Chciał bym tutaj zamieścić taki mini-poradnik emigranta na podstawie własnych doświadczeń z życia na emigracji swego czasu w Wlk.Brytanii a obecnie w Norwegii.
Temat będzie tematem zamkniętym z możliwością edycji dla mnie i Olci jako moderatorów działu, tylko po to by nie zrobić tu śmietniska. Jednakże jeśli jakiś user podeśle jakieś dobre porady to oczywiście je w tym temacie dodamy. A więc zaczynamy!
PLANOWANIE EMIGRACJI:
Wg mnie planowanie jest jedną z ważniejszych spraw które trzeba zrobić przed emigracją. Nie należy wyjeżdzać na ślepo bez planu bo może to się skończyć kompletną klapą, kilka porad ode mnie:
- nie jedź do pracy w ciemno !, zacznij szukanie pracy już w Polsce czy to przez agencje pracy które mają biura w Polsce czy też przez ogłoszenia internetowe na zaufanych stronach (to bardziej bym polecał specjalistom), ewentualnie jedź jeśli masz pracę załatwioną przez kogoś znajomego lub z rodziny komu ufasz.
Najlepsze wg mnie strony dla specjalistów (ale nie tylko) gdzie można szukać ofert: monster.com, linkedin.com, eures.europa.eu oraz portale pracy poszczególnych krajów.
- zaplanuj sobie Plan Powrotu w razie gdyby jednak coś poszło nie tak i był byś zmuszony wracać, może to być bilet otwarty na drogę powrotną, lub "żelazna" rezerwa pieniędzy na bilet powrotny której nie możesz naruszyć podczas pobytu zagranicą.
- poczytaj w internecie o kraju i regionie gdzie się wybierasz, przejrzyj mapy, zorientuj się w środkach transportu, w cenach, zaplanuj plan działania na miejscu.
- jeśli korzystasz z usług pośrednictwa pracy, agencje czy osoby NIE MAJĄ PRAWA żądać od Ciebie pieniędzy za załatwienie pracy !! Jeśli ktoś chce za to pieniędzy może to być oszust !! Wszelkie sprawy związane z pracą załatwiane przez biuro lub kogoś powinny być na papierze !!
Zmieniony przez - minner w dniu 2013-10-11 15:14:13
______________________________
"Only the deads will see the end of war"
MODERATOR MILITARIÓW od 2007 :-)
INSOMNIA 2013
Pozwalam Sobie otworzyć i wrzucić dwie z najcenniejszych rad emigracyjnych jakie dostałem i które wcielałem w życie zarówno w USA jak i w Wielkiej Brytanii. Są ona "mało PC" ale myślę, że powinny się znaleźć w temacie głównie dla wygody młodszych emigrantów z Polski ( starsi już to wiedzą ).
Równocześnie mam nadzieję że Minner nie obrazisz się za otwarcie i wrzutę tego tutaj:
- Na emigracji - czasowej i stałej - jedna z podstawowych zasad dla Polaków to jest zasada ograniczonego zaufania do innych Polskich emigrantów .
Rozwijając - z PL wyjeżdżają różni ludzie, jakiejkolwiek więzi między Polakami IMO nie są za mocne i zwyczajnie uważam, że na braku kontaktów lub ograniczonych kontaktach z całym tłumem Polskiej emigre sensowny, poukładany emigrant wyjdzie lepiej.
Akcji jakie wśród Polaków się na emigracji zdarzają nie chcę komentować, natomiast uważam że każdy emigrujący Polak dużo zdrowiej wyjdzie jak ograniczy kontakty z rodakami do wystarczającego mu z racji na stopień znajomości języka minimum. Przynajmniej na początku dopóki trochę nie stanie na nogi.
Nie są wcale takie szokujące przypadki okradania nowoprzybyłych przez "kochanych rodaków", wpuszczania Ich w różnego rodzaju kanały czy wręcz od******lania akcji po których inne osoby kończą upaprane kupą.
To, że ktoś jest Polakiem bardzo często oznacza, że na emigracji przyjazny Ci po prostu nie będzie i ewentualne zaufanie oraz pomoc można okazywać osobom sprawdzonym lub takim, po których gołym okiem widać że są "poukładane".
- Poszukiwanie mieszkania do wynajęcia w krajach dotkniętych multikulturalizmem. To jest bardzo personalna kwestia, każdy ma inne progi tolerancji, ale myślę że to tutaj trzeba napisać.
Jeśli na danej dzielnicy miasta w UK czy USA przeważa rasa nie-biała czy np. wyznawcy "religii pokoju" i biali ludzie tam z jakichś powodów nie chcą mieszkać, to najczęściej nie ma to miejsca bez powodu.
Jeden z głównych powodów jest taki, że b. często w kraju takim jak UK czy USA osobnik biały przy okazji konfrontacji z czarnym/muzułmaninem/beżowym post factum dowie się, że niezależnie od prawdziwej przyczyny tej konfrontancji wynikła ona z faktu że jest rasistą.
Jeśli zatem ktoś nie jest w stanie "ogarniać" zachowaniem sąsiadów ( a gwarantuję że np. grupki Nigeryjczyków na bezrobociu handlujących koką większość Polaków nie ogarnie, skoro lokalna Policja w UK udaje że problemu nie ma ), względnie nie jest w stanie tolerować określonych zachowań ( imprezy przez ścianę do 4 rano ), to naprawdę warto się zastanowić czy nie wydać parę groszy więcej na mieszkanie gdzie indziej.
Zmieniony przez - mlkv w dniu 2013-10-11 19:06:28
_______________________________
"Real niggers do what they wanna do, bitch niggers do what they can do"