Witam panie i panów! Rok temu rzucilem studia i wyjechalem za granice. Ustawilem sie jakos - mam stalo prace, samochod, mieszkanie na kredyt itd. Chce wpasc na chwile do polski ale niestety moj 'ukochany kraj' dopomina sie o mnie tzn. WKU przysyla mi wezwania do stawienia sie po bilet bo przeciez nie odbylem sluzby wojskowej. W zwiazku z tym moje pytanie: co mam zrobic w takiej sytuacji? Informowac WKU ze jestem za granica na stale i mam zamiar tu zostac dlugo czy nie mowic im nic i wjechac do Polski? Czy drapna mnie na granicy? Wiem ze moich kumpli jeszcze nie drapneli - chociaz jezdza i maja to w dupie ale ja nie wiem jak to jest do konca i nie chce sie dac frajerom. Z gory dzia za konstruktywna odpowiedz
Nie maja prawa zabrac cie sila.Juz napewno nie skuja cie kajdankami na granicy i nie przewioza prosto do jednostki
Zalezy tez jaki czas bedziesz przebywal w polsce, jak jedziesz na wakcje czyli powiedzmy miesiac ,dwa miesiace to luzik.Jezeli wiecej niz pol roku to bym sie zastanowil.
Najlepiej jak wlasnie napiszesz do WKU ze przebywasz na stale za granica i tyle.Moi bracia tez nie byli w woju i wyjechali za granice a potem przyjezdzali sobie na wakcje i nie bylo problemu
Zmieniony przez - Pls w dniu 2006-07-07 18:12:18
_______________________________
jest dobrze..a bedzie jeszcze lepiej:D
Ta strona używa cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania - przeczytaj naszą politykę cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Akceptuję.