Zdjęcia oczywiście nie dam. Mogę ją opisać. Niska, przysadzista, niespecjalnie ładna, emocjonalnie jest na poziomie gimnazjum. Na wszystko znajdzie 1000 argumentów przeciw, z których każdy jest bez sensu
_______________________________
I see you...
To nie jest takie proste właśnie Koleżanka z grupy i dziewczyna kumpla(!!!)... Z tym wy*******eniem też trochę słabo, bo to ona była na tym mieszkaniu pierwsza i ona reguluje wszystkie płatności z właścicielami(my płacimy jej kasę, ona dalej).
Ale już mam pomysł. Na razie jestem w domu, ale jak wrócę na mieszkanie i będzie to samo, to nagram filmik kuchni z odpowiednim komentarzem i wstawię na facebooka - na tym punkcie jest akurat wrażliwa... szczyci się tym, że ma miliony miliardów znajomych na fejsie
_______________________________
I see you...
A powiedziałeś jej chociaż, że zachowuje się jak brudas, że jest niechlujem i zapytałeś jak może jej to nie przeszkadzać ?
Czy może zastanawiasz się jak zwrócić jej uwagę dopiero ?
Zmieniony przez - J-J w dniu 2012-02-13 16:19:00
_______________________________
Prezes Rady 11
Nie no, dissy lecą ostro i zawsze jest gadka, że np. musi dokończyć projekt do pracy, albo dopiero co wróciła z uczelni i musi odpocząć chwilę, zjeść itp. Po prostu zawsze jest coś ważniejszego. Ewentualnie ma załamanie emocjonalne, bo jej chłopak od godziny nic do niej nie napisał, albo nie daj Bóg, poszedł na piwo z kolegami... Wtedy lecą opisy na facebooku, jak to wszystko nie ma sensu, życie jest okrutne, a ona biedna i nie ma z kim pogadać. TRUE STORY!!!
Nie wiem czy jej to przeszkadza... pewnie tak, ale nie na tyle, żeby to ogarnąć. Jak po prostu na blacie nie ma miejsca, żeby coś przygotować, to je rzeczy, które wystarczy tylko odgrzać, typu: zamrozona pizza, jogurty, sałatki itp.
A gdy ma gotować jakiś normalny obiad, to idzie do swojego chłopaka który mieszka 300m od nas.
Już wcześniej było podobnie, ale że akurat mieli mnie odwiedzić znajomi, a akurat byłem sam na mieszkaniu, to ogarnąłem wszystko, bo by mi było wstyd przed nimi.
Jeszcze wcześniej, jak była tego typu sytuacja, to wyniosłem jej brudne gary i talerze na jej biurko. Wtedy stwierdziła, że skoro przeszkadzają nam jej rzeczy, to je zabierze(bo jeśli chodzi o wyposażenie kuchni, to parę rzeczy jest jej). I schowała na dwa dni jakieś patelnie i inne pierdoły...
Jak już pisałem - gimnazjum
_______________________________
I see you...
****a, ale mam alergie na takie baby, ale bym jej przy*******ił wiązankę Ale się teraz w****iłem
Wiki, chodź szybko, napisz co tam w kuchni ostatnio zrobiłaś, co posprzątałaś, wspomnij jak mi dobre jedzonko podałaś, cokolwiek, żebym się uspokoił
Nie daj się jej szantażować, niech wy******la szmata ze swoimi gratami i trzyma je na biurku jak nie potrafi po sobie posprzątać. Przecież Mama Ci chyba pożyczy garnki i wszystkie rzeczy niezbędne do kuchni. Zero tolerancji dla niej, nienawidzę jej bardziej niż Koko
_______________________________
Prezes Rady 11
No ja miałem sesje ostatnio, więc zasadniczo miałem względnie wy***ane na tą całą sytuację, a zaraz po ostatnim egzaminie zebrałem się do domu - nie było nawet czasu konkretnie się w****ić. Ale dziś już mi się ciśnienie podniosło, jak współlokator mi napisał, że kuchnia nadal nie posprzątana, mimo, że koleżanka ostatecznie zadeklarowała, że zrobi to przez weekend.
Wracam na mieszkanie w pt/sob - ciekaw jestem czy będzie ogarnięte... ale jestem w stanie się założyć, że nie
Tu nie chodzi o szantaż, *******i mnie jej patelnia i reszta jej gratów. Chciałem pokazać tylko jak absurdalnie można się zachowywać i jak można mieć na***ane w głowie w wieku 21 lat.
Ogólnie to garnki, i większość wyposażenia było na mieszkaniu, także w tym aspekcie nie ma tragedii.
Tak kminie, że jak będzie syf nadal, to pójdę do jej chłopaka i zapowiem mu, że ją z***ię i zwyzywam i żeby nie miał do mnie o to większych pretensji. Akurat on jest spoko ziomek i nie chce mieć z nim kosy - z resztą nie wiem jakim cudem on z nią wytrzymuje.
Obawiam się tylko, że będą kwasy na mieszkaniu i nieprzyjemna atmosfera. Nie zdziwiłbym się, jakby też było jakieś rzucanie kłód pod nogi, bo zawistne to to...
Zmieniony przez - Zakir w dniu 2012-02-13 18:55:36
_______________________________
I see you...
weź ten caly syf z kuchni i postaw u niej w pokoju, albo pod jej drzwiami i chvj
_______________________________
"... nie dziękuj, powiem Ci szczerze, pierwszy bym strzaskał pałkę na Twej głowie,
gdyby nie dziatek pacierze..."