Sam jestem dopiero w 1 klasie liceum, i zaczynam się zastanawiać co dalej. W dzisiejszych czasach pozostaję chyba faktycznie jedynie nauka języków i wyjazd z tego kraju...
Moim zdaniem to wszystko w duzej mierze zalezy od szczescia, i jakich ludzi sie spotka na swojej drodze.
Ja sam sie boje o to co bedzie, robie studia, staram sie "edukować" na wlasna reke, ćwicze i probuje zawsze znalezc jakies alternatywy, zeby nie isc ciagle w jednym kierunku który moze okazac sie tragicznym wyborem.
Najgorsze jest to ze system pracy w Polsce jest tragiczny, ciezko byc ambitnym, bo zaraz zostanie sie sprowadzonym do "szeregu".
Narazie mam jeszcze okolo 3 lat zapasu na garnuszku rodziców więc nie jest w moim przypadku tak tragicznie.
Jednego moge byc pewnym, najblisze lata beda bardzo ciekawe dla mlodego pokolenia [ i to w bardzo negatywnym swietle... ]
_______________________________
argh
Możesz zostać w Polsce, mieć podwójne obywatelstwo w raju podatkowym, część "obciążeń fiskalnych" przerzucać i optymalizować swój dochód, posiadając przy tym większą swobodę inwestycji we własną emeryturę, co miałoby n - większe korzyści przy odpowiedniej alokacji tych zasobów.
MF i tak tego nie ureguluje, chociaż ma plany od X lat.
Odwrócona hipoteka jest nie opłacalna.
A co robić? Dobra praca, samokształcenie, ciąć koszty, zwiększać przychody. Inwestowanie we wszelakie formy, od płynnych, mało ryzykownych lokat na bieżące wydatki call24, do bardziej ryzykownych akcji, opcji, kontraktów, lub dla mniej wtajemniczonych jednostki uczestnictwa TFI. Rozbudowany portfel inwestycyjny, sumienność wpłat na niego. Szukanie nisz i przerzucanie wagi portfela.
A co do kredytu. Pamiętaj, że w jeśli "wiesz z czym go się je" to możesz zaoszczędzić spore pieniądze. To jakie rzeczy da się robić z kredytem, poszczególnymi jego "składowymi", które da się odpowiednio pertraktować oraz refinansowaniem może dać upust Twojemu portfelowi nawet 100-200zł/miech (i więcej zależne od kwoty), co przy 20 latach jest pokaźną sumą.
Uważaj w walutach, jeśli masz dochody w PLN, nie pchaj się w CHF/EUR, a do UE i tak nie wejdziemy w najbliższej dekadzie.
/pzdr
Zmieniony przez - MoonSp w dniu 2011-03-01 23:35:45
_______________________________
"Atak kosmitów to nic w porównaniu z atakiem głupoty"
Moon
Nie przedstawie tu swego pogladu na temat pracy fizycznej gdyz uwazam ze jest dla niewolnikow. Nie wazne czy pracujesz za 3 , 5 , 10 czy 20 tyś jestes pracownikiem a twoje pasywa i potrzeby wzrastaja wraz z przychodami. Osoba zarabiajaca 1.5tys kupi sobie tanie ciuchy , napije sie ruskiej vódki utrzyma malutka stancje i nie ma pieniedzy 10 dni przed wyplata, osoba zarabiajaca powiedzmy 3.5tys jest w sytuacji identycznej zarabia wiecej ale i pasywa sa wieksze reasumujac sa prawie w identycznej sytuacji...
Mialem napisac wiecej ale mi sie nie chce, odniose sie do toku myslenia tylko :)
Jeden tok myslenia to wyzej wymieniony , drugi polega na umiejetnym operowaniu pieniadzem ktory sam na siebie pracuje, pomnazanie aktywow itp. Jak widze ludzi ktorzy mysla o tym by do konca zycia pracowac fizycznie to mnie krew zalewa, tak nie osiagniecie szczescia a jedynie monotonie ktora doprowadzi was do depresji i takich postow.
Zmieniony przez - deskejt69 w dniu 2011-03-06 18:05:45
Deskejt - to jak gospodarujesz zarobionymi pieniędzmi nie musi mieć związku z tym jak te pieniądze zarabiasz. Praca fizyczna nie oznacza, że zarobione pieniądze będą tylko wydawane i będą się prze "dziesiątym" kończyć.
_______________________________
[foty.ifd.pl/sb.asp?w=520&p=2/images2009/20090826172846.jpg] :-D