Witam wszystkich, może trochę nooberskie pytanie, ale nie mam doświadczenia. W niedziele zajechałem samochodem na parking po ok 60 km trasie. Wczoraj próbowałem odpalić i nic. Światła i centralny działają. Przekręcam kluczyk i próbuje odpalić wtedy jest to charakterystyczne trytytytyty jak przy odpalaniu i nie chce zapalić. Wciskam nawet pedał gazu w podłogę i nic nie słychać, tak jakbym wogole tego nie robił. A i przy próbie odpalenia przygasają światłą w samochodzie. Podładowałem kilka godzin akumulator (był gdzieś w połowie naładowany, teraz jest na 3/4 i dalej to samo). Co to może być? ;)
______________________________
roboty szukam
Jeden z przekaźników. Ewentualnie masz problem z przyblokowanym immo. Masz tam taki mały pendrive pewnie co trzeba wbić koło kierownicy co nie ? Te 306 to porażka, mieliśmy takiego w firmie i problemy z elektryką, mechaniką i całą resztą raz w tygodniu minimum. Pewnego dnia spalił się regulator napięcia, wszystko na chwilę błysnęło na max, kable sie popaliły, aku sie wygotował i po aucie. Pojechał na złom.
_______________________________
I <3 D&B & green tea.
--------------------
taki jak piszą koledzy- sprawdzamy dopływ paliwa, iskrę, stan świec, kabli WN, moduł zapłonowy, cewkę, czy ECU sypie błędy czujników
_______________________________
Chłopaczki z Polkowic już Pojechali