Różnie bywa. Kumpla raz zawołali do pokoiku i zadawali mu szczegółowe pytania dotyczące przewożonych suplementów. On miał tego sporo w bagażu głównym: białka, kreatyny, gainery
Z tym akurat nie ma problemu. Jak lecę z Polski do UK, to zawsze kupie sobie jakiś zapas. Przeważnie mam tylko bagaż podręczny i upakuję tam jakieś BCAA czy puchę/wór z białkiem, ale wszystko w oryginalnych opakowaniach. Nigdy mi się nie zdarzyło żeby był jakiś z tym problem, nie przypominam sobie chyba też żeby jakikolwiek oficer służby granicznej mnie o to pytał.
Za to przy ostatnich kilku lotach, zarówno w PL jak i UK zostałem dokładnie obszukany na bramce czy nie mam czegoś na sobie i kilka swab testów mi robili na telefonie i portfelu w sumie to nie wiem nawet czemu, bo gęby zakazanej to wydaje mi się, że raczej za bardzo nie mam
Napisalem Ci wczesniej ze ja zawsze cos targam z Polski w bagazu podrecznym, jakies bialka, BCAA, jakis spalacz itp. Nigdy sie nikt nie przyczepil, nigdy nie musialem tlumaczyc co to ani po co mi to itp wiec luz
ja przewozilem kreatyne w workach strunowych i nikt sie nie przyczepil, zrobilem to specjalnie, by sprawdzic jak dzialaja te sluzby i detektor, w podrecznym wiozlem...
a jakby zlapali to zaraz na bok do pokoiku bym polecial i podreczny test na dragi by byl
takze nic sie nie martw bro, wiez ile chcesz, jak jestes dotyrany to i tak beda krzywo na cb patrzec w PL, w UK juz bedzie luzik
gorzej jakbys lecial z krajow cocoinowo-przemytniczych kolumbia/peru/meksyk... wtedy by mogli otwierac paczki i robic testy prochu
_______________________________ [email protected]