Witam :D Jestem daleki od rozpisywania sie na pol strony bo to nie ma sensu napisze krotko .
Bylem z kobieta rok i bylo mega zaangazowanie z mojej strony. z jej tez ale trzeba przyznac troszke mniejsze . Rozstala sie ze mna w bardzo kulturalnej i milej atmosferze w sensie podziekowalismy sobie szczerze za wszystko bez zadnej urazy . A tutaj nagle szok - odezwala sie po kilku dniach .pogadalem bez uczuc bez napinki bo wiedzialem ze nic nie zrobie . a tu nagle spotkac sie chciala - mimo ze s*******ilem jak ostatni frajer i zgodzilem sie i przyjalem z otwartymi ramionami to udalo sie . malo tego bylismy ze soba kolejny rok - i jej zaangazowanie wystrzelilo w gore az sam bylem w szoku .Przyszedl moment sztucznych jak dla mnie afer (jakies tam powody ale bez przesady) i wyszlo ze jestem najgorszy itd (ale nic nie zrobilem zlego :P ) i ogolnie panna zabrala szybko swoje zabawki :P Pozegnalismy sie znow kulturalnie i z klasa . nic do niej nie odzywalem sie :P trwa to prawie tydzien . ja 29 ona 28 . Nie chcialem odkopywac starych tematow :D tez nie jestem lajza ktora blaga - bo wlasnie nic nie blagalem , nie bede prosil sie o uczucia . Gdzies tam mi niestety swita ze chcialbym ja . Chodzi o to ze znam schemat z "kopniecia w dupe" ale ostatnim powrotem mnie mega zaskoczyla . niestandardowo jak dla mnie . i teraz chodza glupie mysli i nadzieje ze znowu przyjdzie ten dzien ze "zateskni" . Czy chodzi o innego ? Nigdy nie wiadomo . Ale chociaz teoretycznie zalozmy ze nie . Zastanawiam sie poprostu czy to ze milkne ma jakis sens bo wkrecam sie w jakies taktyki a moze nie warto ....
Daj se gościu spokój, bawiłem się w takie rzeczy przez 8 lat i Chvja z tego jest. Na szczęście zmądrzałem, szkoda że trochę późno.
_______________________________
Jeszcze mi tu niegrzeczny żółwik potrzebny