Panowie mam problemos a mianowicie: MOJA ® od dłuższego czasu (od 2015) jest stalkowana przez typa który jest chory umyłowo (ewidentny psycho-retarded-obdartus coś ala te typy z chłopaków do wzięcia) i się zafiksował na jej osobie, skutkiem czego jest oczywiście pentametry strach i spory dyskomfort z jej strony
od 2015 pracowała w 3 różnych firmach
w 3 totalnie innych rejonach
"poznała go" w swojej pierwszej pracy
gdzie już sprawiał wrażenie dziwologa i od tamtej pory znajduje ją w każdym kolejnym miejscu gdzie pracuje mimo tego że nie ma pomiędzy nimi jakiegoś szczególnego połączenia
w ostatnich tygodniach sytuacja się nasiliła bo np poyeb ma takie akcje że stoi przed oknami jej firmy codziennie przez 2-3h, patrzy sie przez okna jak poyebany, wchodzi po tym przeczekanym czasie do środka (czai na moment kiedy nie żadnego innego petenta w środku), MOJA ® oczywiście zadaje standardowe pytanie "w czym mogę pomoc" itp
a on rzuca tekstami w stylu "to się jeszcze okaże, sam się obsłuże!!" i bez słowa krąży dokoła czytając broszury albo
"yyyyy yyyy poszukuje takiego i takiego produktu"
"pytał pan mnie o to wczoraj i przedwczoraj - ma być w piątek, dzisiaj mamy środę"
(przerwa)
"yyy yyy chój yyy weź pójdziesz ze mnom na kawe do kawiarni we dwoje?"
przy czym pomiędzy jednym a drugim zdaniem potrafi nieraz upłynąć 30-40 minut i typo się po prostu kręci bez słowa po jej lokalu, patrząc sie na nią jak kanibal a ona osrana ze strachu i rozkojarzona nie może nawet wykonywać swojej pracy
sprawa jest o tyle delikatna że typowi teoretycznie nie można nic zrobić bo w majestacie prawa nie robi nic złego (kontaktowałem sie w tej sprawie juz ze znajomymi z Policji)
a kórwa na serio sytuacja zaczyna się robić poyebana i się boję o nią
typo regularnie ją nachodzi, mówi że się go może spodziewać w najmniej spodziewanych momentach itp
jakieś porady jak uyebać dziada?
Zmieniony przez - Thunder999 w dniu 2017-03-06 21:30:07
INSOMNIA
Wysłana - 6 marzec 2017 21:39 Usunięta przez mlkv za naruszenie Pkt4 regulaminu forum.
kórwa ona jeszcze póki co nie mieszka w tym samym mieście co ja - dzieli nas relatywnie spory dystans, dopiero za niedługo będziemy myśleć o czymś wspólnym
myślałem @claw nad tą opcja
ale średnio korzystnie wypada
nawet jakbym chciał nastukać typowi to niemiałbym jak bo:
1. jego namierzenie jest trudne, bo po dziś dzień niewiadomo jak się nazywa, ani skąd pochodzi + z reguły pojawia sie losowo i niespodziewanie (choć ostatnio praktycznie codzienie)
2. jakbym go yebnał to naturalna koleją rzeczy dla Policji byłoby skierowanie oskarżeń na mnie + jakby sie wylizał po tym wpyerdolu po krótszym/dłuższym okresie czasu to mógłby uderzyć ze zdwojoną siła (wkońcu psychol-desperat)
Siądę do tego na dniach, bo nie jest to działka którą robię codziennie i nie odpowiem "z głowy", a zajęty jestem mocno.
Sprawa jest do ruszenia, ale będzie konieczne udokumentowanie zachowań ponieważ przepis - art. 190a k.k. par. 1 - posługuje się znamieniem uporczywości.
W międzyczasie Mi napisz czy poza tymi wizytami w miejscu pracy typ robi jeszcze cokolwiek innego - telefony etc.
Edit: Jak sytuacja jest już "poyebana" ( nie znam szczegółów, nie ocenię na odległość ), to proponuję jednak przyspieszyć wspólne plany zamieszkania z tą białogłową u Ciebie ( co siłą rzeczy wymusi zmianę miejsca pracy ) bo przed scenariuszem takim że gość następnym razem zacznie Ją szarpać lub gorzej ( po coś wchodzi kiedy jest sama ) to jej żadna porada nie ochroni.
Zmieniony przez - mlkv w dniu 2017-03-06 22:32:11
_______________________________
"Real niggers do what they wanna do, bitch niggers do what they can do"
W międzyczasie Mi napisz czy poza tymi wizytami w miejscu pracy typ robi jeszcze cokolwiek innego - telefony etc.
chciał od niej wymędzić numer telefonu, raz czy tam dwa razy
a później (z tego co się dowiedziała)
zadzwonił z numeru podanego na wizytówce firmy do jej współpracownika i sie o nią wypytywał, oczywiście kazano mu spyerdalać ale to świadczy o tym że jednak typo ma nasrane pod deklem
Edit: Jak sytuacja jest już "poyebana" ( nie znam szczegółów, nie ocenię na odległość ), to proponuję jednak przyspieszyć wspólne plany zamieszkania z tą białogłową u Ciebie ( co siłą rzeczy wymusi zmianę miejsca pracy ) bo przed scenariuszem takim że gość następnym razem zacznie Ją szarpać lub gorzej ( po coś wchodzi kiedy jest sama ) to jej żadna porada nie ochroni.
cisnę ją pod tym względem ale ma kilka rzeczy do skeszowania i sporo rzeczy do rozwiązania z tą obecną pracą zanim się przeprowadzi do mnie
Kup jej tak na wszelki wypadek gaz łzawiący może?
już pisałem o tym w spamie dwa albo trzy tygodnie temu
na dzień kobiet rozważam jej kupno tasera albo gazu
najlepsza byłaby broń palna
ale w PL to raczej kruchy temat (legalnie ciężko a nielegalnie zbyt duże konsekwencje w razie przypału)
No i jakby go psiknęła w oczy jakby się zaczęła realnie bać to raczej żadnej odpowiedzialności, za postrzelenie już gorzej
_______________________________
Mi także słabo idzie z loszkami :C
Dobra, jednak zrobię to dzisiaj bo to jest widzę pilne, a autora lubię.
1. O broni palnej w Polskiej rzeczywistości posiadanej legalnie do samoobrony zapomnij, bo to jest z tego co wiem nadal temat że jak się musisz pytać na forum to nie dostaniesz pozwolenia.
2. Broń palna posiadana nielegalnie to w Polsce przestępstwo, amunicja tak samo.
3. Ze środków samoobrony w takiej sytuacji mogę polecić tazer ( legalną wersję ).
Gazu pieprzowego nie polecam, są ludzie na których nie działa.
Noża nie polecam - trzeba mieć jaja i umieć co nieco nim robić, a zaostrzenia przepisów przy użyciu są znaczne jeśli się wykroczy poza granice obrony koniecznej.
4. Pierwszą rzeczą którą Ona musi zrobić to powiadomić pracodawcę, że jest taka sytuacja, zdarzyła się kilkukrotnie i żeby w razie czego wiedział jak reagować. Tj. w razie jakiegoś konfliktu, próby ataku - wzywać Policję i spróbować ująć typa.
5. Ze współpracownikiem do którego gość dzwonił trzeba porozmawiać, ustalić czy byłby skłonny zeznawać ( na Prokuraturze na początek ) oraz ustalić kiedy, z jakiego numeru dzwonił ten gość oraz w jaki sposób ten współpracownik ustalił że to on.
6. Przepis który znajduje zastosowanie:
Art. 190a. K.K. § 1. Kto przez uporczywe nękanie innej osoby lub osoby jej najbliższej wzbudza u niej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia lub istotnie narusza jej prywatność, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Pogrubiłem tą część istotną, bo uważam że nie ma mowy o naruszeniu prywatności jeśli zachowaniami jest wyłącznie przychodzenie i udawanie klienta w trakcie pracy - dlatego pytałem o jakich zachowaniach wiesz.
Uważam że to co Ci powiedzieli na Policji nie jest prawidłowe, tzn. oceniam ( nie oznacza to że Prokurator prowadzący sprawę oceni to podobnie ) że jeśli gość włazi do Niej do roboty, wielokrotnie, do tego gapi się na nią uporczywie i każda taka wizyta lub część jest zakończona próbą umówienia się na kawę, zaś po negatywnych odpowiedziach następują kolejne wizyty, wszystko doprawione tym telefonem do współpracownika - to spełnione są przesłanki odpowiedzialności karnej.
7. Problemem są oczywiście jak to zwykle kwestie dowodowe.
Dlatego proszę o zrobienie 5 i ustalenie tego co tam napisałem.
Następnie proszę o szybkie ustalenie czy w miejscu pracy gdzie wchodził jest monitoring, jeśli tak to o szybkie ustalenie jak długo "trzyma" nagrania i zabezpieczenie tych nagrań. Jeśli nie będą chcieli to będzie to robić Policja w trakcie postępowania ( o ile nie będzie głupiej odmowy wszczęcia ).
8. Ta sama uwaga co do monitoringu miejskiego - o ile jest, przy czym ten na 100% będzie zabezpieczony tylko w toku postępowania.
Monitoring miejski jeśli jest kamera ma znaczenie poboczne, bo może się zdarzyć sytuacja że typ będzie kłamał i sytuacja gdzie czarno na białym powie - nie byłem a widać jak wchodzi i wychodzi tutaj byłaby dobra.
9. Będzie konieczne utrwalenie przebiegu ( głos, a najlepiej głos i video ) min. jednego takiego spotkania, najlepiej więcej niż jednego ( kwestia uporczywości ).
Podesłałem Ci priv, rzuć okiem.
Video lepiej niż głos bo będzie typa widać.
To tyle jeśli mówimy o rozwiązaniu tego lege artis, w myśl przepisu.
Policja z tego co kojarzę po prostu nie lubi się takimi sprawami zajmować, także dlatego że dowodowo jest b. często zeznania 1 na 1.
_______________________________
"Real niggers do what they wanna do, bitch niggers do what they can do"