Wczoraj była impreza integracyjna. Kulturalnie sobie gadam z ludźmi a podchodzi do mnie taka znajoma laska, trochę wstawiona. Zaznaczam, że typiara ewidentnie do cięcia. Wszystkiego się spodziewałem ale tylko nie tego co do mnie powiedziała: 'Pocałuj mnie bo zaraz idę wciągnąć krechę'.
Mogliście widzieć moją minę.
Chyba się na mnie obraziła bo nie dostała tego co chciała.
_______________________________
Smutno dziś do nieba iść...
Bardzo szanuję ludzi nie pijących, szczególnie młodych, a jednak umiejących się bawić (no chyba, że ktoś jedzie np na pigułach albo speedzie cały czas to jeden chvj ) Do końca roku ma być z osiem grubych imprez bo tu urodzinki to sylwek tu jakies biesiady Plan jest taki zeby przynajmniej do sylwka nie trafic do speluny, mojego drugiego domu w wakacje