Sprawdź ile procent masz tłuszczu |
Brakuje mi cholernie działu, do którego takie tematy by pasowały
Nurtuje mnie jedna rzecz, chciałem zapytać z czystej ciekawości, jak sądzicie wy, czy się z tym zgadzacie, czy nie. Mianowicie już dawno zauważyłem, że idioci, ludzie którzy nie myślą, nie analizują, mają w życiu lepiej. Chodzi również o sprawy damsko-męskie, stąd dział sex
Mam dużo znajomych, dużo różnych znajomych, najróżniej odbierających świat, kobiety, związki itd. I jedna kwestia jest dla mnie co najmniej dziwna. Mianowicie moi kumple, którzy zdecydowanie nie grzeszą inteligencją, co widać, słychać i czuć, mają według mnie, lepiej jeśli chodzi o kontakty z kobietami, niż ci nie-idioci. Często się temu przyglądam i mnie krew zalewa. Nie chodzi o zazdrość, ani o nic innegoale szlag człowieka trafia, jeśli widzi, że jego kumpel-głupek chodzi całe życie z bananem na ryju i ma wszystko gdzieś.
Teraz do rzeczy. Koledzy-idioci. I ich kontakty z kobietami. Nie przejmują się, nie myślą, nie mają oporów, kompleksów, nie deprymują się. I chodzą z bananem na ryju. Przykład: koledze, który nie jest najmądrzejszy, spodobała się na dyskotece dziewczyna. Nie jest on mądry, o czym już wiecie, ale nie jest też pikny, nie ma nic, czym mógłbym komuś zaimponować, nie umie się wysłowić, nie ma gadki, jest pusty i tępy. Dziewucha mu się spodobała, normalna rzecz. Próbował z nią tańczyćona uciekała. Próbował rozmawiaćuciekała. Zaprosił do naszego stolikaposiedział z nią chyba ze 2 minuty, bo poszła w cholere. Nie partia dla niego, po prostu. Uczepił się jej jak rzep psiego ogona, a widać było, ze ona ma go gdzieś. A on dalej. A ona ucieka, czy to z parkietu, czy od stolika, baru, widać było jak na dłoni, że nie jest zainteresowana. Pytał się jej z 15 razy o numer telefonu, aż w końcu mu dała.. numer gg. Jak zobaczylibyście jego mine, tą radość, szczęście, poczucie dumy i tryumfu Nie wiedziałem czy się śmiać, czy płakać. Dziewcze dało mu numer, żeby dał już jej spokój i każdy o tym wiedział. Oprócz jego. On miał banana na ryju, wielkiego jak półksiężyc. Mimo tego, że jest imbecylem, który nie widzi, co się dzieje dookoła niego, nie widzi albo nie chce widzieć, jest szczęśliwy jak cholera. Głupi, ale szczęśliwy. Szczęśliwy dzięki swojej głupocie.
Inny przykład. Koleś raczej normalny, marudzi, że brakuje mu kobiety z prawdziwego zdarzenia. Nic dziwnego, wielu osobom brakuje drugiej połówki. Drugi koleś, raczej tępy, o czym się przekonacie, twierdzi, że jemu kobiet nie brakuje, że ma mnóstwo koleżanek, więc ma w czym wybierać. I oczywiście ten charakterystyczny, infantylny wyraz jego twarzy Siedzimy w knajpie, ludzi dużo, wciąż przechodzą jakieś kobiety i on, że zna tą, że ta jest fajna, że z tą się fajnie gada, że ta taka, owaka Myśle sobie, że albo ściemnia, albo w razie potrzeby zamienia się w kogoś na kształt supermana, jak Klark Kent. Pytam skąd je zna a on, że z Internetu, z portali tj. fotka, np. I że często tam wchodzi, czyta sobie o nich, gada z nimi, ale i tak swojego konta nie ma założonego. Szczęka mi opadła. Chłopak miał się za Boga, playboya, wszystko to mówił z dumą i oczywiście bananem na ryju. Aż biła głupota od niego. Ale on się tym podniecał, cieszył, żył tym i był szczęśliwy, bo on ma tak dużo "koleżanek"
Idioci. Szczęśliwi dzięki swojej prostocie, głupocie. Żyją w swoim kretyński świecie, widzą tylko to, co chcą widzieć. Z perspektywy kogoś innego są śmieszni, żałośni. Ale oni są szczęśliwi, bo wirtualna koleżanka odpisze na ich infantylny komplement typu " elo, zajefane focie", za wyżebrają numer od kogoś, że złapią za tyłek największego szmatławca na imprezie, którego większość osób kijem by nie tknęła.
Nie uważacie, że takie proste tępaki, z bananem na mordzie, mają dobrze? Nic ich nie deprymuje, nie mają doła, bawią ich dziecinne sprawy, są głupkami i dobrze im z tym.
Z ich punktu widzenia są szczęśliwi a mnie to czasem wkurvvia
Jak sądzicie?
|