coś tam znajdzie, zwłaszcza patrząc na stężenie otyłości w UK rynek może być dość przystępny? : D
______________________________
"A jew, black, and a muslim walk into a bar and the bartender says get the fuck out"
Na chwilę obecną dyplom Polski IMO musi być uznany, natomiast jak zwykle przy nostryfikacji diabeł siedzi w szczegółach. Istnieje możliwość, bo raz nie wiem na ile kompatybilny, dwa tam chyba są robione poza nauką kursy i nie wiem czy takie kursy oraz wynikłą certyfikację da się uzyskać w PL.
_______________________________
"Real niggers do what they wanna do, bitch niggers do what they can do"
Kochany Donie, potrafię słuchać rad naszego poczciwego wujka, aczkolwiek ta myśl była tak ulotna, że postanowiłem wpierw napisać krótki temat z zapytaniem tutaj, a dopiero potem porozmawiać z wujaszkiem.
2 rok na dietetyce, zastanawiam się na czym się teraz skupić czy dietetyka w sporcie ( + parę kursów trenerskich zrobione ) czy uderzać dodatkowo na ratownictwo medyczne.
_______________________________
"A jew, black, and a muslim walk into a bar and the bartender says get the fuck out"
Właśnie to widziałem mlkv. Tak się zastanawiam czy nie uderzać na studia w Polsce, bo nie mam takiej możliwości w UK ( i pieniędzy ) i po kilku latach starać się pracować w UK bądź Australii. No chyba, że mi się spodoba taka praca w Polsce po 300h
_______________________________
"A jew, black, and a muslim walk into a bar and the bartender says get the fuck out"
A co jest złego w tych kierunkach? Wprawdzie nie są to kierunki inso-w*****u, ale mając takie wykształcenie też idzie znośnie zarobić.
_______________________________
"A jew, black, and a muslim walk into a bar and the bartender says get the fuck out"
Po ratownictwie jest za******* i chój nie pieniądz, a dietetyka to taka trochę lepsza kosmetologia dla Żanet, które nie są aż tak ładne jak Klaudie; ratowników szanuję, dietetykami gardzę, już nie wspominając że "nutritionist" i "dietetian" to dwa zupełnie inne tytuły i związane z nimi wymogi.
Zmieniony przez - Don quixet w dniu 2014-08-07 22:24:23
Jeśli sam sobie stworzysz miejsce pracy,to faktycznie idzie znośnie zarobić.Tak samo jak w każdej innej branży.Tyle,że najpierw przydałoby się złapać przez jakiś czas doświadczenie 'u kogoś',a z tym już nie jest tak różowo.
Dietetyk to dobra podstawa pod trenera osobistego. Ktoś w końcu musi prowadzić dietę zawodników lub osób chcących się ogarnąć. Nie rozumiem czemu gardzisz dietetykami, don.
Co do ratownika to kojarzę jak się pracuje z opowieści. Mam znajomego, który robi w kilku placówkach i praca wydaje się ciekawa.
_______________________________
"A jew, black, and a muslim walk into a bar and the bartender says get the fuck out"