Jako że ilekroć nie wpadnę, to widzę temat o piciu i dyrdymały wypisywane przez co poniektórych, to wrzucam trzy najpopularniejsze testy kwestionariuszowe, których uczciwe wypełnienie z dużym prawdopodobieństwem określą, czy masz problemy z alkoholem.
CAGE
Test CAGE jest bardzo wygodny, bowiem jego wypełnienie zajmuje około 1 minutę. Nie jest jednak wystarczający do postawienia diagnozy uzależnienia. Według Mayfielda odpowiedź "tak" na co najmniej dwa pytania koreluje w najwyższym stopniu (r=0,89) z kompleksową diagnozą uzależnienia od alkoholu, a zdaniem Busha i wsp. wskaźnik trafności testu CAGE wynosi 62%, to jednak powinien być on uzupełniany pytaniami dotyczącymi ilości wypijanego alkoholu, problemów z kontrolowaniem ilości czy częstotliwości picia, zjawiska tolerancji oraz ewentualnego występowania objawów abstynencyjnych po odstawieniu alkoholu.
Pytania testu CAGE:
1. Czy zdarzały się w Twoim życiu takie okresy, kiedy odczuwałeś konieczność ograniczenia swojego picia?
2. Czy zdarzało się, że różne osoby z Twojego otoczenia denerwowały Cię uwagami na temat Twojego picia?
3. Czy zdarzało się, że odczuwałeś wyrzuty sumienia lub wstyd z powodu swojego picia?
4. Czy zdarzało Ci się, że rano po przebudzeniu pierwszą rzeczą było wypicie alkoholu dla uspokojenia lub "postawienia się na nogi"?
Udzielenie co najmniej dwóch twierdzących odpowiedzi na powyższe pytania wskazuje na znaczne prawdopodobieństwo istnienia uzależnienia od alkoholu.
MAST
Udzielenie co najmniej 5 twierdzących odpowiedzi na pytania zawarte w skróconej wersji testu MAST (BMAST) jest, zdaniem niektórych badaczy, wystarczającym kryterium do rozpoznania uzależnienia od alkoholu. Pytania te brzmią:
1. Czy uważasz, że pijesz w taki sam sposób jak większość ludzi?
2. Czy Twoi przyjaciele bądź krewni uważają, że Twoje picie nie mieści się w normie?
3. Czy kiedykolwiek brałeś udział w spotkaniu Anonimowych Alkoholików?
4. Czy straciłeś kiedykolwiek przyjaciela lub dziewczynę z powodu picia?
5. Czy miałeś kiedykolwiek kłopoty w pracy z powodu alkoholu ?
6. Czy z powodu picia zaniedbałeś kiedykolwiek swoje obowiązki, sprawy rodzinne lub opuściłeś pracę kilka dni pod rząd?
7. Czy miałeś kiedykolwiek delirium tremens (majaczenie alkoholowe), nasilone drżenia czy po nadużyciu alkoholu słyszałeś głosy lub widziałeś nie istniejące rzeczy?
8. Czy z powodu picia zwracałeś się kiedykolwiek do kogokolwiek z prośbą o radę?
9. Czy przebywałeś kiedykolwiek w szpitalu z powodu picia?
10. Czy byłeś kiedykolwiek zatrzymany za prowadzenie pojazdu po użyciu alkoholu lub czy kiedykolwiek prowadziłeś pojazd po wypiciu alkoholu?
Test "Baltimorski"
Pewną orientację w nasileniu problemu alkoholowego daje również dość popularny w Polsce test, który powstał w amerykańskim szpitalu John Hopkins' University (Baltimore, Maryland). Z dołączonej instrukcji wynika, że w przypadku udzielenia rzetelnych odpowiedzi, uzyskanie jednej twierdzącej odpowiedzi powinno być ostrzeżeniem, że można stać się alkoholikiem. Dwie twierdzące odpowiedzi świadczą z dużym prawdopodobieństwem o uzależnieniu, natomiast trzy, zdaniem autorów, przemawiają definitywnie za uzależnieniem od alkoholu. Pytania brzmią:
1. Czy pijesz w pracy?
2. Czy Twoje picie wpływa niekorzystnie na życie domowe?
3. Czy pijesz dlatego, że jesteś nieśmiały wobec innych?
4. Czy picie wpłynęło na pogorszenie Twojej opinii w oczach otoczenia?
5. Czy miałeś kiedykolwiek wyrzuty sumienia z powodu picia?
6. Czy miałeś kiedykolwiek kłopoty finansowe na skutek picia?
7. Czy Twoje picie jest powodem zmartwień rodziny?
8. Czy pijąc stałeś się mniej ambitny?
9. Czy odczuwasz potrzebę picia codziennie o tej samej porze?
10. Czy jest Ci obojętne z kim pijesz?
11. Czy po piciu jednego dnia odczuwasz potrzebę wypicia nazajutrz?
12. Czy zauważyłeś, że na skutek picia zmniejszyła się Twoja sprawność fizyczna bądź umysłowa?
13. Czy picie wpływa negatywnie na Twoją pracę zawodową, bądź inne działania poza pracą?
14. Czy z powodu picia masz problemy ze snem?
15. Czy pijąc chcesz uciec od kłopotów?
16. Czy zdarza się, że pijesz samotnie?
17. Czy pijąc tracisz pamięć i nie wiesz, gdzie byłeś i co robiłeś?
18. Czy pijesz, aby wzmocnić pewność siebie?
19. Czy w związku z piciem byłeś kiedykolwiek w szpitalu, w izbie wytrzeźwień, ambulatorium itp.?
glupota jakich malo. mam pozytywna odpowiedz na wiekszosc pytan choc byly to tylko pojedyncze przypadki i nie jestem uzalezniony od alkoholu, po chvj temat zakladasz, moze jeszcze podwiesic?
maniek kórwa)))))))) już bardziej bym wierzył w skuteczność tego testu, co też jest bardzo dyskusyjne, niż w twoje nieuzależnienie.
Co do tematu to już wiele razy pisałem, że to kwestia indywidualna. Taki test ewentualnie pomoże nam się zastanowić, a nie stwierdzić faktycznie czy mamy problemy alkoholowe.
_______________________________
z zasady nie pije na trzezwo,
z reguły nie sypiam bezsennie...
"mam pozytywna odpowiedz na wiekszosc pytan choc byly to tylko pojedyncze przypadki i nie jestem uzalezniony od alkoholu(...)"
Zapomniałeś dopisać: "piję bo lubię i w każdej chwili mogę przestać"
Te wszystkie testy pomagają zaszywać chlorów od ponad 20 lat, fakt ze nie w Polsce, bo u nas dalej podchodzi się do problemu z głupim uśmieszkiem i mruganiem, nie mniej jednak mają potwierdzoną przydatność kliniczną.
w psychiatryku tez mi takie testy wypelniali ale jest jedna rzecz na + bo wtedy lekarz sam analizuje czy jestesmy uzaleznieni czy nie a nie ze 3 czy 5 jest pozytywnych wynikow
Jak Tobie wypełniali? Chyba Ty wypełniałeś, a ktoś inny je analizował. Chyba, że nie byłeś w stanie wypełniać samodzielnie
Takie testy jakie podał Don są zbyt ogólne, żeby coś konkretnego stwierdzić., Ja np. najczęściej piję sobie samemu, jedno-dwa piwka do filmu, wg. jednego z tych testów to oznaka, że mogę zostać alkoholikiem. No jasne, jakby tak to ująć to każdy może nim zostać, nawet osoba, która pije raz na pół roku, tyle że samemu. Zbyt ogólne te testy po prostu.
Prawdziwe testy zawierają 500-600 pytań na różne tematy (testy osobowości z profilem na uzależnienia), dopiero po ich wypełnieniu i dokładnym przeanalizowaniu i przede wszystkim rozmowie z delikwentem da się stwierdzić czy jest uzależniony i potrzebuje pomocy, czy jakoś tam sobie funkcjonuje bez konieczności przejmowania się problemem. Oczywiście na wynik testu ma też wpływ samopoczucie w danym dniu, stan psychiczny, itd. Na postawie jednego "wypełnienia" nie powinno się jeszcze wysnuwać wniosków, to jest bardzo indywidualna sprawa.
Zmieniony przez - NrG w dniu 2012-02-24 01:14:25
_______________________________
.
1. Czy zdarzały się w Twoim życiu takie okresy, kiedy odczuwałeś konieczność ograniczenia swojego picia?
Tak, jak byłem na studiach
2. Czy zdarzało się, że różne osoby z Twojego otoczenia denerwowały Cię uwagami na temat Twojego picia?
Kumple, bo "kvrwa, ciągle tylko chlanie i chlanie. ale jak już tak namawiasz..."
3. Czy zdarzało się, że odczuwałeś wyrzuty sumienia lub wstyd z powodu swojego picia?
Po każdej większej najepce. Żaden to powód do dumy, że nie mogłem dotoczyć się z kuchni do wyra...
4. Czy zdarzało Ci się, że rano po przebudzeniu pierwszą rzeczą było wypicie alkoholu dla uspokojenia lub "postawienia się na nogi"?
No tu akurat nie, rano (jak już zwlekłem się z łóżka) to najpierw kupiony uprzednio soczek multiwitaminka, potem syte śniadanko, koniecznie prysznic i długa wycieczka po parku.
Mimo wszytko mam 3 na 4.
NIGDY nie chciałem się napić samemu, mając piwo i łiskacza w barku potrafiłem nie pić nic przez parę miesięcy bo np. nie było z kim, albo sesja, albo cokolwiek.
Obecnie, nie mając pracy (umowa podpisana, czekają na skompletowanie całej grupy) nie piję praktycznie nic, chociaż mam sporo wolnego czasu. Rok byłem za granicą i poza początkami (trzeba było oblać zarobki ) to pijałem piwko, dwa w weekend.
Nie lubię mieć kaca, nie lubię wydawać kasy na chlanie, nie lubię niszczyć sobie zdrowia, nie lubię chlać w 4 ścianach (dlatego jak już piję to idę z kumplami do parku/ za miasto), nie widzę nic fajnego w chlaniu aż do upadku.
Czy jestem alkoholikiem?
Moim zdaniem takie testy o kant chvja można rozbić, bo mi np. wyjdzie alkoholizm, a innemu to nawet jakby był Panem Żulem z klatki to będzie zaprzeczał sam przed sobą.
Ogólnie, to moim zdaniem tak długo, jak ktoś sam nie zauważa problemu (może jak też do tych należę- chociaż mówią, że w czasie studiów nie można o kimś powiedzieć alkoholik, więc to co robiłem parę lat temu się chyba nie liczy), tak długo żadne testy, opinie itp. go nie przekonają. A jak już ktoś zauważy, że przez chlanie traci zbyt wiele, to i testy nie będą potrzebne.
Moim zdaniem lepszy test to:
1. Czy wydaje Ci się że masz problem z alkoholem?
Jeśli odpowiedziałeś twierdząco, to z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że masz i najwyższa pora coś z tym zrobić. Jeśli zaprzeczyłeś, to nie ważne czy masz problem czy nie, bo nawet będąc alkoholikiem tak długo, jak tego nie zauważasz, i tak nic cię nie zmusi do zmian...
Ale to tylko moja opinia, i pewnie jest chvja warta...
_______________________________
Może ty wypjerdolisz do Palestyny, tu jest POLSKA tu się czci POLSKICH BOGÓW a nie ŻYDOWSKICH .
Stawiaj sobie krzyże na Golgocie zdrajco, żydowski sekciarzu
my tutaj wierzymy w Światowida, Peruna i Swaroga, a nie w tego twojego Yahwe obrzezanego. %)
//by kukułek
@wicius, ogólnie masz rację (poza tym nawiasem ze studiami, czysta hipokryzja Panie, to tak jakby powiedzieć, że na budowie nie ma alkoholików ), tylko że "problem" to pojęcie względne i tych jest wiele, życie jest problemem i ogólnie każdego kto nie wpasowuje się w jakiś tam model społeczny idealnego polaczka traktuje się jako problem i to jest problem. Heh, ale mi wyszło zdanie.
W każdym razie, jest tyle ciekawszych i mniej inwazyjnych używek... ale co kto lubi.
Zmieniony przez - NrG w dniu 2012-02-24 05:40:27
_______________________________
.
NrG, a Ty ciągle o tym, że są fajniejsze zabawki od alkoholu... ))))))))
nie no, zgadzam się z tym
co do tych punktów to podchodzilbym z dystansem, nie raz mi (np kuzyn) mówił, że za dużo pije, nie raz piłem od razu po przebudzeniu, by zaleczyć kaca, nie raz miałem delirium, że papierosa nie dałem rady odpalić, tak mi się łapy telepały...
ale
nigdy, ale to nigdy nie miałem przypału związanego z alkoholem, nigdy się z nikim nie pokłóciłem po alkoholu, nie pogorszyły się moje relacje z rodziną/znajomymi etc.
są takie chwile, gdzie piwa/wódki/cokolwiek nie pije tydzień, dwa, miesiąc i nawet mi się nie chce, a są takie, gdzie 3-4 dni pod rząd mam ochotę się nayebać - tak, dosłownie nawalić się i pójść spać i wtedy sobie pije
czy to znaczy, że mam problem?możliwe
ale takie coś trwa już 2-3 lata, przez ten czas ani ilość spożywanego alkoholu nie zmalała, ani nie wzrosła
jestem alkoholikiem? czy może po prostu umiem pić i wiem jak to robić?
szczerze?
nie obchodzi mnie to, dopóki to tak dalej się kręci i nie wpływa negatywnie na mnie/rodzinę/pracę/relacje międzyludzkie
Zapomniałeś dopisać: "piję bo lubię i w każdej chwili mogę przestać"
ja piję, bo chce, a nie piję, jak nie chce, lubię wypić, albo nie lubię, nie ma zasady, zależy od dnia
czy w każdej chwili mógłbym przestać? - myślę, że tak, tylko po co? skoro piwo z kumplami wieczorem, przy luźnej gadce i muzyce sprawia mi przyjemność...
_______________________________
Lubię swoje przeciętne życie :-)
Pan Kierownik!