hallucyon masz rację , lecz zależy jaki ktoś jest, jeśli ktoś jest poważny i nieśmiały wtedy ma bardzo ciężko ale jeśli jest poważny ale pewny siebie wtedy nie ma zbyt dużo problemów.
Tutaj nie ma nic do rzeczy kwestia zaradności, bo przecież żaden głupek nie będzie bardziej zaradny od osoby wykształconej, która wie czego chce i przede wszystkim której zależy na tym, aby coś osiągnąć w przeciwieństwie do takich głupków, którzy wszystko zawsze mieli gdzieś
no to wlasnie vidal sobie sam odpowiedziales,tj. wlasnie kwestia zaradnosci bo ktos mniej wyksztlcony,stawia przewaznie na obrotnosc ,zaradnosc i nie ma klopotow z kontaktami z innymi ludzmi co ludziom którzy siedza 3/4 roku przy ksiazkach pozostala 1/4 w ich poszuiwaniu moze to sprawiac problem
Nie zrozumiałes mnie 2 er el x. Inteligencja nie ma nic wspólnego z siedzeniem 18 h/d przy książkach. Osoba inteligentna wie czego chce i zależy jej na osiągnięciu tego, w przeciwieństwie do głupków, którym bardzo często, aż tak nie zależy, a jednak im się udaje. Powiedzmy na przykładnie Vlad'a (sorry Vlad, ale każdy wie kim jesteś i co sobą rerezentujesz). Jest strasznie inteligenty i w życiu bardzo dużo osiągnął. Prawodpowobnie zawdzięcza to swojej ciężkiej pracy i dzisiaj można powiedzieć, że coś osiągnął. A dlaczego...? Bo wiedział czego chce i robił wszystko, aby to osiągnać. W czym rzecz...? Ano w tym, że często takim głupkom, którzy mają wszystko w dupie udaje się osiągnąć coś podobnego i mieć powiedzmy podobny stan posiadania. Dlaczego się tak dzieje, że ludziom podobnym do Vlada często się nie udaje lub wszystko nie przychodzi z taką łatwością jak takiemu głupkowi, który ma wszystko gdzieś i do niczego nie przywiązuje największej wagi i nie stara osiągnąć się tego za wszelką cenę? Znam bardzo dużo takich przypadków. Ludzie zdeterminowani i potrafiący poświęcić bardzo dużo dla osiągnięcia czegoś mają wiecznie pod górkę i muszą się męczyć jak jasna cholera, a byle frajerzynie wszystko przychodzi z łatwością i na dobrą sprawę przypadkiem, bo nawet nie był calkowicie nastawiony na osiągnięcie tego. Oczywiście nie bierzemy pod uwagę znajomości, bo nawet największy debil dzięki nim może osiągnąć więcej od doktora habilitowanego z super przygotowaniem i doświadczeniem w jakiejś dziedzinie. Jak to można nazwać? Szczęściem? Więc czemu tak często ono sprzyja właśnie takim ludziom?
Zmieniony przez - VidaL w dniu 2006-09-28 16:59:46
ja sobie cwicze na silowni poswiecenie full itd
kumple dwaj przyszli walneli cykl krety nr 1 w 6 tyg jeden zrobil 5cm w lapie a 2, -4cm a ja tylko takie oczy O.O bo pili 2-3 razy w tyg i to glownie nalewki i bez zadnej diety itd
a ja sie staram i poswiecam itd i nie mam takich przyrostow
VidaL masz racje jest róznica miedzy inteligentnymi ludzmi a tymi co posiadają wiedzę. A ci co się starają mają gorzej bo otrzymują to czego nie chcą a to czego chcą znika.Nie wymagaj od życia tego czego ci dać nie chce, ale poprosisz o to możesz zawsze.A jak nie otrzymasz to się nie przejmuj...