Cześć, wczoraj spotkała mnie sytuacja po której doszedłem do wniosku że czas kupić sobie coś do ochrony osobistej. Ale po kolei - wracając z roboty około północy (taka robota, wracam tak prawie codziennie) zaczepił mnie w autobusie jakiś agresywny facet który zupełnie bez powodu przypieprzył się do mnie grożąc mi śmiercią i zachowując się w sposób totalnie nieprzewidywalny. Po zachowaniu i mimice (jakiś dziwnych tikach i wyrazie twarzy) wywnioskowałem że albo jest chory psychicznie albo pod wpływem narkotyków (raczej nie alko, być może dopalacze). W pewnym momencie nakręcając się że mnie zabije sięgną do kieszeni i próbował coś usilnie wyjąć, wierzcie mi albo nie ale byłem wtedy praktycznie pewien że zaraz skończę zadźgany nożem w autobusie. Na szczęście cokolwiek tam miał nie udało mu się tego wyjąć (może pod wpływem bujania autobusu) i ostatecznie chwilę później wybiegł z busa.

Jestem świadomy że pewnie wielu z was napisze że w takich sytuacjach żaden sprzęt tylko SW i lekce samoobrony ale z góry powiem że to niestety odpada. Kilka miesięcy temu miałem wypadek którego skutkiem było skomplikowane złamanie ręki. Do dzisiaj mam kość zespoloną płytą i śrubami. Konfrontacja siłowa mogłaby skończyć się dla mnie tragicznie.

Dlatego szukam czegoś skutecznego, zastanawiam się nad dobrym gazem. Pytanie jakie znacie i co polecacie? Jedynie czego oczekuje to żeby był jak najsilniejszy i najlepiej w pianie/żelu (stożkiem w takim autobusie zagazowałbym wszystkich łącznie z kierowcą). Początkowo myślałem też nad batonem ale raczej odpada właśnie ze względu na uszkodzone ramię.